Strona 1 z 1
spawanie obudowy przekładni
: 21 paź 2011, 19:42
autor: Daniel123
Witam wszystkich użytkowników forum. Chciałem zbudować obudowę malej przekładni zębatej jednostopniowej koła m=2. Nie mam dostępu do frezarki ani nikt nie chce się tego podjąć. Stąd te utrudnienia. Chcę uspawać z aluminiowych blach korpus. Później oddzielnie wytoczyć pasowane piasty łożysk. Na koniec wspawać osadzenia w korpus i nie obrabiać tych otworów. Wykombinowałem że zrobię sobie parę wałków ustalających które wsadzę przed spawaniem w korpus. Będą one odwzorowywać kształt wałków. Walki będą ze sobą zakołkowane aby zachować równoległość we wszystkich płaszczyznach. Teraz pytanie jak po spawaniu rozłożę całość czy nie zejdzie sie z powrotem? Może po spawaniu całość wygrzać? W sumie mogę zostawić dychę naddatku ewentualnie i rozwiertakiem ręcznym liznąć otwory ale znowu nie bede miał prowadzenia i poprawie ewentualnie tylko kształt nie położenie otworów.
: 21 paź 2011, 20:14
autor: Borsi
jeżeli ci sciągnie spaw to możesz mieć problem z wyjęciem wałków zostawisz luz to ucieknie płaszczyzna otworów moim zdaniem najlepiej było by obrobić po spawaniu.
Robiłem gniazda w ten sposób tylko ze stali to mimo że pasowałem łożysko luźno to po spawaniu było mi ciężko je wbić
: 22 paź 2011, 08:49
autor: wood carver
Jak nie masz możliwości obrobic tego...to weź spawnij puszkę, i zastosuj łożyska uchylne...wszystko poustawiasz...nawet te chińskie powinny wystarczyć i będzie o niebo lepiej niż pasowanie łożysk do nieobrabianych powierzchni....
: 22 paź 2011, 11:39
autor: acetylenek
Rozumiem że nikt nie chce wykonać całości ale czy nie uda się znaleźć kogoś kto by to obrobił po spawaniu to w końcu "tylko" rozwiercenie otworów. Aluminium bardzo "ciągnie" i prawie na pewno tak się wszystko zdeformuje że nie pomogą żadne wałki ustalające.
Może gniazda przykręcić po spawaniu "puszki" będzie możliwość korekty położenia i nie zrobi się jajko z tulei.
: 22 paź 2011, 12:07
autor: pukury
witam.
zrób jak Kol. radzą .
pospawaj i dopiero obrób .
po spawaniu pokrzywi się całość niemiłosiernie - oczywiście w znaczeniu dokładności pasowania łożysk itp.
o odległości między osiami nie wspominając .
generalnie zrobił bym to tak -
pospawana puszka
otwory obrobione na konkretny wymiar - z zachowaniem odległości osi
osobne obsady na łożyska .
jako że musisz to jakoś poskładać dekiel musi być pozycjonowany na kołki i obrobiony od jednego zamocowania z puszkę .
pozdrawiam .
: 22 paź 2011, 13:00
autor: Daniel123
Dzięki Panowie właściwie potwierdziło sie to co przypuszczałem. Nie ma co sie łudzić jak pasowania idą w setki.
Mam jeszcze do dyspozycji wiertarkę kolumnową w dobrym stanie bez bicia itp. Mógłbym rozwiercić jeden otwór dokładnie. Tylko pytanie co z drugim? Czy da sie bez stołu krzyżowego wstrzelić się w drugi otwór aby zachować właściwą odległość osi. Pół biedy jak będzie 5 setek więcej. Jak będzie mniej to przekładnia sie zablokuje.
Tak w ogóle namierzyłem już potencjalnego wykonawcę ale lubię cos sam stworzyć. Więc nasze rozważania przechodzą w dyskusje bardziej teoretyczną.
: 22 paź 2011, 13:46
autor: pukury
witam.
z mojej strony to uwagi raczej praktyczne niż teoretyczne
można też wyspawać , powiercić i ustawić , przykleic oprawy na kołach .
sam piszesz że luzy muszą być dokładnie określone .
no i ważne jest jakie obciążenia ma to przenosić .
pozdrawiam .
: 22 paź 2011, 19:11
autor: kamar
Rozstaw wałków jest niewielki a tokarką masz to problemu w wytoczeniem nie widzę.
Ustawiasz pospawane na suporcie tokarki, w uchwyt kawałek wałka z wpuszczonym nożykiem podparty konikiem i wytaczasz. Z czuciem pukając w nożyk w paru setkach się zmieścisz.