Tokarka ZUCH 69r Wąbrzeźno
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
- Posty w temacie: 21
- Posty: 31
- Rejestracja: 19 sie 2011, 19:47
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Witam.
Małą aktualizacja, caly czas w wolnej chwili coś działam.
Łożyska nowe osadzone domowym sposobem
Dorobiłem kasowanie luzu na wszystkich 3 nakrętkach.
I cały czas myślę nad zgarniaczami w formie filcu + blaszka w kształcie jaskółki i półokręgu na prowadnice nasączone olejem( zbieranie śmieci+ smarowanie), fabryczne osłony zostaną ale na moje nie spełniają 100% osłony prowadnic.
Musze wybrać się na stacje benzynowa po lejek do paliwa i obciąć harmonijkowe na osłonę śruby.
Falownik 2,2KW z silnikiem 1,1KW uruchomiony Jest MOC
Poskładana w całość, następnie rozebrana do malowania.
Dzisiaj właśnie wróciłem po położeniu 1 warstwy farby młotkowej.
Dorobione zabezpieczanie przed odkręceniem na lewych obrotach w formie robaczka fi6 do zabieraka.
Wiem obiecałem zdjęcia podziałki bije sie w pierś bo zapomniałem ale mam wszystko rozebrane z powrotem do malowania i na bank jutro max po jutrze zorbie zdjęcia.(czas )
Obiecane zdjęcia:
Małą aktualizacja, caly czas w wolnej chwili coś działam.
Łożyska nowe osadzone domowym sposobem
Dorobiłem kasowanie luzu na wszystkich 3 nakrętkach.
I cały czas myślę nad zgarniaczami w formie filcu + blaszka w kształcie jaskółki i półokręgu na prowadnice nasączone olejem( zbieranie śmieci+ smarowanie), fabryczne osłony zostaną ale na moje nie spełniają 100% osłony prowadnic.
Musze wybrać się na stacje benzynowa po lejek do paliwa i obciąć harmonijkowe na osłonę śruby.
Falownik 2,2KW z silnikiem 1,1KW uruchomiony Jest MOC
Poskładana w całość, następnie rozebrana do malowania.
Dzisiaj właśnie wróciłem po położeniu 1 warstwy farby młotkowej.
Dorobione zabezpieczanie przed odkręceniem na lewych obrotach w formie robaczka fi6 do zabieraka.
Wiem obiecałem zdjęcia podziałki bije sie w pierś bo zapomniałem ale mam wszystko rozebrane z powrotem do malowania i na bank jutro max po jutrze zorbie zdjęcia.(czas )
Obiecane zdjęcia:
Tagi:
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
- Posty w temacie: 21
- Posty: 31
- Rejestracja: 19 sie 2011, 19:47
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Witam.
Tym razem razem z postępami pojawiły się problemy i potrzebuje pomocy fachowców.
Zuch poskładany prawie w 100% zamontowany na ramie z profili 50x50+ napawane i sfrezowane płaskowniki.
Po zamocowaniu całości na ramie okazało sie ze oś konika nie jest osiowo z wrzecionem (podejrzewam, że spowodowane odkształceniem prowadnic przez stary stół na którym byla zamocowana przez 40lat)
Mam jakieś pomysły ale potrzebuje doradzenia:
1- wkręcić w wrzeciennik wałek szlifowany np drukarka, prowadnica i naciągać podporę do zegara umiejscowionego na suporcie.
2- przykręcić tak jak pozwalają na to wałki i ich nie przekąszać, następnie przetoczyć zabierak uchwytu+ tuleje konika
3- zamontować na liniał i przetoczyć tuleje konika np na MK2, materiału starczy ale jak to zrobić i czy to zda egzamin
4- Inne pomysły ustawienie prawidłowej geometrii
Dodam, że suport i konik przesuwają się z lekkim oporem bez luzów na prowadnicach, jeśli są przykręcone bez naciągania.
Jedna próba naciągnięcia osi konika powodowała skoszenie geometrii i konika to trzeba by było koniem ciągnąć.
Silnik 1,1Kw z kołnierzem + originale łapy ale muszę dać do przeoczenia oś pod oryginalne koło pasowe i zamówić pasek, oryginalne posiadam ale są stare sparciałe.
Koło pośrednie na ramieniu nie będzie zamontowane falownik + originale koła pasowe z silnika i wrzeciennika myślę ze załatwia sprawę.
Rama tak jak pisałem wcześniej była przygotowane pod frezarkę i wy sezonowana z 3 lata dlatego jest powierzchniowy nalot rudej ale wymiarami o dziwo idealnie pasuje, wiec juz dłużej nie będzie się kurzyć.
Czekam na propozycje/doradzenie/słowa krytyki/ uwagi.
