Laser tnąco frezujący - prośba o pomoc

Wycinarki i grawerki laserowe oraz ogólne dyskusje dotyczące laserów
Awatar użytkownika

kot1979
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 1
Posty: 533
Rejestracja: 05 lip 2006, 09:01
Lokalizacja: Sulejowek
Kontakt:

#11

Post napisał: kot1979 » 20 kwie 2007, 08:51

no i ta regulacja wystarcza , promien wychodzacy z tuby jest zblizony do rownoleglego , wiec jesli regulujesz odlegloscia soczewki od blatu , ogniskowa bedzie ci sie przesowac gora dol.


Nauczycielem wszystkiego jest praktyka.
www.galerianastrojow.pl

Tagi:


Autor tematu
MarcinG
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Posty w temacie: 10
Posty: 25
Rejestracja: 19 kwie 2007, 09:36
Lokalizacja: Gdańsk

#12

Post napisał: MarcinG » 20 kwie 2007, 08:56

no to po zabawie,
wczoraj wrzuciliśmy robote która miała trwać 2 godziny, i tak po zrobieniu 70% spaliła się lampa.
działała jakies 10 godzin .. z zadeklarowanych iluś tysięcy ...




diodas1
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 4
Posty: 2788
Rejestracja: 15 sty 2006, 18:34
Lokalizacja: Wrocław

#13

Post napisał: diodas1 » 20 kwie 2007, 11:25

Cześć. JAK TO SPALIŁA SIĘ ????
Ze zdjęcia wynika że w Waszym ploterze pracuje laser w postaci szklanej tuby o mocy kilkudziesięciu W. W takim laserze nie ma się co spalić. On ma inną budowę niż świetlówka lub lampa emisyjna do starego telewizora- nie ma w nim żarzącego się włókna w katodzie. Pod wpływem doprowadzonego wysokiego napięcia powstaje w nim z grubsza biorąc wyładowanie jarzeniowe w gazie o niskim ciśnieniu. Dlatego taki laser w czasie pracy świeci na niebiesko. Normalnie z biegiem czasu może on tracić moc emisji podczerwieni ale z innego powodu. Ponieważ panuje tam wysokie napięcie, występuje między innymi bombardowanie elektrod jonami gazu które powoli rozpylają materiał elektrod. Te mikroskopijne cząsteczki gazu osiadają między innymi na wewnętrznych zwierciadłach, pogarszając akcję laserową. Dzieje się to jednak wolno, stąd deklarowane tysiące godzin nieprzerwanej pracy. Może być też uszkodzenie tuby polegające na jej rozszczelnieniu, ciśnienie gazu w rurze podnosi się i ustaje wyładowanie jarzeniowe. Takiego uszkodzenia nie da się niestety naprawić na kolanie. Mogło też coś się stać z wodnym chłodzeniem tuby lasera. Zasilacz pobiera 2 kW mocy elektrycznej a laser produkuje 80W mocy w postaci podczerwieni. Sprawność nie jest oszałamiająca. Reszta mocy ucieka w postaci ciepła. Dlatego taki laser obowiązkowo musi być chłodzony płynącą przez jego płaszcz wodą. Jeżeli wody w obiegu zabraknie to następuje szybkie przegrzanie tuby i jej pęknięcie lub rozklejenie uszczelnień. Najbardziej prawdopodobne jednak jest uszkodzenie zasilacza wysokiego napięcia. Muszą być kilovolty do zainicjowania zapłonu i podtrzymania wyładowania w gazie.
Chyba że jestem w totalnym błędzie. Wówczas śmiało powiem "wiem że nic nie wiem" i wracam do szkoły
Jest jeszcze inna możliwość wystąpienia awarii. Być może winą należy obciążyć tandetne wykonanie urządzenia. Niestety, chińskie wyroby, produkowane masowo i tanio, nie cieszą się w świecie dobrą opinią. Tuba lasera wykonana jest głównie ze szkła. Niedawno rzemieślnik zajmujący się wykonywaniem szkła laboratoryjnego powiedział mi że jak ognia unika chińskich prefabrykatów , ponieważ nie potrafią oni lub nie mogą uzyskać szkła dobrej jakości. Szkło wytapia się zwykle z lokalnych surowców. Chińskie szkło jest niestabilne i bardzo kruche. Mogło więc dojść do mechanicznego uszkodzenia lasera pod wpływem naprężeń szkła w wyniku szoków termicznych, całkowicie nie z winy obsługi urządzenia. Czekam z ciekawością na ostateczne wyjaśnienie co się właściwie stało.


