Nie mam zalu

po prostu zle Ci wyjasnilem co mam na mysli jak napisales ze tytan jest i ma byc tam po spawaniu.
"Wazna jest oslona spoiny podczas spawania to oczywiste"
Dokladnie to wazna jest oslona w czasie kiedy spoina i okolice (strefa wplywu ciepla czy jakos tak) jest nagrzana do temperatury w ktorej dojdzie do utleniania jak tylko znajdzie tlen.
Czyli rowniez chwile po spawaniu. No bo ze cieplo jest to raczej sie spodziewasz.
Niektorym stopom siedemset juz wystarczy, a niektore musza zejsc do trzystu stopni.
"Co do chlodzenia spoiny tytanowej wrzucajac ja w wode"
Tak po zastanowieniu... a wiesz... jest taka obrobka, tylko ze to nie jest woda tylko roztwor kwasu i metali, cos takiego. Bardzo trujace opary, robi sie to w masce. Uzywalem tego do domieszki z chromem. Wiec proces na domieszke tytanu, niklu czy jakis innych wynalazkow tez byc musi. Niby jak woda wyglada... ale picie odradzam.
"czlowiek ktory spawal ten pret stwierdzil ze nie trzeba tego chlodzic w argonie"
Pewnie ze stwierdzil, bo tego akurat nie trzbea, a zapewniam Cie ze na maszynie mial ustawione studzenie na jakis pol sekundy

Bo to zawracanie d z tym pretem

Bo w tym precie tego tytanu jest co kot naplakal i jest to bardziej chwyt marketingowy niz realna potrzeba technologiczna.
Ze skaldniki stopowe sie utlenily to widac po kolorze (sprawdz co oznaczaja odbarwienia stali, sa wzorniki na to, okreslaja temperature przegrzania, stopien utlenienia i niby glebokosc na jakiej zaszlo). Utlenil sie rowniez wegiel w stali. To stal ze zmniejszona zawartoscia wegla tez wiesz co robi.
To czym spawalem stopy tytanu, chromu, niklu, diabli nadali co tam jeszcze bylo, ale nadstopy tak juz maja to po prostu szklany klosz z dziurami na lapy. Dzieki niemu wtlaczany gaz tam sobie zostaje i nie ucieka od razu po calej hali. A ze jest nadcisneinie to straty sa uzupelniane.
Napisales o studzeniu dmuchajac palnikiem

Tak sie tez robi i tak potrafie. Ale warunkiem jest bardzo krotka spoina, duzy przeplyw gazu i niski prad spawania.
W tej technologi to robia to wylacznei maszyny, czlowiek to moze sobie kilkudziesieciomilimetrowy detal tak polaczyc. I to jesli jest spawany na styk.
Co do spawania kadlubu w stoczni. Czyli te nieszczesne zlote rybki co je soviety wyprodukowali. Jesli zakladasz ze stop bedzie narazony na kontakt z tlenem, to od razu dodajesz do niego skladniki ochronne, ktore sie utlenia w trakcie spawania i chlodzenia, wypala, a to co zostanie to wlasnie ten sklad ktory chiales
Wez jeszcze ten pret na siodelko do reki. Skoro jest goly, to wrzuc go do wody i zmierz jaka ma gestosc. Pozniej porownaj w tabeli dla tytanu i zelaza i pomysl czy ten stop to nie jest tylko "quit marketingowy"
Mysle ze rownie dobry material to po prostu zwykla stal. Odpowiednio zahartowana spelni wszelkie Twoje oczekiwania odnosnie wagi i sprezystosci.
Klientom sie rozne magiczne nazwy wciska. A Twoj spawacz na zdrowy rozum przyjal ze to ile tego materialu tam bedzie nie ma zadnego znaczenia, wazne zeby byl w jednym kawalku. I wiesz... dobrze zrobil
Te zdjecia...
Pret ciety na pile tarczowej bez chlodzenia albo na gilotynie i oszlifowany. Giety przez automat, tez bez studzenia. Przegrzany, inaczej by nie rdzewial, a to chyba sa zacieki.
Tak cos mi chodzi po glowie ze w Polsce material o tych wlasciwosciach produkowala Wifama, a od Czechow lepszy kupisz ze zbrojowki, robia go do dzisiaj. I to bez zandych magicznych domieszek. Po prostu stal o roznych ziarnach w srodku i na zewnatrz. Trzpienie sie z nich robi, osie do znacznych obciazen. Noz z tego mi zrobili na maszynce, bestia nie do zdarcia. Podtrawiony kwasem zeby bylo mozna sobie poogladac strukture.
Taki cudowany material znajdziesz tez w kazdym sklepie budowlanym na polce z pilami. Te drozsze to tez niby blisko tytanu lezaly, ale to struktura stali daje im te sprezystosc. Domieszki sa zeby sie ladnie blyszczaly.