Wiercenie frezem do rowkow ? w PA9?

Dyskusje dotyczące frezowania i frezarek konwencjonalnych.

Tielegin
Znawca tematu (min. 80)
Znawca tematu (min. 80)
Posty w temacie: 5
Posty: 85
Rejestracja: 10 kwie 2009, 11:40
Lokalizacja: Wrocław

#11

Post napisał: Tielegin » 13 maja 2010, 12:55

Wiercenie w materiale to będzie kwestia kilku sekund, a ubytek materiału znaczący. Naturalnie żeby uzysk w czasie był to trzeba w programie uwzględnić chwilowy przekrój warstwy skrawanej w innym wypadku jedyną zaletą będzie zwiększony czas pracy pojedynczego narzędzia. Po trzecie przy frezowaniu po rampie będzie ograniczony posuw ze względu na ruch w osi Z. Zawsze będzie szybciej wykonać ruch w osi Z, a później ruch w płaszczyźnie XY. Gdy będzie wywiercony pojedynczy otwór to wtedy w osi Z można zastosować posuw 1000 m/min. I mamy frezowanie na płaszczyznie XY z maksymalnymi parametrami. Gdy będzie więcej otworów (nie wiadomo jak długa jest ta fasolka) to wtedy warto podzielić ruch (zmniejszać i zwiększać posuw).



Tagi:


CFA
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 4
Posty: 1679
Rejestracja: 28 wrz 2009, 11:00
Lokalizacja: Wrocław

#12

Post napisał: CFA » 13 maja 2010, 15:07

Tielegin pisze:Wiercenie w materiale to będzie kwestia kilku sekund, a ubytek materiału znaczący. .....Gdy będzie więcej otworów (nie wiadomo jak długa jest ta fasolka) to wtedy warto podzielić ruch (zmniejszać i zwiększać posuw).
To są kombinacje wynikające z podejścia od strony konwencjonalnej obróbki, gdzie przy robieniu fasolki wierciło się otwory, a potem rozjeżdżało powoli frezem. Jak można zaprogramować ścieżkę po łuku, to najszybciej/najekonomiczniej/najwygodniej wyjdzie tak jak proponuje DZIKUS. Wywalanie wcześniej wiertłem wymaga potem właśnie dopasowania posuwu do zmieniających się ubytków (przechodzenie przez otwory), a robiąc całość frezem mamy frez obciążony stale jednakowo - na pewno popracuje dłużej. Jeśli kanałek jest głęboki lub jest słabo podawane chłodziwo (i wióry mogłyby zalegać w obszarze obróbki - charakterystyczny chrobot i potem "o k...") to wtedy robię otwory na końcach, żeby wiór miał gdzie uciekać.

Awatar użytkownika

Autor tematu
cncmaniak
Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
Posty w temacie: 11
Posty: 62
Rejestracja: 17 wrz 2009, 13:51
Lokalizacja: wroclaw

#13

Post napisał: cncmaniak » 13 maja 2010, 17:03

fasolki mierząc po łuku maja z 40 mm oraz niektore zaledwie 5 mm i glebokosc 8 mm tzn są na przestrzal materialu obróbka ma byc na Mazaku Vtc 200B. O ile w tych duzych to samo frezowanie byloby ok to problem jest w tych mniejszych co maja po luku z 5 mm dlugosci tam jest problem z wiórami i szczerze mowiac to szybciej idzie jak sie nawierci otworek 2,5mm a potem ladnie rozfrezuje frezem 2,5 mm. W sumie to zrobilem to tak ze nawiercam sobie otwor w srodkowej czesci kazdej z fasolek tych krotszych i tych długich (otworek 2,50mm) a potem robie tam wjazd frezem 2,50 mm i wykonuje fasolkę. Nie wiem jak uwazacie ulepszac to jeszcze ?? w sumie mam sporo do wykonania tych elementów.


Tielegin
Znawca tematu (min. 80)
Znawca tematu (min. 80)
Posty w temacie: 5
Posty: 85
Rejestracja: 10 kwie 2009, 11:40
Lokalizacja: Wrocław

#14

Post napisał: Tielegin » 13 maja 2010, 17:47

Gdyby to była płytka fasolka to bym się zgodził, że nie ma potrzeby wiercenia. Ale z uwagi że jest frez o średnicy 2,5 głębokość rowka 8 (przelotowy) to wiercenie jest jak najbardziej sensowne. Wiem kłopotliwe jest zadawanie posuwu, ale przy większej liczbie sztuk optymalizacja jest podstawową kwestią. Pytanie jest tylko czy mamy robić tak, żebyśmy się nie napracowali i czy żeby było ekonomicznie ? Samo wiercenie z wymianą narzędzia to ok. 12 sekund.
Druga rzecz. Będzie to trudno - ale można powalczyć z wierceniem wiertłem 2,8 (albo 2,7) i frezowaniem z użyciem frezu 2,8 mm. Aluminium jest miękkie może nie będzie widać uskoków na powierzchni jak się odpowiednio parametry dobierze. Trzeba powalczyć. Skoro wyrobów jest dużo to warto.