Tym razem razem z postępami pojawiły się problemy i potrzebuje pomocy fachowców.
Zuch poskładany prawie w 100% zamontowany na ramie z profili 50x50+ napawane i sfrezowane płaskowniki.
Po zamocowaniu całości na ramie okazało sie ze oś konika nie jest osiowo z wrzecionem (podejrzewam, że spowodowane odkształceniem prowadnic przez stary stół na którym byla zamocowana przez 40lat)
Mam jakieś pomysły ale potrzebuje doradzenia:
1- wkręcić w wrzeciennik wałek szlifowany np drukarka, prowadnica i naciągać podporę do zegara umiejscowionego na suporcie.
2- przykręcić tak jak pozwalają na to wałki i ich nie przekąszać, następnie przetoczyć zabierak uchwytu+ tuleje konika
3- zamontować na liniał i przetoczyć tuleje konika np na MK2, materiału starczy ale jak to zrobić i czy to zda egzamin
4- Inne pomysły ustawienie prawidłowej geometrii
Dodam, że suport i konik przesuwają się z lekkim oporem bez luzów na prowadnicach, jeśli są przykręcone bez naciągania.
Jedna próba naciągnięcia osi konika powodowała skoszenie geometrii i konika to trzeba by było koniem ciągnąć.
Silnik 1,1Kw z kołnierzem + originale łapy ale muszę dać do przeoczenia oś pod oryginalne koło pasowe i zamówić pasek, oryginalne posiadam ale są stare sparciałe.
Koło pośrednie na ramieniu nie będzie zamontowane falownik + originale koła pasowe z silnika i wrzeciennika myślę ze załatwia sprawę.
Rama tak jak pisałem wcześniej była przygotowane pod frezarkę i wy sezonowana z 3 lata dlatego jest powierzchniowy nalot rudej ale wymiarami o dziwo idealnie pasuje, wiec juz dłużej nie będzie się kurzyć.
Czekam na propozycje/doradzenie/słowa krytyki/ uwagi.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 2059
- Rejestracja: 11 wrz 2008, 16:04
- Lokalizacja: Poznań
Jak sprawdzałeś? Wg mnie - najpierw wytocz stożek z mocowania w uchwycie i sprawdź z kłem w koniku. Potem toczenie wałka podpartego kłem w koniku i sprawdzenie zbieżności. Metoda opisywana na forum. Sprawdzanie wiertłem mocowanym w szczękach (jak na zdjęciach) raczej nie jest dokładne.
Konstrukcja tokarki nie jest rewelacyjna pod względem możliwości korekcji ustawiania geometrii i trudno to poprawić.
Konstrukcja tokarki nie jest rewelacyjna pod względem możliwości korekcji ustawiania geometrii i trudno to poprawić.
-
- Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 1
- Posty: 4
- Rejestracja: 13 paź 2016, 21:52
- Lokalizacja: Śląsk
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
- Posty w temacie: 21
- Posty: 31
- Rejestracja: 19 sie 2011, 19:47
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Dawno nic się nie działo w temacie reanimacji ZUCHA, dzieci chore, ja też
Niema tego złego...
Troszkę pomyślałem i tak:
-silnik zamocowany na gumowych amortyzatorach.
-kasowanie luzu nakrętki wzdłużnego
-zgarniacze na prowadnicach,
-pomocnik tokarza - sam pomysł podpatrzony od kolego KAMAR, wykonanie bardziej amatorskie(brakuje sprężyny ale myślę że widać mój zamysł na zamek)
-rama dostała regulowane wibroizolatory
-bałem się o silnik ale po przetoczeniu wału( dziekuje Rysiu + wymianie łożysk chodzi )
Pewnie pomyślicie po co zamek konika do suportu w tak małęj tokarce już pisze o co mi chodzi.
Moje plany co do tokarki są spore ale wszystko po kolei, najpierw po uruchomieniu sprawdzenie geometrii i tutaj zacznę od tarczy zabieraka(prawdopodobnie będzie wymagała przetoczenia), następnie konik .
Jak pisałem wcześniej prawdopodobnie konik jest poza osią gdyż dopatrzyłem sie, że konik ma grawerke 5 a reszta elementów tokarki 7(prawdopodobnie od innego Zucha)
Reanimacje konika chce zrobić za pomocą wytaczaka/ borsztanga fi25 własnej produkcji + redukcji z MK2 na MK1 (roztocze pinole, rozetnę redukcje i wbije w konika)
Nie widać a jest założona oryginalna śruba z pokrętłem posuwu, jakoś umknęło mi zdjęcie
Zostało do zrobienia:
-przerobić napinacz paska, na zdjęciach tymczasowy patent na rolce od rozrządu z Laguny
-zamówić pasek, na zdjęciach jakiś z odzysku od kolegi Rysia( jeszcze raz dzięki)
-okablowanie
-osłona z blachy oddzielający silnik i falownik od tokarki (wióry itd..)
