wodoszczelne spawy stal czarna spawarka inwertorowa
-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 7
- Posty: 8
- Rejestracja: 16 cze 2011, 22:29
- Lokalizacja: pl

Witam, udało mi sie wyspawać takie coś;)
Niestety oczywiście przecieka w około 7 miejscach (część miejsc jest zaznaczonych strzałkami na rysunku) i pomimo całego dnia prób łatania - łatanie wydaje się niemożliwe. Te przeciekanie jest bardzo małe, no ale jednak.
Wpadłem juz prawie w depresję za sprawą tych wycieków.
Problem tyczy się spawów pachwinowych pojawia się w nich taki por-(lub kilka) wypełniony żużlem, szlifuję go, ale nie jestem w stanie do końca go oszlifować bo robi się dziura i przy próbie jej zalania powstaje to samo. Są też miejsca w które nie mogę dojść diaxem i szlifować więc tam zastanawiam się czy nie dojść wiertarką i wywiercić ten żużel.
Może ma ktoś z Was jakieś sugestie? (poza oddaniem tego do jakiegoś zawodowego spawacza- co za sprawą trosk o swoje nerwy zaczynam już rozważać) Zatrzymanie tych wycieków jest trudniejsze niż uszczelnienie nawet najgorszego silnika.
spawam; elektrodą 2,5mm rutylową bester, prąd około 80A. miejsca przed spawaniem były szlifowane tak, że nie było rdzy ani nalotów.
Czy jest sens może próbować spawać grubszą elektrodą ( 3,25)?
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 1023
- Rejestracja: 25 mar 2011, 20:16
- Lokalizacja: Radomsko
Wydaje mi się, że w tym przypadku grubsza elektroda to jeszcze większa szansa na kolejnego żużlowego potworka. A zamiast kłaść jeden szeroki spaw w trudnym miejscu, to może spróbuj położyć po równym spawie z każdej strony otworu, tak żeby były blisko siebie ale nie łączyły się, podszlifuj, zukosuj żeby kąt rozwarcia ukosowania był możliwie duży i wtedy połóż trzeci spaw który to szczelnie połączy ? Oczywiście po każdym spawie odkuwanie żużla i szlifowanie. Im ciaśniejsza i głębsza szczelina tym trudniej położyć czysty spaw
Jeśli moja rada Ci nie zaszkodziła, to może trochę POMOGŁa ? 

-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 602
- Rejestracja: 28 cze 2007, 14:39
- Lokalizacja: Siedlce
Witam
A ja myślę, że może to wszystko być bez sensu
Bo nawet jeśli załatasz to w innych miejscach może być "cienko" i starczy trochę korozji żeby dziurki się odetkały i zaczęło ciec.
Takie rzeczy muszą być pewne bo będziesz sobie dokładał do kominka a tu naraz para buch
Wyleje się na wkład i wkład popęka.
Nie chcę być złym prorokiem, ale cienko to widzę.
Sam chcę zrobić wkład kominkowy wodny, ale spawać chcę migomatem, który nie daje żużla, odpowiednio przeszlifować brzegi żeby spoina była gruba.
Ale pewnie i tak skończy się na kupnym wkładzie. Na razie mam powietrzny.
A co do ratowania tego co masz to ja bym rozwiercił wiertłem dość cienkim np. 3-4 mm i spróbował zaspawać.
Pozdrawiam
Jacek
A ja myślę, że może to wszystko być bez sensu

Bo nawet jeśli załatasz to w innych miejscach może być "cienko" i starczy trochę korozji żeby dziurki się odetkały i zaczęło ciec.
Takie rzeczy muszą być pewne bo będziesz sobie dokładał do kominka a tu naraz para buch

