A mnie interesuje inna kwestia - na jakich zasadach mógłbym jeździć sobie jakimiś
"taczkami gastronomicznymi" gdziekolwiek, np. po krakowskim Rynku czy osiedlach
i sprzedawać coś do jedzenia. Co to pominę, mogą być produkty w fabrycznych
opakowaniach więc kwestie sanepidu czy innych hien by odpadły.
Od dawna myślę o tym, żeby walnąć wszystkim i sprzedawać w okolicach Rynku
pieczone kasztany. W końcu u nas 9 miesięcy zimy...
q
Wózek gastronomiczny od strony prawnej
Jakzrobic wozeg gastronomiczny żeby sanepid się nieprzyczepil
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 6105
- Rejestracja: 29 kwie 2009, 10:11
- Lokalizacja: Kraków / Jaworzno / Kopanka
-
- Posty w temacie: 3
Re: Wózek gastronomiczny od strony prawnej
oprawcafotografii pisze:na jakich zasadach mógłbym jeździć sobie jakimiś
"taczkami gastronomicznymi" gdziekolwiek, np. po krakowskim Rynku
W każdym mieście indywidualnie rada miasta ustala zasady (często dotyczy to tylko właśnie starówek czy miejsc popularnych turystycznie, nie koniecznie terenu całego miasta).
Tak samo jak korzystanie z przestrzeni miejskiej typu zajęcie chodnika pod ogródek gastronomiczny (tu dochodzą często jeszcze kwestie takie jak zarząd dróg miejskich).