Zatrułem się oparami cynku

mam nadzieję że tylko lekko

Spawalnictwo i obróbka cieplna
Awatar użytkownika

Autor tematu
pitsa
Moderator
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 16
Posty: 4654
Rejestracja: 13 wrz 2008, 22:40
Lokalizacja: PL,OP

Re: Zatrułem się oparami cynku

#21

Post napisał: pitsa » 27 maja 2021, 22:32

Poprawiłem rok. ;-)

Zajmę się tylko jedną dennicą. Odetnę i najpierw przeszlifuję i oczyszczę mechanicznie. Potem ostrożnie spróbuję doczyścić kwasem tak jak podpowiada grafmetal.
Zamówiłem HCl... będę musiał przypomnieć sobie chemię i zaplanować eksperyment aby było bezpiecznie.


zachowanie spokoju oznacza zdolności do działania
ᐃ 🜂 ⃤ ꕔ △ 𐊅 ∆ ▵ ߡ

Awatar użytkownika

tuxcnc
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 2
Posty: 7781
Rejestracja: 26 lut 2011, 23:24
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Zatrułem się oparami cynku

#22

Post napisał: tuxcnc » 28 maja 2021, 05:29

pitsa pisze:
27 maja 2021, 22:32
Zamówiłem HCl...
No to uważaj, bo tym świństwem to już faktycznie można się zatruć.
Kwas solny jest gazem i naprawdę łatwo się go nawdychać.


tristar0
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 12
Posty: 2839
Rejestracja: 21 sty 2020, 17:48
Lokalizacja: Toruń miasto Tadeusza R

Re: Zatrułem się oparami cynku

#23

Post napisał: tristar0 » 28 maja 2021, 08:10

I znowu będzie świetlista łuna nad ranczem PITSA i ciekawostka w wiadomościach że kosmici lądowali :lol:
Mam wyrypane na wszelkiej maści proroków ,mędrców i wszystkich którzy stawiają się ponad innymi ,i tak ich zjedzą robaki

Awatar użytkownika

pepepe1
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 1
Posty: 140
Rejestracja: 03 wrz 2004, 19:25
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Zatrułem się oparami cynku

#24

Post napisał: pepepe1 » 28 maja 2021, 09:52

Kup jeszcze sody oczyszczonej, do zobojętnienia kwasu solnego - pozostałości po trawieniu tego cynku, i na wszelki wypadek, jakby się wylał itp.


grafmetal
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 5
Posty: 127
Rejestracja: 22 lis 2020, 12:32
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: Zatrułem się oparami cynku

#25

Post napisał: grafmetal » 29 maja 2021, 10:47

Zasady operowania HCl są względnie proste:
- pracuj zawsze w rękawicach gumowych
- miej pod ręką ręczniki papierowe lub papier toaletowy, żeby zetrzeć to, co poleje się po butelce (zawsze się polewa...)
- wlewa się kwas do wody, a nie odwrotnie
- stężony kwas jest mocno lotny i żrący, lepiej się nim nie zaciągać i dlatego tak, jak pisałem najlepiej użyć 5% stężenia
- opary kwasu mogą spowodować korozję stalowych rzeczy wokół, szczególnie jeśli operujemy w małych pomieszczeniach, dlatego nie można zostawiać go w otwartym naczyniu przez dłuższy czas w zamkniętym pomieszczeniu
- praktycznie wszystkie butle na kwas nie są szczelne i dlatego z tego samego powodu lepiej trzymać je w miejscu, w którym nie spowodują strat; mi opary kwasu z butli zeżarły zawiasy w szafce, ale co ciekawe poza szafką nic nie skorodowało
- przy bardzo długiej ekspozycji opary HCl mogą spowodować korozję niektórych typów nierdzewki
Przy sensownym operowaniu można bez większych starań HCl używać bezpiecznie dla siebie, ale trzeba uważać, by kwas nie skorodował nam rzeczy wokół, co jest mniej oczywiste.

Do neutralizacji mogę potwierdzić sodę oczyszczoną, tak jak wskazał pepepe1. Jeśli nie zależy nam na czasie, tylko chcemy np. zutylizować stary roztwór, to można użyć kredy nawozowej lub budowlanej


zlp
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 1
Posty: 117
Rejestracja: 19 sty 2008, 18:42
Lokalizacja: Stare Sioło
Kontakt:

Re: Zatrułem się oparami cynku

#26

Post napisał: zlp » 29 maja 2021, 11:35

Puść pod maskę powietrze z kompresora.
zlp.com.pl

Awatar użytkownika

oskaeg
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 4
Posty: 546
Rejestracja: 28 sty 2011, 19:00
Lokalizacja: Częstochowa

Re: Zatrułem się oparami cynku

#27

Post napisał: oskaeg » 29 maja 2021, 13:19

mag999 pisze:A czy przypadkiem nie gotowanie w occie zdejmuje ocynk?
Coś ki się kojarzy z jednego z forów jak gość tworzył obudowę w stylu fallout i pozbywał się ocynku z uszu z gwintem
Jest to bardzo prawdopodobne, gdyż kwas mrówkowy w połączeniu z cynkiem daje mrówczan cynku.

