Dwa skręcone to jednak nie to samo, co całość - a kawałek aluminium na uchwyt waży coś rzędu 1kg, więc majątek to nie jest. Nie wiem, jak w Krakowie, ale w Warszawie kupowałem w detalu płaskowniki PA6 po ~23zł/kg, bez opłat za cięcie.

Nawet, jeżeli się nie wygnie, to pozostaje kwestia grubości uchwytu - kress i tak ma mały kołnierz (24mm wysokości) - łapanie go 10mm blaszką oznacza, że gdzieś wyżej będzie potrzebny dodatkowy uchwyt łapiący za "miękką" część obudowy.
BTW - ja w swoim "kamyku" mam podobną zetkę i też nie robię zastrzałów ani pudełek - ale użyję płaskowników aluminiowych grubości 25mm - mam nadzieję, że ta "brutalna siła" wystarczy...

Ekhm... wałki podparte są zazwyczaj krzywe i konstrukcja ma je wyprostować. To raz.
Dwa - bardziej chodziło mi o to "ucho" na wrzeciono (?) - brak zastrzałów przy 10mm grubości - nie wygląda to różowo. Swoją drogą, to jakie tam wrzeciono będzie? No chyba, że to ucho jest na silnik (z przekładnią pasową), a wrzeciono będzie montowane do płyty...

Rama rzeczywiście fajna i wygląda na sztywną - obawiam się natomiast o sztywność zetki.
Niby tam jest stal 10mm - ale aluminium 20mm byłoby 2.8x sztywniejsze, a przy tym lżejsze.

Takie wyniki, to ja mam przy wierceniu ręczną wiertarką ze statywu za <100zł.

Jaki sklep?

Polimerobeton? Suszysz piach (np. w piekarniku), mieszasz z żywicą (lepiej epoksydową, choć od biedy do wypełnienia ujdzie i poliester) i wkładasz mieszankę do profilu, najlepiej wibrując. Odlewałem elementy z tego tworzywa - używałem piasku akwariowego w 3 gradacjach (żwir, piasek 0.5-2mm i oraz najdrobniejszy <0.5mm) i żywicy Epolam 2002. Mieszanka ma być gęsta - właściwie bardziej się ją nakłada do formy niż wlewa.
Przy użyciu żwiru wibrowanie staje się właściwie koniecznością. Aby sensownie przeprowadzić zalewanie, trzeba mieć w miarę prosty dostęp do wnętrza wszystkich profili - trzeba to wziąć pod uwagę przy spawaniu.
Jeżeli chodzi o same wibracje, to wystarczy zostawić dziury między profilami i zasypać konstrukcję piachem - powinno znacząco wytłumić, ale sztywności oczywiście nie zwiększy.

Wzmocnienia by się oczywiście przydały - proponuję dać całe profile poprzeczne (te krótsze) a ten wzdłuż w ogóle jest opcjonalny. Na miejscu kolegi jednak zrezygnowałbym z tej belki z przodu. Sztywność i reakcję na drgania można diametralnie poprawić zalewając profile polimerobetonem.

Ja bym wywalił przednią górną belkę - znacząco ułatwi to dostęp do stołu maszyny.

Tak na oko, to stół będzie na dolnej części ramy. Zetka wcale nie jest za długa - po prostu jest spore pole w pionie. Sam buduję maszynę w podobnym układzie (ruchoma brama jeżdżąca po wysoko umieszczonych prowadnicach).