CFA
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 4
Posty: 1679
Rejestracja: 28 wrz 2009, 11:00
Lokalizacja: Wrocław

#15

Post napisał: CFA » 13 maja 2010, 18:15

Tielegin pisze:Gdyby to była płytka fasolka to bym się zgodził, że nie ma potrzeby wiercenia.
I tylko ze względu na wióry istotny jest otwór.
Tielegin pisze: Pytanie jest tylko czy mamy robić tak, żebyśmy się nie napracowali i czy żeby było ekonomicznie ? Samo wiercenie z wymianą narzędzia to ok. 12 sekund.
Dodaj jeszcze nawiercanie i zobacz ile kanałka się wyfrezuje w tym czasie 15 sekund -
cały ten najdłuższy czy pół? Dodatkowo frez jest mały i dla niego nieoczekiwana zmiana oporów frezowania (posuw nieadekwatny do warstwy skrawanej) zakończy się złamaniem narzędzia - nawet w aluminium. Potestuje sobie i dojdzie sam do tego - jak DLA NIEGO jest najlepiej. My nie wiemy nawet czy "sporo tego" oznacza 100 czy 5000 szt.


Tielegin
Znawca tematu (min. 80)
Znawca tematu (min. 80)
Posty w temacie: 5
Posty: 85
Rejestracja: 10 kwie 2009, 11:40
Lokalizacja: Wrocław

#16

Post napisał: Tielegin » 13 maja 2010, 18:33

posuw nieadekwatny do warstwy skrawanej
Zgadza się, dlatego pisałem że trzeba posuw dobrać do chwilowej szerokości skrawania ( bo głębokość będzie stała).

Generalnie im więcej otworów wykona tym sprawa mocniej się skomplikuje. I trzeba się trochę pobawić w zmianę posuwu. I oczywiste będzie ( o tym też pisałem), że jeżeli zostaną wykonane otwory, a posuw zostanie dobrany dla jednej określonej sytuacji to będzie objętość materiału usuwanego w jednostce czasu ( i siły skrawania) ciągle się zmieniać a to jest niekorzystne.

Myślę, że nie ma co dywagować nad prostym rowkiem :). Zaraz się okaże, że sporo to było 50, i optymalizacja zajęła więcej czasu niż wykonanie :)

Awatar użytkownika

Autor tematu
cncmaniak
Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
Posty w temacie: 11
Posty: 62
Rejestracja: 17 wrz 2009, 13:51
Lokalizacja: wroclaw

#17

Post napisał: cncmaniak » 13 maja 2010, 19:31

Sporo to 4800 sztuk. Dodam jak juz wczesniej pisalem ze obecnie dla kazdej fasolki robie jeden otwor poczym wprowadzam freza i wykonuje fasolki. Wwiercanie sie frezem w materiał nie przynosilo dobrych efektow czasowych lepiej wychodzi wywiercenie i frezowanie. No chyba ze sa jeszcze jakies pomysly ?


CFA
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 4
Posty: 1679
Rejestracja: 28 wrz 2009, 11:00
Lokalizacja: Wrocław

#18

Post napisał: CFA » 13 maja 2010, 20:10

cncmaniak pisze: Wwiercanie sie frezem w materiał nie przynosilo dobrych efektow czasowych lepiej wychodzi wywiercenie i frezowanie.
Z czystej ciekawości zapytam. Jakie masz obroty i posuw przy tym frezowaniu?

Awatar użytkownika

Autor tematu
cncmaniak
Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
Posty w temacie: 11
Posty: 62
Rejestracja: 17 wrz 2009, 13:51
Lokalizacja: wroclaw

#19

Post napisał: cncmaniak » 13 maja 2010, 20:49

max predkosc skrawania 90 m/min maszyna wiecej nie wyciagnie obrotow i posuw zalecany dla freza 2,5 mm wg firmy guhring to około fz=0,009 . A frezik ma dwa ostrza.


CFA
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 4
Posty: 1679
Rejestracja: 28 wrz 2009, 11:00
Lokalizacja: Wrocław

#20

Post napisał: CFA » 13 maja 2010, 21:05

cncmaniak pisze: 90 m/min fz=0,009 frezik ma dwa ostrza.
Ile bierzesz na raz na głebokość?

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Frezowanie / Frezarki Konwencjonalne”