Na wstępie zaznaczam, że jestem tylko amatorem i moje działania mają wyłącznie charakter hobbystyczny.
Przez ostatnie pół roku buduję małą grawerko-frezarkę (pole x360 y220). Chyba szło za dobrze, bo w końcu się wywróciło. Grawerowanie frezem, frezowanie - zaliczone.
Zakupiłem taki laserek. Była promocja -60% i ta zabawka (razem z przesyłką) kosztowała mnie <150 zł.
Laser działa. ale ... (zawsze jest jakieś ale).
Wypalanie w reżimie on/off tj. po konturach (wektoryzowanie) oraz po kropkach wychodzi nadzwyczaj dobrze.
Problemy się zaczynają gdy chcę wypalać w skali szarości (S0...S255). Problem leży w samym laserze (bądź sterowniku).
Stan wypełnienia impulsów PWM nie przenosi się prawidłowo (liniowo) na prąd lasera.
Zastąpienie lasera rezystorem potwierdza prawidłowe działanie PWM.
Układ pomiarowy i wyniki - poniżej.

Nieco poprawia sytuację włączenie szeregowo z laserem rezystora 3R3, ale wówczas spada prąd (a tym samym moc lasera) o ok. 30%
Biorąc dodatkowo, że w zakresie PWM 0-20% laser praktycznie nie zostawiał śladu na sklejce, wypalony obraz był bez odcieni pośrednich (tylko czarny i biały).
Nie potrafię wyjaśnić takiego zachowania (choć mam jedną hipotezę, ale na razie nie chcę się wychylać).
Próbka takiego wypalania.

Wypalenia w poszczególnych liniach praktycznie nie różnią się między sobą w zakresie 50-100% PWM.
Najchętniej rozebrałbym ten laser na części i dorobił własny sterownik. Poza naprawą mógłbym zwiększyć nieco prąd maksymalny i dodać płynną jego regulację (ograniczenie). Obecnie jest on stały i wynosi 1.0-1.1A, choć w opisie produktu jest 1.3A a w necie wyczytałem, że tego typu lasery mogą bezpiecznie pracować nawet do 1.8A.
Przy tej okazji jedna ciekawostka. Gwarancja na ten laser obwarowana była zastrzeżeniem, że może on jedynie pracować przez 30 minut. Ja wypalałem już (kropkami) przez ponad 4 godziny bez przerwy (!!!) kontrolując cały czas temperaturę radiatora i wzrosła ona jedynie 4°C ponad temperaturę otoczenia (co potwierdzałoby powyższą informację o dopuszczalnym prądzie).
Problem jest tylko w tym, że zewnętrzna płytka drukowana zalana jest w radiatorze jakimś białym badziewiem a boję się aby nie zniszczyć diody przy demontażu.
Jeśli ktoś ma jakieś doświadczenia w rozbieraniu takiego lasera lub potrafi wyjaśnić przyczynę nieliniowego zachowania - będę bardzo wdzięczny za każdą sugestię czy informację.
Pozdrawiam wszystkich i życzę wytrwałości w swych działaniach.
Andrzej