Strona 1 z 11
Rozpakowywanie nowej tokarki
: 10 cze 2015, 10:36
autor: Jarek.p
Panowie, z cyklu "nie ma głupich pytań": w jakim stanie dystrybutor (w moim przypadku Maktek) przysyła tą tokarkę? Jako kompletną maszynę na palecie, czy tak jak "Zosię" częściowo rozmontowaną? Sprzedawca z którym rozmawiam nie wie i odsyła mnie do kogoś, kto niestety jest nieuchwytny, może tu się szybciej dowiem.
Kwestia ta jest dla mnie o tyle istotna, że o ile w kawałkach jakoś tą tokarkę na stół wstawię, tak z całą maszyną nie dam sobie rady na pewno, a pomocnika do dźwigania wespół wzespół 130kg ciężaru w domu niestety nie mam.
: 10 cze 2015, 11:04
autor: syntetyczny
na palecie, w skrzyni i zmontowaną. Chyba tylko koła zębate i uchwyt wiertarski są luzem. I trzeba do tego trzech osób. Bo wrzeciennik jest cięższy niż reszta.
: 10 cze 2015, 11:27
autor: Jarek.p
Toś mnie pocieszył...
Nic, dzięki za info. Muszę się zastanowić, czy kombinować podnośnik warsztatowy, czy raczej imprezkę dla paru przypakowanych kolegów zrobić

: 10 cze 2015, 11:39
autor: ahabich
Eee bez przesady, odkręcić wrzeciennik i silnik i juz bez problemu jedna osoba da sobie radę z włożeniem jej na stół. A i tak trzeba ją rozmonotować aby je rozkonserwować i chocby ustawic geometrie wrzeciennika podkładkami
: 10 cze 2015, 11:53
autor: devgru
Rozkręć całą(wrzeciennik/silnik/suport i konik osobno), albo ktoś do pomocy i wtedy tylko zdejmij suport i konik. Ja wybrałem opcję nr 2 i robiłem to z bratem który mocarzem zdecydowanie nie jest

: 10 cze 2015, 12:16
autor: Jarek.p
Czy zdjęcie wrzeciennika nie wiąże się przypadkiem z koniecznością rozmontowania "połowy tokarki"?
: 10 cze 2015, 13:03
autor: ahabich
Nie, wystarczy zdjąć pasek napędowy i odkręcić 2 śruby (chyba imbusowe) które od razu zalecam zmienić na wytrzymalsze z łbem szesciokątnym
aaa no i trzeba odkręcić blachę osłony napędu tokarki i kół posuwu
: 10 cze 2015, 14:31
autor: devgru
I zdjąć koła zębate i pasowe(ściągacz potrzebny) z wrzeciennika i silnik odkręcić. Generalnie jest tyle roboty, że ja z tego zrezygnowałem i wtachałem to prawie sam na stół

Mniej się zmęczyłem niż przy rozkręcaniu.
: 10 cze 2015, 14:46
autor: RomanJ4
A ja bym przestrzegał z demontażem wrzeciennika z łoża, bo jeśli jest dokładnie ustawione oraz śruby dokręcone z odp. momentem (co niekoniecznie musi być, jak to u chińczyków niestety), to potem po ponownym montażu mogą być niespodzianki z osiowością. Chyba że mamy czym sprawdzić (oryginalne zamontowanie także). Inaczej lepiej odżałować na browar dla strongmenów..

: 10 cze 2015, 15:03
autor: Jarek.p
Albo pobawić się w starożytną sztukę budowlaną (jakaś dźwignia do podnoszenia i coraz wyższe podstawki naprzemiennie z każdej strony)
Właśnie demontażu wrzeciennika trochę się boję, więc nie wiem, czy nie pościągam czego się da, ale jego nie będę ruszał.
BTW - jak prosto sprawdzić osiowość?