-osłona paska
-przekładnia posuwu automatycznego
-silnik posuwu jeśli z przekładnia się nie uda
Jak to bywa musiałem iść do piwnicy
Brakujące zdjęcia:
Wielu z was pewnie myśli poco remontować takiego staruszka jak można kupić za 2000zł nową.
To dzięki Dziadkowi on nauczył mnie tego aby wykorzystywać wszystko co ma się pod ręka ,nie to co mamy w tych czasach. Dużo mógłbym napisać ale starsi widza o co mi chodzi mimo iż nie jestem starszy a młodzi może się czegoś naucza i nie będą czekać na gotowe bo po co się męczyć, myśleć, ubrudzić, spocić.
Wiem moje zdanie ale taka prawda...
Niema tego złego...
Troszkę pomyślałem i tak:
-silnik zamocowany na gumowych amortyzatorach.
-kasowanie luzu nakrętki wzdłużnego
-zgarniacze na prowadnicach,
-pomocnik tokarza - sam pomysł podpatrzony od kolego KAMAR, wykonanie bardziej amatorskie(brakuje sprężyny ale myślę że widać mój zamysł na zamek)
-rama dostała regulowane wibroizolatory
-bałem się o silnik ale po przetoczeniu wału( dziekuje Rysiu + wymianie łożysk chodzi )
Pewnie pomyślicie po co zamek konika do suportu w tak małęj tokarce już pisze o co mi chodzi.
Moje plany co do tokarki są spore ale wszystko po kolei, najpierw po uruchomieniu sprawdzenie geometrii i tutaj zacznę od tarczy zabieraka(prawdopodobnie będzie wymagała przetoczenia), następnie konik .
Jak pisałem wcześniej prawdopodobnie konik jest poza osią gdyż dopatrzyłem sie, że konik ma grawerke 5 a reszta elementów tokarki 7(prawdopodobnie od innego Zucha)
Reanimacje konika chce zrobić za pomocą wytaczaka/ borsztanga fi25 własnej produkcji + redukcji z MK2 na MK1 (roztocze pinole, rozetnę redukcje i wbije w konika)
Nie widać a jest założona oryginalna śruba z pokrętłem posuwu, jakoś umknęło mi zdjęcie
Zostało do zrobienia:
-przerobić napinacz paska, na zdjęciach tymczasowy patent na rolce od rozrządu z Laguny
-zamówić pasek, na zdjęciach jakiś z odzysku od kolegi Rysia( jeszcze raz dzięki)
-okablowanie
-osłona z blachy oddzielający silnik i falownik od tokarki (wióry itd..)
-osłona paska
-przekładnia posuwu automatycznego
-silnik posuwu jeśli z przekładnia się nie uda
Jak to bywa musiałem iść do piwnicy
Brakujące zdjęcia:
Wielu z was pewnie myśli poco remontować takiego staruszka jak można kupić za 2000zł nową.
To dzięki Dziadkowi on nauczył mnie tego aby wykorzystywać wszystko co ma się pod ręka ,nie to co mamy w tych czasach. Dużo mógłbym napisać ale starsi widza o co mi chodzi mimo iż nie jestem starszy a młodzi może się czegoś naucza i nie będą czekać na gotowe bo po co się męczyć, myśleć, ubrudzić, spocić.
Wiem moje zdanie ale taka prawda...
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
- Posty w temacie: 21
- Posty: 31
- Rejestracja: 19 sie 2011, 19:47
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Witam po dłuższym czasie.
W temacie Zucha cały czas się coś dzieje.
Mała aktualizacja.
Osłona silnika i falownika gotowa, okablowanie gotowe(brak przełączników) .
Pierwsze wióry w nowej odsłonie ma już za sobą.
Spostrzeżenia:
Ja pierdziu ale teraz to waży
Jak na staruszka ładnie pracuje wrzeciennik nawet na ok 4tyś obrotów.
Łożyska chodziły ok 1h zaczynając od 20obr/min do ok 1000obr/min.
Nic się nie grzeje, nic nie odpadło
Po skasowaniu luzów bałem się, że będę musiał korbkami kręcić prze rurę ale nie, jest dobrze.
Udało mi się już 2 noże wykruszyć (nauka kosztuje)
Zrobiłem kilka noży z stalek 8x8 czas (jak będzie wolna chwila ) na testy, czy to się nauczyłem/przeczytałem przełożyłem na praktykę.
Pierwsze co zrobiłem to planowanie zabieraka uchwytu, bił jakiś 0,5 na suwmiarkę zamontowaną w suporcie(kiedy dorobię się zegara z statywem).