Autor tematu
MarcinG
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Posty w temacie: 10
Posty: 25
Rejestracja: 19 kwie 2007, 09:36
Lokalizacja: Gdańsk

#14

Post napisał: MarcinG » 20 kwie 2007, 12:15

tuba o której mowimy, w 1/3 oraz 2/3 długości ma takie małe zwężenia, przetłoczenia...

jedno z tych przetłoczeń jest obsmolone ... tym samym coś się tam przepaliło ...

był ten od kogo kupiliśmy, zrobił fotki, zobaczymy co wymyśli.


diodas1
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 4
Posty: 2788
Rejestracja: 15 sty 2006, 18:34
Lokalizacja: Wrocław

#15

Post napisał: diodas1 » 20 kwie 2007, 12:57

To bardzo ciekawe jaki będzie werdykt. Do każdego zjawiska można dorobić zgrabną teorię. To obsmolenie to pewnie osiadłe na przewężeniu cząsteczki metalu elektrod. Laser może być zasilany wysokim napięciem stałym lub przemiennym. Fakt że obsmolenie powstało na jednym przewężeniu świadczyłby o tym że tu mamy do czynienia z tą pierwszą możliwością i jedna elektroda ulega przyspieszonej erozji. Teoria teorią, ważniejsze, czy jest sposób żeby ten nalot jakoś chytrze usunąć. Może nałożoną na tubę pętlą indukcyjną w.cz. Ciekawie wygląda płyta CD włożona do mikrofalówki. Pod wpływem generowanych w niej prądów wirowych normalnie lita warstewka aluminium rozpada się widowiskowo na tysiące małych oddzielnych wysepek.
Drugie zagadnienie, to jak zapobiegać tworzeniu takiego intruza w przyszłości. Bo jest to niewątpliwie intruz. Pole elektryczne między elektrodami lasera w wyniku takiej przewodzącej prąd łatki na powierzchni szkła dzieli się na dwa niezależne i rzeczywiście wyładowanie jarzeniowe może być przerwane w jednym z odcinków rury a że tak rozpatrywane odcinki są połączone szeregowo, to następuje przerwa w całości. Szkoda że nie da się do lasera włożyć szczotki do czyszczenia butelek :)


Autor tematu
MarcinG
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Posty w temacie: 10
Posty: 25
Rejestracja: 19 kwie 2007, 09:36
Lokalizacja: Gdańsk

#16

Post napisał: MarcinG » 20 kwie 2007, 13:21

No niestety nasze teorie legły w gruzach panowie.

Otóz na zwężeniu osadził sie jakis paproch. Zdjąłem lampe i wpusciłem troche powietrza. Którys bąbelek wyczyścił ów przewężenie i z lampy wupluło się jakies badziewie.
od razu wytłumacze że woda uzyta, to nie jakas kranówa, tylko destylat.
A paproch przyleciał do nas z Chin, razem z maszynką od cyrkulacji wody.

Założyłem lampe ponownie, jednak efekt żaden - w miejscu gdzie powinna pojawiać się niebieskawa wiązka świetlna, występuje zjawisko, podobne do włączającej się świetłówki (takiej jak można spotkać jeszcze na starych dworcach) - czyli mryga, ale nie osiąga swojego koloru.

Chińczyki skończyły pracować, takze teraz mam do poniedziałku z głowy robote, no chyba ze druga (zapasowa) lampa będzie działac ...


a swoją drogą .. nie wiecie może czy gdzieś u nas, można dostać tego typu lampy ?? Ale nie sprowadzane z Chin.
Musze zobaczyć, czy uda mi się wytoczyć samemu takie coś ..

BTW dziękuje wszystkim za zainteresowanie :)

[ Dodano: 2007-04-20, 15:01 ]

zobaczcie na fotke.



po pierwsze od razu zaznacze że nasze poprzednie domysły były błędne - cały układ optyczny jest dobry. Rura się nie przepaliła, tylko jakis paproch który przyjechał do nas z Chin, w pojemniku na wode, zatrzymał się na tym zwężeniu ...

ale wracając do fotki.
W tubie lasera, jak juz wspomniałem, co jakis czas pojawia się światło, który przypomina zapalającą się swiewtlówke ..
w momencie gdy pojawia się światło, w przedstawionym zasilaczu, z któregos z 4 elementów znajdujących się na górze zdjęcia (2 kondensatory i dwa, wydaje mi się, transformatory) wydobywa się suchy, metaliczny dźwięk, przypominający szumy, trzaski.

To jak .. zaczynamy dedukowanie od nowa ... :)


diodas1
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 4
Posty: 2788
Rejestracja: 15 sty 2006, 18:34
Lokalizacja: Wrocław

#17

Post napisał: diodas1 » 20 kwie 2007, 16:40

pewnie że tak. Jeżeli nie można chwilowo poszaleć praktycznie to niech chociaż szare komórki trochę się pogimnastykują. Nie do końca chyba wszystkie wcześniejsze domysły należy całkowicie wykasować bo to zasilacz WN był pierwotnie moim głównym podejrzanym. Ten zasilacz wysokiego napięcia nie ma lekko. Przy ciągłej pracy lasera wydmuchuje z siebie prąd rzędu 20 mA lub więcej ale przy napięciu wyjściowym kilkunasu kV czyli przepuszcza przez siebie 1-2 kW mocy. Przy każdorazowym zapłonie rury co prawda prąd jeszcze nie płynie ale napięcie startowe jest jeszcze wyższe. To poważne zagadnienie techniczne, szczególnie kiedy oczekujemy jeszcze możliwości płynnej regulacji mocy. Z tego pewnie wynika dość wysoka cena takiego zasilacza. W każdym razie kondensatory na zdjęciu wyglądają nieźle. Chory kondensator elektrolityczny najczęściej wyraźnie puchnie. Bardziej prawdopodobne że nastąpiło przebicie w którymś transformatorze przetwornicy wysokiego napięcia. Czasami po wyłączeniu oświetlenia w otoczeniu daje się zauważyć rozbłysk niebieskiego światła towarzyszącego przeskokowi iskry elektrycznej, szczególnie jeżeli przebicie nastąpiło w wierzchnich warstwach uzwojeń. W ten sposób dokładniej można zlokalizować winowajcę. Normalnie zasilacz powinien pracować bezgłośnie. Iskrzenie może też pojawiać się między kablami wysokiego napięcia a obudową metalową lub w innym dziwnym miejscu. Z wysokim napięciem bywa różnie i często zaskakująco. Wiem coś o tym bo zdarzyło mi się "popełnić" kiedyś taki mocarny zasilacz ok 40 kV do eksperymentalnego jonizatora powietrza. Miał naprawdę niezły wydmuch. Po włączeniu go na całą noc, nad ranem zastałem w pomieszczeniu totalny bałagan. Zjonizowało się powietrze a wkrótce naelektryzowało się wszystko, co nie było uziemione. W efekcie po stole podskakiwała cała zawartość popielniczki, wymieszana z kryształkami cukru który też opuścił cukierniczkę. Zabawa była przednia ale wciąż musiałem poprawiać izolację całego zasilacza. Mimo impregnacji i zalewania wręcz różnymi miksturami parafinowymi oraz żywicami ciągle wysokie napięcie znajdowało sobie gdzieś słabszy punkt, rozwiercało go i gnało w najmniej pożądanych kierunkach. Dlatego warto przeprowadzić takie dokładne oględziny w zupełnej ciemności. Możesz też, żeby nic nie zakłócało obserwacji, najpierw odłączyć kable zasilające samą tubę a później zrobić to samo z zasiloną tubą. Oczywiście nie muszę chyba mówić że tak wysokie napięcie potrafi "kopnąć" tak, że nogi same chowają się do "dziąseł". Mam nadzieję że uwierzysz na słowo i jeszcze się odezwiesz.


Autor tematu
MarcinG
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Posty w temacie: 10
Posty: 25
Rejestracja: 19 kwie 2007, 09:36
Lokalizacja: Gdańsk

#18

Post napisał: MarcinG » 20 kwie 2007, 17:14

próbując znaleźć usterke puszczaliśmy ploter zeby niby ciął i przypatrywalismy sie lampie jak próbuje się "rozpalić", potem wyłączyliśmy sprzet, i chcąc się dowiedziec czy to wina lampy czy nie, chcieliśmy zamonotować drugą. W momencie gdy moj kolega dotknął lampy, podejrzewam (jako że sie nie znam) że rozładował, naelektryzowaną maszynke (co, także podejrzewam, nie powinno mieć miejsca) - walnęło go tak, ze nie mogł całym ramieniem ruszać, i przez dobrą chwile jeszcze się masował - także co do potęgi tych prądów, nei mam wątpliwości ...

ma sie zjawić jakiś elektronik/elektryk - zobaczymy !!
Tym czasem, do usłyszenia pewnie po weekendzie.

Awatar użytkownika

Piotr Rakowski
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 4
Posty: 2173
Rejestracja: 29 lip 2005, 15:07
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#19

Post napisał: Piotr Rakowski » 20 kwie 2007, 17:21

No pytanie jest jeszcze jedno, mianowicie jak temperatura pracy tuby laserowej wpływa na pracę całęgo układu zasilacz-laser? Bo niewątpliwie ten "paproch" spowodował zwężenie lub nawet zablokowanie obiegu wody chłodzącej i chwilowy wzrost temperatury pracy tuby.

Co do cięcia grubego plexi - rozmawiałem z kol. Procesorem (właścicielem firmy Mixpol . pl - nie mogę tego inaczej napisać, bo zdaje się, że nasz szanowny kol. Chaos nie bardzo lubi konkurencję i blokuje wszystko, co ma .pl), który zrobił sobie sam grawerkę laserową na tubie 50W i spokojnie ciął 10-12 mm pleksę. On mówi, że żadna zmiana soczewki nie jest potrzebna, tylko dobór parametrów obróbki. Kol. MarekG - pogadaj z nim na Skype (szukaj Mixpol - p. Krzysztof Chat) lub mailem: mixpol@mixpol . pl. Myślę, że Ci pomoże.
Maszyny i oprogramowanie CNC: eduCAD, STEP2CNC, LynxCUT, Styro3D, Tapper, cncCAD, Image2CAM, Turn3D, TERMCUT, LynxNEST (Nesting)


Autor tematu
MarcinG
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Posty w temacie: 10
Posty: 25
Rejestracja: 19 kwie 2007, 09:36
Lokalizacja: Gdańsk

#20

Post napisał: MarcinG » 23 kwie 2007, 17:33

przygody ciąg dalszy ..
fachowiec był, pooglądał i zgodnie doszliśmy do wniosku że musi przyjechać nowy zasilacz.
Jestem ciekawy ile czasy będzie leciał, jechał czy co tam jeszcze, kurier z chin.

Stary zasilacz poszedł do naprawy - może zobaczymy co było przyczyną problemu.

działa .. zjarały się jakieś oporniki i diody... :/



teraz zaczynam wojować o cięcie grubych plex.
jak na razie doszedłem do tego, ale mając ustawione 1mm/sek posuwu, a to żenada.

a różnicy w używanych soczewkach trudno mi się doszukać ..


nie wiecie może czy zwiększając moc, zakładając o 10%, moc także w góre o 10% ?? czy może jest tu jakas inna zależnosc ...

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Wycinarka Laserowa / Grawerka Laserowa / Lasery”