Hej.
Podobno czas jest wartością względną
No właśnie - to co robi " jubiler " to co innego niż wyżeranie gwintownika.
Ja tam żadnym praktykiem nie jestem - w tej dziedzinie - są na forum Kol. od drążarek i może się odezwą.
Tak sobie dłubię w wolnych chwilach - jak już wnuczki sobie idą.
pzd.
Własna EDMka z wiertarki
Pierwsza próba z DIY dla EDM
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 4419
- Rejestracja: 31 mar 2017, 19:47
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Własna EDMka z wiertarki
Jeśli elektrody w przemyśle robi się z miedzi i grafitu to jest to uzasadnione ekonomicznie. Inna sprawa że jak chcesz robić coś bardzo dokładnego to erozja elektrody jest bardzo problematyczna i srebro może mieć sens.
To już kwestia czy używasz elektrody czy drutu na szpuli. W tym pierwszym wypadku srebrna elektroda ma sens, w drugim nie. Ponieważ przewijanie drutu eliminuje erozję.
Co do generatora. Kupiłem części na amatorski, ale brakuje czasu na eksperymenty. Napięcie powinno być chyba około 50-60V, ale energia impulsu jest ogromna. Co wymusza użycie kondensatorów i ich rozładowanie przez duży triak o natężeniu np 100A .
Triak kupisz nowy/używany za kilkanaście złotych. Z kondensatorami gorzej. Solidna bateria na takie napięcie to przynajmniej kilka stówek. A one się zużywają dość szybko. Ogólnie droga impreza, dlatego EDM nie wypiera obrabiarek skrawających, wody, lasera czy plazmy.
Sam zasilacz też jest problematyczny. Nietypowe napięcie więc ciężko kupić coś używanego. A zasilacz musi być srogi, aby ładował tą baterię kondensatorów w ułamku sekundy. A co za tym idzie aby obróbka nie trwała kilku dni.
Może i jest droga z cewką, ale to by trzeba policzyć jak wielka musiała by być. Aby po zamknięciu wygenerowała przeskok iskry o takiej energii.
Samo sterowanie ja planowałem oprzeć o wykrywanie iskry. Brak przeskoku iskry miał powodować krok naprzód.
Jednak odległości są małe, więc potrzebny napęd śrubowy i silniki krokowe. Tyle że z powodu wagi elektrody i sił, można to zrobić na silnikach od drukarki 3D.
To już kwestia czy używasz elektrody czy drutu na szpuli. W tym pierwszym wypadku srebrna elektroda ma sens, w drugim nie. Ponieważ przewijanie drutu eliminuje erozję.
Co do generatora. Kupiłem części na amatorski, ale brakuje czasu na eksperymenty. Napięcie powinno być chyba około 50-60V, ale energia impulsu jest ogromna. Co wymusza użycie kondensatorów i ich rozładowanie przez duży triak o natężeniu np 100A .
Triak kupisz nowy/używany za kilkanaście złotych. Z kondensatorami gorzej. Solidna bateria na takie napięcie to przynajmniej kilka stówek. A one się zużywają dość szybko. Ogólnie droga impreza, dlatego EDM nie wypiera obrabiarek skrawających, wody, lasera czy plazmy.
Sam zasilacz też jest problematyczny. Nietypowe napięcie więc ciężko kupić coś używanego. A zasilacz musi być srogi, aby ładował tą baterię kondensatorów w ułamku sekundy. A co za tym idzie aby obróbka nie trwała kilku dni.
Może i jest droga z cewką, ale to by trzeba policzyć jak wielka musiała by być. Aby po zamknięciu wygenerowała przeskok iskry o takiej energii.
Samo sterowanie ja planowałem oprzeć o wykrywanie iskry. Brak przeskoku iskry miał powodować krok naprzód.
Jednak odległości są małe, więc potrzebny napęd śrubowy i silniki krokowe. Tyle że z powodu wagi elektrody i sił, można to zrobić na silnikach od drukarki 3D.
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 937
- Rejestracja: 22 lis 2013, 12:54
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Re: Własna EDMka z wiertarki
Elektrody robi się z miedziuchy oraz grafitu. Natomiast wyciąganie urwanych narzędzi kiedy odbywa się na przebijarkach (czy też wiertarkach edm) to używamy elektrody mosiężnej albo miedzianej. Zawsze w formie rurki(a właściwie gwiazdki).
Czemu akurat mosiądz ? nie wiem ale tak jest. Rurek miedzianych używa się tutaj przy przebijaniu węglików. Mosiężnej by nie starczyło na przebicie 10mm węglika mimo, że jedna elektroda ma chyba 400mm długości.
Grafit wolniej się zużywa, szybciej pali, a jeśli jest drobnoziarnisty to zostawią lepszą powierzchnię niż miedziucha.
Minusy ? pyli przy frezowaniu, jak już taki pyłek się dostanie do szafy elektrycznej to dowiadujesz się o istnieniu funkcji w maszynie i słów w swoim słowniku o jakich nie miałeś pojęcia wiec skuteczne odciągi to konieczność. Kierowniki Janusze wiec szybko stwierdzają, że miedziucha też dobra i najwyżej będą nadgodizny albo trzymaj odkurzacz sprzątaczki
Dodatkowo operator nie może mieć adhd bo bardzo szybko i łatwo może uszkodzić elektrodę. Jednak minusy są dość małe w stosunku do plusów zwłąszcza, że wiele firm stosuje myślenie "a Jasiowie wystarcza jeden frez żęby wzystko wyfrezować , a ty musisz mieć 2 elektrody do palenia?"
Czemu akurat mosiądz ? nie wiem ale tak jest. Rurek miedzianych używa się tutaj przy przebijaniu węglików. Mosiężnej by nie starczyło na przebicie 10mm węglika mimo, że jedna elektroda ma chyba 400mm długości.
Grafit wolniej się zużywa, szybciej pali, a jeśli jest drobnoziarnisty to zostawią lepszą powierzchnię niż miedziucha.
Minusy ? pyli przy frezowaniu, jak już taki pyłek się dostanie do szafy elektrycznej to dowiadujesz się o istnieniu funkcji w maszynie i słów w swoim słowniku o jakich nie miałeś pojęcia wiec skuteczne odciągi to konieczność. Kierowniki Janusze wiec szybko stwierdzają, że miedziucha też dobra i najwyżej będą nadgodizny albo trzymaj odkurzacz sprzątaczki
Dodatkowo operator nie może mieć adhd bo bardzo szybko i łatwo może uszkodzić elektrodę. Jednak minusy są dość małe w stosunku do plusów zwłąszcza, że wiele firm stosuje myślenie "a Jasiowie wystarcza jeden frez żęby wzystko wyfrezować , a ty musisz mieć 2 elektrody do palenia?"
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 4419
- Rejestracja: 31 mar 2017, 19:47
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Własna EDMka z wiertarki
Chyba zapomniałeś wspomnieć że przez tą rurkę płynie woda/nafta i wypłukuje urobek z otworu? To prawidłowego działania ciecz dielektryczna musi być bez zanieczyszczeń. W amatorskiej maszynie wystarczy pompka akwariowa i porządny filtr.