Naświetlarka laserowa do płytek PCB- pomocy!!!
: 01 cze 2010, 16:55
Szanowni Koledzy. Jest to mój pierwszy temat tutaj, wiec proszę o wyrozumiałość... Od pewnego czasu zastanawiam się (obserwując forum) nad zbudowaniem maszyny - naświetlarki do płytek PCB. Metoda termotransferu jest bardzo nieprecyzyjna, choć wychodziły mi też cuda, ale wystrczy troszkę przygrzać i mamy "rozlana" ścieżkę... Chciałbym wykorzystać oś X i Y do motoryki lasera (diody laserowej), może i osi Z do ustawiania ostrości diody naświetlającej jak w drukarce atramentowej, lub igłowej wzór na płycie PCB uprzednio potraktowanej preparatem Positiw 20 lub innym do naświetlania UV.
Teraz moje właściwe pytanko:
- jaki program obsłuży takowe przedsięwzięcie?
- jakiej użyć diody?
- co jeszcze by się przydało do konstrukcji- co mogłem przeoczyć przez mój nikły bufor praktyki w tym temacie?
Posiadam trzy silniczki krokowe z rodziny 23KM...., sterowniki do nich oparte na projekcie http://www.ottop.republika.pl/sterownik8435.shtml, płytę główną tego samego autorstwa, zasilanie ~24V na silniki i +5V na logikę oraz dużo dużo chęci sprostania temu projektowi.
Niestety mój budrzet nie przewiduje skorzystanie z gotowych maszynek tego typu, wiec zaczynam kombinować w tym kierunku. może jakieś dobre dusze z tego forum natchną mnie swą wiedzą, bo nic tak nie cieszy jak własnoręcznie zbudowane "ustrojstwo"
Pozdrawiam
Michał
Teraz moje właściwe pytanko:
- jaki program obsłuży takowe przedsięwzięcie?
- jakiej użyć diody?
- co jeszcze by się przydało do konstrukcji- co mogłem przeoczyć przez mój nikły bufor praktyki w tym temacie?
Posiadam trzy silniczki krokowe z rodziny 23KM...., sterowniki do nich oparte na projekcie http://www.ottop.republika.pl/sterownik8435.shtml, płytę główną tego samego autorstwa, zasilanie ~24V na silniki i +5V na logikę oraz dużo dużo chęci sprostania temu projektowi.
Niestety mój budrzet nie przewiduje skorzystanie z gotowych maszynek tego typu, wiec zaczynam kombinować w tym kierunku. może jakieś dobre dusze z tego forum natchną mnie swą wiedzą, bo nic tak nie cieszy jak własnoręcznie zbudowane "ustrojstwo"

Pozdrawiam
Michał