Cynk + Kwas Mrówkowy = Mrówczan Cynku + Wodór

Zn + 2CH2O2 → Zn(HCOO)2 + 2H

Kwas mrówkowy i ocet są do siebie bardzo podobne budową, mają zbliżone właściwości fizykochemiczne.

Przy reakcji kwasu octowego z cynkiem, powstaje Octan Cynku + Wodór Molekularny

Zn + 2CH3COOH → Zn(CH3COO)2 + H2

Cynk + Kwas Octowy = Octan Cynku + Wodór Molekularny

Cynk jest w ogóle metalem bardzo reaktywnym, zarówno w środowisku kwaśnym jak i zasadowym, nie reaguje jednak w obojętnym środowisku wodnym. Widać to nawet przy myciu samochodów, kiedy używa się dość agresywne sole, wtedy na powierzchni ocynkowanych przedmiotów, np. śrub powstają osady, czyli produkty reakcji cynku ze środkiem chemicznym.

Co do zatrucia cynkiem, pewnie jest to możliwe zwłaszcza w słabo wentylowanych pomieszczeniach. Ja się w życiu wytopiłem bardzo duże ilości Znalu i przy rozgrzewaniu garnczka zawsze było "czuć" w powietrzu jakoby opary cynku, to samo z topieniem ołowiu. Jednak nigdy się nie zatrułem.

Trzeba na prawdę spawać bardzo dużą powierzchnie, aby mieć stosunkowo duży procent uwolnionych pod wpływem wrzenia oparów cynku. Takie dospawanie jakiegoś ucha, płaskownika czy czegoś takiego nie powinno mieć w ogóle żadnego wpływu na organizm. Poza tym należało by spawać na wolnej przestrzeni i nikt nie broni aby sobie maskę założyć. Podejrzewam ze można oczyścić z cynku, tylko powierzchnie które będą spawane. Cynk ma temperaturę wrzenia 907 stopni, o ile elektroda jest wstanie go zamienić w parę, tak nagrzany do 200 czy 300 stopni element w obrębie spawania już raczej nie... Płaskie powierzchnie usunąłbym normalnie za pomocą szlifierki kątowej i papieru ściernego.

Natomiast co do jakiegoś poważniejszego zastosowania takiego zbiornika, np. do celów gastronomicznych, to tu jest problem, bo trzeba się całkowicie cynku pozbyć, najpierw chemicznie, a potem jeszcze dla pewności prze-piaskować. Nie wiem w ogóle czy jest sens się z tym bawić, skoro można kupić za parę groszy normalne do tego celu przystosowane naczynia.

Dodane 32 minuty 53 sekundy:
tuxcnc pisze:No to uważaj, bo tym świństwem to już faktycznie można się zatruć.
Kwas solny jest gazem i naprawdę łatwo się go nawdychać.
W efekcie kwas solny jest jednym z najmocniejszych kwasów nieorganicznych (niska wartość pKa) – jego wartość w skali pKa jest znacznie niższa niż np. kwasu siarkowego czy azotowego. Dla związków tych skala ta nie przedstawia jednak całkowicie prawdziwego obrazu, w związku z czym wobec ich stężonych roztworów stosuje się często funkcję kwasowości Hammetta, która mówi, że są one tak naprawdę od kwasu chlorowodorowego mocniejsze (stężony kwas siarkowy ponad dwukrotnie)[11]. Kwas solny nie ma też w dodatku własności utleniających i jest lotny, co sprawia, że jest mniej żrący od mocnych kwasów tlenowych – działaniu stężonego kwasu solnego ulegają m.in. tkaniny, papier oraz skóra. Poza wspomnianymi, do kwasów o mocy większej niż kwas solny należą też kwas nadchlorowy, bromowodorowy, jodowodorowy oraz superkwasy.

Okulary ochronne, takie zwykłe chronią tylko przed dostaniem się kropel kwasów do oczu, jednak nie chronią przed oparami.

Ja pracowałem dużo z kwasem mrówkowym, mimo ze miałem luźne okulary i maskę, to potrafiły mi opary dostać się pod okulary.

Poza tym z kwasem solnym jest tak, ze lekko się spocisz i opary kwasu solnego połączą się z potem, w mgnieniu oka będziesz cały poparzony. Pitsa boisz się oparów cynku, a dopiero z kwasem solnym możesz sobie narobić bigosu.

Awatar użytkownika

Autor tematu
pitsa
Moderator
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 16
Posty: 4654
Rejestracja: 13 wrz 2008, 22:40
Lokalizacja: PL,OP

Re: Zatrułem się oparami cynku

#28

Post napisał: pitsa » 29 maja 2021, 21:14

Dzięki za odpowiedzi i ostrzeżenia.

Nie wiem jaka jest definicja zatrucia. Kiedy już jest zatrucie, a kiedy tylko podtrucie, czy poczucie jedynie smaku, że coś jest w organizmie. Fakt, jakiś mały efekt ekspozycji na opary cynku przy spawaniu miałem. I to już mi wystarczy. Świadomie popełniłem błąd nie zabezpieczając się i nie przygotowując materiału spawanego. Na szybko, chwilę nie zaszkodzi, a to właśnie robiąc coś na chwilę, trzeba szczególnie uważać.

Zabrałem się dzisiaj za szlifowanie, najpierw tarcza do szlifowania zgrubnie, potem tarcza ścierna listkowa P60.

Pogoda była dobra, wiatr gnał chmury z deszczem i gradem więc w przerwach między opadami warunki w sam raz do szlifowania. Przy szlifowaniu ustawiłem się bokiem do wiatru i tak aby pył leciał z wiatrem. Ustawiając się plecami do wiatru zawirowania powodują, że za "przeszkodą" jest mieszanie i powietrze może być zanieczyszczone. Bokiem do wiatru bezpieczniej.
Podczas wstępnego szlifowania warstwy cynku leciał siwy pył. W błyszczącej powierzchni metalu widać najpierw drobne ciemne plamki w warstwie cynkowej, potem gdy ściernica dotrze do stali pojawiają się iskry, czyli wystarczy. Tarcza jest oblepiona cynkiem ale szlifuje bez problemów. Następnie szlifując ściernicą lemelkową widać plamy warstewek cynku i wyszlifowaną stal. Wiadomo więc gdzie i jak trzeba szlifować. Tak to wyglądają te plamki cynku (te jaśniejsze):

Obrazek

Miejscami trochę za bardzo przyciąłem szlifując zgrubnie. Strona zewnętrzna jest prawie zrobiona. Następny etap zdejmowania cynku żrąc chemicznie. Będzie co żreć od środka, bo to jest dennica górna i cynk tutaj jeszcze jest.

Miałem kwas solny ale go zneutralizowałem wapnem* żeby nie mieć wokół siebie substancji niebezpiecznych. Teraz znów zamówiłem, i sodę oczyszczoną też. Zużyję na to co ma cynk a przyda mi się do spawania i resztę znów zneutralizuję. Rzeczywiście, jak pisze grafmetal, wyłaził kwas spod korka, więc jeszcze musiałem obtaśmowywać nakrętkę. Lepiej po prostu nie mieć tego.

Mam zestaw do prac chemicznych: rękawice gumowe długie, okulary, przyłbice, fartuchy chemioodporny, do tego w rodzinnej zbrojowni sprawdzony kombinezon L-2 i różne maski. Buldog będzie dobry. Widoczność nieco słabsza ale będę mógł bezpiecznie zając się rozpuszczeniem cynku ze stali.


* Wapno hydratyzowane: Ca(OH)2
Neutralizacja kwasu solnego wapnem: Ca(OH)2 + 2HCl → 2H2O + CaCl2
Kwas wlać do wody (rozcieńczanie), zasypywać wapnem aż do zobojętnienia.
zachowanie spokoju oznacza zdolności do działania
ᐃ 🜂 ⃤ ꕔ △ 𐊅 ∆ ▵ ߡ

Awatar użytkownika

oskaeg
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 4
Posty: 546
Rejestracja: 28 sty 2011, 19:00
Lokalizacja: Częstochowa

Re: Zatrułem się oparami cynku

#29

Post napisał: oskaeg » 29 maja 2021, 22:01

Co jest w tym zbiorniku takiego niezwykłego, ze masz zamiar włożyć w to tyle pracy? Nie ma innych, tego typu zbiorników bez ocynku?

Awatar użytkownika

Autor tematu
pitsa
Moderator
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 16
Posty: 4654
Rejestracja: 13 wrz 2008, 22:40
Lokalizacja: PL,OP

Re: Zatrułem się oparami cynku

#30

Post napisał: pitsa » 29 maja 2021, 22:52

Wybierz sobie, co ci się spodoba:

1. Wolność. Robię to co chcę. :D

2. Jaki jest sens nic nie robić?

3. Nie mam problemów więc je sobie tworzę. ;-)

4. Miałem trudne dzieciństwo bo musiałem machać wajchą pompy skrzydełkowej, żeby nabić wodą hydrofor i woda była w kranie. To była nasza siłownia, niemal całe wakacje, zanim udało się kupić nową pompę. Teraz zemszczę się na podobnym zbiorniku.

5. Ciekawość.

6. Dreszczyk emocji podczas planowania niebezpiecznego eksperymentu.

7. Chcę zebrać doświadczenia związane z usuwaniem ochronnej powłoki cynkowej w jednym miejscu. Przy czym osobiście sprawdzić różne metody pod kątem bezpieczeństwa ich zastosowania. No i stąd taki tytuł.

8. Czysty przypadek, że wpadł do głowy taki durny pomysł...
zachowanie spokoju oznacza zdolności do działania
ᐃ 🜂 ⃤ ꕔ △ 𐊅 ∆ ▵ ߡ

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Spawalnictwo i obróbka cieplna”