Tym razem w tym rozdziale. Posiadam taką tokarkę Nutoolpodobną.
Moim pierwszym wykonanym przyrządem na frezarko-wiertarce był zderzak do suportu mojej tokarki. Wzorowałem się na opisie w necie. Śrubę regulacji wytoczyłem i nagwintowałem narzynką M10x1. Z braku gwintownika wykorzystałem 2szt nakrętek M10x1.
Nakrętki wcisnąłem do moletowanego pokrętła na którym na tokarce ponacinałem podziałkę. Podziałka jest opisana co 0.2mm. Między tym jeszcze dwie kreski. Podział wykonałem naklejając taśmę przylepną na uchwyt tokarski i z kawałka blach robiąc wskaźnik. Potem poszło z górki.
Na frezarce wyfrezowałem potrzebne elementy. Wymiary dopasowałem do moich potrzeb.
Zmontowałem całość i przypasowałem.
Tak się to prezentuje przymocowane do łoża. A poprzednio zderzak był tak prymitywny. W załączniku PDF do wykonania takiego zderzaka na którym się wzorowałem.
: 08 lip 2016, 21:48
autor: piromarek
Fajnie zrobiony.
Szkoda ze trzeba pilnowac kiedy dociera do granicy.
W nutoolu nie wyłącza się posuw pzprzy zderzaku ?
: 09 lip 2016, 00:39
autor: RomanJ4
Musiałby mieć sprzęgło przeciążeniowe lub mechanizm rozłączający półnakrętki zamka śruby pociągowej (jak duże tokarki poniżej)
Możliwe jest kilka rozwiązań, od najprostszych działających bezpośrednio na dźwignię zamka śruby
[youtube][/youtube] http://mynewlathe.blogspot.com/
to natomiast rozwiązanie z rozłączaniem zamka śruby jest dobre do toczenia oraz nacinania gwintów z pomocą zegara do gwintów jak na filmie. Brak zegara uniemożliwia nacinanie gwintu w ten sposób.
[youtube][/youtube]
Nie chciałem zakładać nowego tematu z powodu takiego drobiazgu.
Nieraz zachodziła taka potrzeba by pokrętło posuwu zastąpić tzw."wajchą"
Czasem mocowałem prymitywnie klucz oczkowy i nim napędzałem suport.
Teraz postanowiłem zrobić "wajchę". Dźwignia z odzysku, z uszkodzonego elementu, do tego
parę śrubek, gałka do trzymania. Pomocne przy skrawaniu na krótkich odcinkach. Nie przeszkadza przy skrawaniu napędem z pomocą śruby pociągowej.
: 05 lis 2016, 20:49
autor: grawer
Dzisiaj miałem trochę czasu dla siebie. Wyskrobałem drugi zderzak dla suportu, mocowany z prawej strony na łożu. Podobny do poprzedniego lecz bez śruby regulacyjnej.
Oprócz tego wyfrezowałem rowek w wysuwanej tulei konika. W rowek wstawiłem podziałkę przesuwną wskazującą głębokość wiercenia. Podziałka ma sprężynkę by uzyskać lekki opór.
Podziałka jakiejś maszyny niewiadomego pochodzenia. Przypuszczam tokarki.
: 23 wrz 2017, 23:48
autor: ABKK
Powracam do tematu, grawer nie wykonałbyś takich zderzaków, bo też potrzebuję
: 24 wrz 2017, 01:18
autor: strikexp
To chyba podstawowy problem każdego tokarza z małą tokarką że trzeba pilnować automatycznego posuwu.
Mnie dziś też dobijało skrawanie wałka i pilnowanie czy aby nie dojdzie zaraz do kolizji. Dwa tygodnie temu miałem taki sam problem i w międzyczasie powstał pomysł.
Co prawda nie mam szans go wykonać w najbliższym czasie ale założenie jest chyba dobre. Chciałem pozbyć się napędu śruby pociągowej z silnika głównego i zamocować na jej końcu silnik krokowy. Po dodaniu wyświetlacza numerycznego i przycisków, dałoby się kontrolować posów w prosty sposób.
Drugą ważniejszą opcją będzie umieszczenie przycisku krańcowego, który będzie ten posów wyłączał. Ewentualnie automatycznie cofał, a w przyszłości przesuwał nóż i brał drugą warstwę.
Tylko martwi mnie czy taki nieduży silnik krokowy podoła temu zadaniu. Nie miałem czasu zrobić pomiarów
: 24 wrz 2017, 12:29
autor: RomanJ4
strikexp pisze:Chciałem pozbyć się napędu śruby pociągowej z silnika głównego i zamocować na jej końcu silnik krokowy. Po dodaniu wyświetlacza numerycznego i przycisków, dałoby się kontrolować posów w prosty sposób.
Drugą ważniejszą opcją będzie umieszczenie przycisku krańcowego, który będzie ten posów wyłączał. Ewentualnie automatycznie cofał, a w przyszłości przesuwał nóż i brał drugą warstwę.
Tyle, że stracisz w ten sposób sprzężenie wrzeciona ze śrubą pociągową, i możliwość nacinania gwintów.
Do tego musiałbyś zastosować enkodery wrzeciona i śruby w celu ich synchronizacji (któryś z naszych kolegów na forum to spraktykował)