Nie chcę być złym prorokiem, ale cienko to widzę.
Sam chcę zrobić wkład kominkowy wodny, ale spawać chcę migomatem, który nie daje żużla, odpowiednio przeszlifować brzegi żeby spoina była gruba.
Ale pewnie i tak skończy się na kupnym wkładzie. Na razie mam powietrzny.
A co do ratowania tego co masz to ja bym rozwiercił wiertłem dość cienkim np. 3-4 mm i spróbował zaspawać.
Pozdrawiam
Jacek
-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 7
- Posty: 8
- Rejestracja: 16 cze 2011, 22:29
- Lokalizacja: pl
odbiegając nieco od tematu.
W moim przypadku kupno gotowego wkładu odpada z kilku względów.
Moja teoria odnośnie wkładów:
Dla mnie w ogóle wkład wodny do kominka to nieporozumienie. Kominek ma dawać piękny, czysty z możliwie małą ilością zabrudzeń ogień. Jeśli zrobimy ścianki wodne w komorze spalania to skutecznie obniżymy temperaturę spalania co będzie powodowało, niewłaściwe spalanie- niepełne spalanie, i dużo mniej efektywne. Niespalone cząstki będą się osadzać wewnątrz kominka i wydostawać się na zewnątrz w postaci dymu- a dobre spalanie daje znikome ilości dymu.
Gdy wyłożymy komorę spalania szamotem- doprowadzimy do podwyższenia temp spalania podniesiemy jego efektywność, wymienniki wodne wg mnie lepiej montować tak aby jak najmniej ingerować w proces spalania a jedynie odbierać ciepło. Więc montować je jeśli już to najlepiej nad ogniem.
Dlatego właśnie spawam sobie taki wymiennik pomimo iż jeden już posiadam (nakładka wodna na rurę spalinową)
i gdyby nie te okropne spawy i ich nie szczelność mógłbym spokojnie sprawdzić w praktyce to co napisałem powyżej
W moim przypadku kupno gotowego wkładu odpada z kilku względów.
Moja teoria odnośnie wkładów:
Dla mnie w ogóle wkład wodny do kominka to nieporozumienie. Kominek ma dawać piękny, czysty z możliwie małą ilością zabrudzeń ogień. Jeśli zrobimy ścianki wodne w komorze spalania to skutecznie obniżymy temperaturę spalania co będzie powodowało, niewłaściwe spalanie- niepełne spalanie, i dużo mniej efektywne. Niespalone cząstki będą się osadzać wewnątrz kominka i wydostawać się na zewnątrz w postaci dymu- a dobre spalanie daje znikome ilości dymu.
Gdy wyłożymy komorę spalania szamotem- doprowadzimy do podwyższenia temp spalania podniesiemy jego efektywność, wymienniki wodne wg mnie lepiej montować tak aby jak najmniej ingerować w proces spalania a jedynie odbierać ciepło. Więc montować je jeśli już to najlepiej nad ogniem.
Dlatego właśnie spawam sobie taki wymiennik pomimo iż jeden już posiadam (nakładka wodna na rurę spalinową)
i gdyby nie te okropne spawy i ich nie szczelność mógłbym spokojnie sprawdzić w praktyce to co napisałem powyżej
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 1023
- Rejestracja: 25 mar 2011, 20:16
- Lokalizacja: Radomsko
To fakt, o wiele łatwiej zrobić to migomatem, tylko że... jakieś 15-16 lat temu modernizowałem u mamy ogrzewanie na olej i zamawiałem u ślusarza zbiornik 2 płaszczowy (w sklepach próżno było wtedy o taki pytać). I ręce załamałem kiedy zobaczyłem jak gość heftuje to elektrodą, puka młoteczkiem itp. itd. Zapytałem czemu tak się męczy, czemu nie kupi sobie migomatu a on mi na to, że ma i owszem, stoi w kącie migomat, ale ważne spoiny kładzie elektrodą bo po migomacie o wiele szybciej korodują spawy. Fakt, bojler z czarnej stali bodaj 3mm, niczym w środku nie zabezpieczany i stoi do dziśAgent0700 pisze: Sam chcę zrobić wkład kominkowy wodny, ale spawać chcę migomatem, który nie daje żużla

Nie wiem jak jest w obecnych czasach, być może zmieniły się druty do migomatu - moja historia jest sprzed kilkunastu lat..
Co do spawania: jeśli spawy nie ciekną a tylko lekko się pocą, to może być jeszcze szansa że po jakimś czasie zajdą kamieniem i przestaną się pocić
Jeśli moja rada Ci nie zaszkodziła, to może trochę POMOGŁa ? 