Wszystko poszło ładnie zebrałem 1mm z grubości tarczy aby uchwyt usiadł na nowym zamku. Nie mam zdjęć z zabiegu zapomniałem
W planach:
Nowe korbki te są straszne i nie ergonomiczne
Dokończenie elektryki
Zakup kła obrotowego na MK1
Zakup składaka 8x8 albo 10x10 jak zfrezuje imak
Zakup uchwytu wiertarskiego na MK1
Zakup zegara z statywem(muszę sprawdzić co poprawiłem/spierdzieliłem)
Napęd wzdłużny
Uchwyt 125 3-szczękowy+4szczękowy
Śruby+ nakrętki trapezowe(wiem wiem "kulowe" ....)
W temacie Zucha cały czas się coś dzieje.
Mała aktualizacja.
Osłona silnika i falownika gotowa, okablowanie gotowe(brak przełączników) .
Pierwsze wióry w nowej odsłonie ma już za sobą.
Spostrzeżenia:
Ja pierdziu ale teraz to waży
Jak na staruszka ładnie pracuje wrzeciennik nawet na ok 4tyś obrotów.
Łożyska chodziły ok 1h zaczynając od 20obr/min do ok 1000obr/min.
Nic się nie grzeje, nic nie odpadło
Po skasowaniu luzów bałem się, że będę musiał korbkami kręcić prze rurę ale nie, jest dobrze.
Udało mi się już 2 noże wykruszyć (nauka kosztuje)
Zrobiłem kilka noży z stalek 8x8 czas (jak będzie wolna chwila ) na testy, czy to się nauczyłem/przeczytałem przełożyłem na praktykę.
Pierwsze co zrobiłem to planowanie zabieraka uchwytu, bił jakiś 0,5 na suwmiarkę zamontowaną w suporcie(kiedy dorobię się zegara z statywem).
Wszystko poszło ładnie zebrałem 1mm z grubości tarczy aby uchwyt usiadł na nowym zamku. Nie mam zdjęć z zabiegu zapomniałem
W planach:
Nowe korbki te są straszne i nie ergonomiczne
Dokończenie elektryki
Zakup kła obrotowego na MK1
Zakup składaka 8x8 albo 10x10 jak zfrezuje imak
Zakup uchwytu wiertarskiego na MK1
Zakup zegara z statywem(muszę sprawdzić co poprawiłem/spierdzieliłem)
Napęd wzdłużny
Uchwyt 125 3-szczękowy+4szczękowy
Śruby+ nakrętki trapezowe(wiem wiem "kulowe" ....)
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 2059
- Rejestracja: 11 wrz 2008, 16:04
- Lokalizacja: Poznań
Nie zwróciłem na to początkowo uwagi, ale poza sprężynką w tulei jest jeszcze stalowa kulka i pewnie wyskoczyła jako pierwsza . To ona, a nie sprężyna, stanowi element dociskający zwiększąjący tarcie.fobos319 pisze: W tulei z podziałką jest sprężynka, po tylu latach wygląda po wyczyszczeniu jak nówka (służy- coś ala wymuszony opór ?) ale się naszukałem 1 szt. jak wyskoczyła maleństwo a piwnica przyciemna i pełno zakamarków.
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
- Posty w temacie: 21
- Posty: 31
- Rejestracja: 19 sie 2011, 19:47
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Aby nie być gołosłownym, że ZUCH już ma 1 wióry za sobą kilka zdjęć:
Potrzebowałem przenieść otwory fi8:
Tuleja z śruby 10.9 test cięcia+ toczenie stali:
Tuleja będzie użyta do zamocowania nowych kół napędu wzdłużnego jeszcze 3 podobne i działamy.
Chciałem pokazać jak przecina śrubę ale pod koniec za ostro wjechałem w materiał i wykruszyłem nóż. Kolejna próba już z sukcesem.
Brakuje zdjęć z przetaczania koła zębatego zdobytego za 45gr na złomie ale zapomniałem
Przepraszam za jakość zdjęć ale nie zabrałem apartu tylko telefon.
Potrzebowałem przenieść otwory fi8:
Tuleja z śruby 10.9 test cięcia+ toczenie stali:
Tuleja będzie użyta do zamocowania nowych kół napędu wzdłużnego jeszcze 3 podobne i działamy.
Chciałem pokazać jak przecina śrubę ale pod koniec za ostro wjechałem w materiał i wykruszyłem nóż. Kolejna próba już z sukcesem.
Brakuje zdjęć z przetaczania koła zębatego zdobytego za 45gr na złomie ale zapomniałem
Przepraszam za jakość zdjęć ale nie zabrałem apartu tylko telefon.