Jestem tu nowy, a techniki wycinania laserem dopiero się uczę

Jakieś pół roku temu zacząłem rysować, a następnie wycinać modele. Znajomy pożyczył mi swojego starego "chińczyka" CO2 o mocy 40 W.Poćwiczyłem, zobaczyłem na czym to polega i wiem, że chciałbym się tym dalej zajmować. Jest to maszyna sprzed ok. 10 lat, swoje przepracowała i brakowało jej precyzji. Zaczęły parcieć paski, silniki robiły przeskoki... Długo by pisać. Nie chciało mi się bawić w serwis używanej maszyny, więc kupiłem własną. Wczoraj był kurier, dziś zabrałem się za jej uruchamianie.
Puściłem pierwszy grawer i nic. Puściłem drugi raz i znów nic. Otworzyłem komorę z tubą i chyba znalazłem miejsce problemu. Wiązka w pewnym miejscu "skręca", więc nie dociera do lustra.
Nie chcę snuć podejrzeń, bo za bardzo się na tym nie znam, lecz może podpowiecie mi, jak rozwiązać takowy problem?

