Dlatego maszyny z prawdziwego zdarzenia, o gwarantowanej dokładności obróbki, mają liniały na osiach a nie opierają się na enkoderach, choćby i na śrubie kulowej zamontowanych i super prowadnicach. Liniał pomiarowy, czyli pomiar na wyjściu, to rozwiązanie którego nie da się zastąpić niczym innym.
Ale nie odpływając za daleko od potrzeb kolegi z Sosnowca, który chce po prostu golić Phelpsa, wystarczy zwykły napęd z enkoderem. Będzie wystarczająco powtarzalny. Robienie własnego enkodera mija się z celem, można tanio kupić PRAWDZIWY enkoder gotowy.
To i tak czcze gadanie, bo on tego sam nijak nie zrobi, żeby działało pewnie, musi kupić gotowe rozwiązanie.

Chcąc obrabiać z dokładnością 0,1 nie montuje się odczytu z dokładnością odczytu 0,1.
Nie ma tanich dobrych rozwiązań (przemysłowych). Akurat uważam, że 1000zł za kompletny odczyt /oś z czujnikiem to nawet nie jest tanio, tylko bardzo tanio.
Taniej można (ale trzeba COŚ UMIEĆ) - kupić serwo krokowe i samodzielnie zmontować do tego zadajnik impulsów z odczytem oraz krańcówkę bazującą. Przynajmniej jest gwarancja powtarzalności (bo nie położenia bezwzględnego), i że nic nie "przeskoczy" jak w zwykłym krokowcu. Wtedy za 1000zł można mieć napęd+zadajnik+odczyt+zasilanie tego. Ale gotowca się za tyle zdecydowanie nie kupi, nawet gdyby się gdzieś cudem znalazło.

Dobra rada - kup coś gotowego. Jesteś na etapie zerowym, nic to nie wróży dobrego. Rób co potrafisz, to czego nie potrafisz pozostaw innym.