Witam Kolegów,
Jako że także jestem producentem maszyn laserowych, czuję się wywołany do odpowiedzi. Podejrzewam, że maszynę z linku Allegro sprzedaje kol. Laserki (to jest tylko moje przypuszczenie). Cena podana w linku jest wyraźnie ceną samej maszyny - bez systemu sterowania. Sterowanie jest opisane po słowie OPCJE.
Trochę socjotechniki też się tam wkradło. Podana jest informacja: rozdzielczość 1000 dpi - silniki o zwiększonej rozdzielczości. Chyba o zmniejszonej, bo 1000 dpi, to nie więcej, jak 0,025 mm - czyli 1/40 mm. Rozumiecie wysyła jedynie 40 impulsów, żeby przesunąć się o 1 mm w osi i to nazywa zwiększoną rozdzielczością!
I jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach - ze zdjęcia nie wynika, w jaki sposób odbywa się ustawienie fokusa (czyli wysokości głowicy nad materiałem). Głowica tnąca nie wygląda na ruchomą (np. z tubusem) a i nie widać żadnego systemu podnoszenia/opuszczania stołu roboczego.
Teraz maszyna Serona - chińczyk o trochę dziwnych parametrach. Np.:
- tuba 45W (pierwszy raz o takiej słyszę),
- cięcie max. 8 mm plexi za jednym przejściem - też trochę dziwne - ja maszyną LYNX 6050S (P) tnę bez najmniejszego problemu pleksi wylewane (przezroczyste) 10 mm z prędkością 120 mm/min.
- ze zdjęć wygląda, że ma system sterowania Leetro (z LaserCUT). Jest drogi i potrafi napsuć krwi. Np. wystarczy zgubić (lub uszkodzić) klucz sprzętowy zabezpieczający program i bulisz 150 dolarów + przesyłka, a bez niego nie ruszysz! Sterownik USB nie ma separacji sygnałów portu - miałem co najmniej kilka przypadków błędnego działania maszyny z tego powodu.
- UWAGA - w cenie nie ma chillera! (chłodnicy wody obiegowej).
Tak więc maszyna wygląda OK. Tyle, że pogadaj z innymi użytkownikami, którzy kupili maszyny w tej firmie. Na forum było trochę niepochlebnych wypowiedzi na temat ich wiedzy technicznej i serwisu. Tak więc dopóki będzie działać dobrze - wszystko będzie OK.
Ja zrezygnowałem ze sprzedaży chińczyków, między innymi dlatego, że po przyjeździe do naszego magazynu mieliśmy kilka dni roboty przy ich sprawdzeniu i ustawianiu. A to, co przyjeżdżało wołało o pomstę do nieba. Oto 2 drobne (zaznaczam drobne) przykłady "wykonania chińskiego" - zaraz po rozpakowaniu maszyny ze skrzyni:
