Strona 1 z 13

Bernardo Hobby 500

: 13 sty 2017, 09:18
autor: premorepa
Witam

w koncu nadszedl czas na wlasna mala tokareczke, zastosowanie czysto amatorko-garazowe...
rocznie mam troche pierdow roznych do zrobienia / poprawinie / naprawienia gdzie bylem zmuszony czekac po 2-3 tygodnie na tokarza... co jestem w stanie calkowicie zrozumiec, jednostkowe dziwne pierdoly zajmuja najwiecej czasu i zdrowia, lepsza jest seryjna produkcja...

zdaje sobie sprawe ze i tak niektorych rzeczy na niej nie zrobie, ale jesli ogranicze jezdzenia do tokarza o 80-90 % to i tak bede zadowolony... mnostwo sie czasu na to traci...

tak wiec do rzeczy...

wybor z roznych powodow padl na bernardo hobby 500, do pwlni szczescia brakowalo szczek 125, ale to sie najwyzej kiedys dokupi...

kupione tu :

hafen

ktos zaraz powie ze maktek tanszy... oczywiscie, ale zalezalo mi na wiekszym przeswicie ( mam o 20 mm wiecej niz w makteku) i liczylem po cichu na llepsze wykonanie - ale o tym wstepnie pozneij...

wczoraj przyjechala :)

Obrazek

Obrazek

bibeloty ktore dorzucili skosnoocy:

Obrazek

tymczasone docelowe stanowisko walki ;)

Obrazek

i najbardziej oczekiwany moment - zagladamy pod spodnice :

Obrazek

i tu najwielsze rozczarowanie... o ile wszedobylskiego chinskiego czerwonego smaru sie spodziewalem, o tyle tego odlewniczego piasku we wrzecienniku juz nie... mialem nadzieje ze jednak kupujac lekko drozsza wersje bedize lepiej, ale no coz oby to byl ostatni i jedyny mankament jaki odkrylem...

i woczraj czas mi sie skonczyl, poza tym mialem juz lekko dosc, te 130 kg dalo o sobie znac... a pomocnika nie znalazlem pod sklepem...

dzis zaczna od zlania oleju i przedmuchania sprezarka budy, postaram sie tez ja zalac nowym olejem przekladniowym...

i zaczne rozkrecac pomalu...

postaram sie robic mala fotorelacje, moze sie kiedys komus przyda, liczac rowniez na wasza pomoc w razie zaciachu...

: 13 sty 2017, 12:19
autor: Avalyah
Ku chwale nauki :mrgreen: Też się zastanawiałem, czy razem z wyższą ceną Bernardo idzie również jakość, więc jestem bardzo ciekawy, co Kolega tam znajdzie. Z drugiej strony różnica w cenie też ogromna nie jest, no ale wypadałoby, żeby te kilkaset dodatkowych złotych było coś warte, oprócz prześwitu.

: 13 sty 2017, 13:34
autor: premorepa
jestem jeszcze w pracy a myslami juz przy tokarce, zastanawiam sie czy musowo jest wyciagac cale bebechy we wrzecienniku w celu wyczyszczenia.... pomyslalem ze zleje olej i przedmucham sprezarka... zastanawiam sie tylko czy nie narobie jeszcze wiekszej szkody...

ewenttualnie spuszcze ten olej co jest, przeplukam pare razy silnikowym zadkim i zaleje docelowo hipolem, po paru godzinach pracy ponownie zleje i zobacze jak bedzie wygladal...

: 13 sty 2017, 14:29
autor: pukury
witam.
a co będzie jak sobie nadmuchasz piasku w łożyska ?
to samo z płukaniem .
najlepiej wszystko zdemontować - usunąć dokładnie piasek i takie tam - umyć - sprawdzić czy jest czysto.
a potem składać .
pozapisuj gdzie jaki łożyska występują - będzie na zaś ( jak to mówią ).
nie rób nerwowych ruchów - szkoda kasy i roboty.
pzd.

: 13 sty 2017, 15:19
autor: freerad
Jako 4 letni użytkownik tej maszynki mogę Ci powiedzieć tylko tyle że wykonana od innych wiele lepiej nie jest. Braki w odlewach, spasowanie prowadnic luz na tulei konika, łoże na pewno hartowania nie widziało itp., ale za moją wtedy cenę, prawie 600 mniej niż dziś, więcej się nie spodziewałem.
Jest to taka fajna baza do przeróbek i udogodnień. Jak się nią odpowiednio zaopiekować to da się toczyć. Ja robię 95% w stali.
Co zmieniłem:
1. Tuleja konika i konik przerobiony na MK3 i kok 90mm + zacisk na mimośrodzie
2. Silnik wymieniony na 0.75kW 3f 900rpm zakres prędkości 80-900 rpm/min – nie mam falownika.
3. Napęd przerobiony na 2 paski – wymienione koła pasowe
4. Elektryka wymieniona na styczniki
5. Dorobione załączanie wajchą
6. Mała pierdoła wajcha od zaciskania imaka wymieniona na taką z sprzęgłem ząbkowym
7. Dorobione chłodzenie i oświetlenie
8. Przerobione śruby mocujące sanki narzędziowe – śruby te od blokowania kąta sanek
9. W imaku nożowym zaspawałem wfrezowania pod blokadę obrotu – te od dołu. Dlaczego? Bo do imaka idealnie pasują noże 16x16 ale przez to że ma cienką podstawę lubił się wyginać. Teraz jest OK.
10. Szczęki uchwytu przetoczone i powtarzalność mocowania na sensownym wałku wzrosła mi z 0.08 do 0.02 mm 80mm od uchwytu
11. Olej w przekładni to hipol 1l wymieszany z 0,4l ŁT45 chodzi bardzo cichutko i wycieków prawie niema. Na początku przepłukałem bo benzyna ekstrakcyjna i to tyle.
Efekty są takie że da się:
na średnicy 195mm zbierać po 0,75-1 mm na stronę, przy fi50 3mm na stronę można śmiało brać
wiercić wiertłem fi 35 oczywiście przez rozwiercanie
normalnie gwintować
Przydałby się większy uchwyt np. 125, ale prędzej zmienię tokarkę na inna chinkę niż ten uchwyt kupię. Nie zrażaj się tym piaskiem we wrzecienniku

: 13 sty 2017, 17:40
autor: rc36
premorepa, Ten olej ze szlamem radził bym odessać z dna wrzeciennika, korzystając z otworu spustowego nie zleje się wszystkiego oleju. Ja w moim nutoolu kilkakrotnie przepłukałem wrzeciennik olejem napędowym i na koniec zalałem olejem silnikowym 10W40 i tak sobie już pracuje 1,5 roku.

: 13 sty 2017, 20:08
autor: vilu
rc36, nie za rzadki ten olej ?
Nigdzie Ci nie wycieka ?
U mnie latem hipol sączy się pod wajchami od biegów
Teraz jest spoko

: 13 sty 2017, 20:10
autor: rc36
Sączyło się lekko z uszczelnień wajch, ale wymieniłem oringi i jest sucho, innych wycieków nie stwierdziłem.

: 13 sty 2017, 20:17
autor: vilu
Ktoś na forum pisał że lał przekładniowy tylko jakiś syntetyk bo na hipolu start tokarki przy 5 stopniach jest trochę nie mrawy :wink: .
Moim zdaniem przekładniowy lepszy bo do tego dedykowany.
A silnikowy to raczej do smarowanie pod ciśnieniem a nie rozbryzgowo. :roll:

: 14 sty 2017, 01:07
autor: Armstec
a w tym Motocyklu co masz w obrazku awatara to w skrzyni biegów masz nalany tez specjalny hipol bo silnikowy sie nie nadaje do przekladni? czy silnikowy co smaruje wał i cylindry i w skrzyni tez pływa?

silnikowy daje rade niebo lepiej w koncu najlepsza jakosc, ciezkich warunków tez tam nie ma w malej tokarce U mnie LD550 cała chodzi na syntetyku Castrol 5W-40 od wrzeciennika po szyny łoza i suport, gwinty i srube pociagowa i reszte wszedzie gdzie sie da , i chodzi elegancko (zadne hipole, geste smary litowe i inne masla nigdzie juz nie daje bo to tragedia )
zadki olej silnikowy utrzymuje film olejowy bardzo dobrze, funkcjonuje wszystko o niebo lepiej, lżej, i ciszej i dokładniej, i wióry nie łącza się z nim w papkę,
we wrzecienniku ew. syf (piach)opada na dno i tam juz spoczywa na stale spokojnie w obiegu krąży czysta oliwa i bez oporów zbednych

(na przekladniowym przy takiej temperaturze w zeszlym roku aż całą tokarką telepało jak miód krecił sie )