-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 262
- Rejestracja: 07 mar 2009, 19:41
- Lokalizacja: Rybnik
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 2380
- Rejestracja: 04 mar 2008, 08:14
- Lokalizacja: Sulmierzyce
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 577
- Rejestracja: 12 mar 2006, 21:46
- Lokalizacja: Kraków/Olkusz
Proponuje zajechać z tym do spawania gazowego długo nie potrwa a pomoże.
Każdy spawa czym może i jak potrafi. Ja akurat mam TIGa ale nie dla tego bym polecał tiga do tego bo taką spawarkę mam tylko dla tego że taki spaw za pierwszym razem będzie szczelny. Oczywiście dla formalności szczelność sprawdzić trzeba. Szczególnie dla tak cienkich profili TIG byłby idealny.
Jak bym dostał taką rzeźbę do zespawania - dokładnie przycięte na wymiar wszystkie elementy - to pewnie bym nie wziął więcej niż to ile Cię kosztowały próby, błędy i zdrowie psychiczne.
Chciałbym Ci jakoś podpowiedzieć ale nie spawam elektrodą więc nie pomogę (wpadłem na ten wątek bo akurat dziś kupiłem sobie e. zasadowe EB 146 3,25 do testowania i zabawy i szukałem czegoś o suszeniu). Jedyne co mi przychodzi to jeśli sporo czasu już poświęciłeś i dalej nie wychodzi to może trzeba zmienić metodę.
Ten pomysł z przewierceniem powinien zadziałać.
Też się zastanawiałem nad jakimś wkładem tyle że do pieca kaflowego. Tam są takie kafelki do czyszczenia i można by tam "sondę" włożyć do zasilenia małego kaloryfera. Tyle że pewnie będzie to kwasówka.
Jeszcze jedno spalanie drewna jak wspomniałeś powinno mieć dwie strefy spalania i odbioru ciepła. Strefa spalania izolowana aby uzyskać wysoką temperaturę optymalną dla jakości spalania, druga strefa nie wymaga wyjaśnień. Odbieranie ciepła w komorze spalania to błąd. Jest też ciekawy temat akumulacyjnego ogrzewania z jednym paleniskiem i kilkoma akumulatorami gdzieś w sieci coś takiego znalazłem.
Każdy spawa czym może i jak potrafi. Ja akurat mam TIGa ale nie dla tego bym polecał tiga do tego bo taką spawarkę mam tylko dla tego że taki spaw za pierwszym razem będzie szczelny. Oczywiście dla formalności szczelność sprawdzić trzeba. Szczególnie dla tak cienkich profili TIG byłby idealny.
Jak bym dostał taką rzeźbę do zespawania - dokładnie przycięte na wymiar wszystkie elementy - to pewnie bym nie wziął więcej niż to ile Cię kosztowały próby, błędy i zdrowie psychiczne.
Chciałbym Ci jakoś podpowiedzieć ale nie spawam elektrodą więc nie pomogę (wpadłem na ten wątek bo akurat dziś kupiłem sobie e. zasadowe EB 146 3,25 do testowania i zabawy i szukałem czegoś o suszeniu). Jedyne co mi przychodzi to jeśli sporo czasu już poświęciłeś i dalej nie wychodzi to może trzeba zmienić metodę.
Ten pomysł z przewierceniem powinien zadziałać.
Też się zastanawiałem nad jakimś wkładem tyle że do pieca kaflowego. Tam są takie kafelki do czyszczenia i można by tam "sondę" włożyć do zasilenia małego kaloryfera. Tyle że pewnie będzie to kwasówka.
Jeszcze jedno spalanie drewna jak wspomniałeś powinno mieć dwie strefy spalania i odbioru ciepła. Strefa spalania izolowana aby uzyskać wysoką temperaturę optymalną dla jakości spalania, druga strefa nie wymaga wyjaśnień. Odbieranie ciepła w komorze spalania to błąd. Jest też ciekawy temat akumulacyjnego ogrzewania z jednym paleniskiem i kilkoma akumulatorami gdzieś w sieci coś takiego znalazłem.