Remont tokarka stołowa TOS MN-80 rok produkcji 1966

Dyskusje na temat popularnych małych tokarek hobbystycznych.

adam807
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Posty w temacie: 6
Posty: 6
Rejestracja: 30 maja 2015, 13:18
Lokalizacja: Zielona Góra

#591

Post napisał: adam807 » 30 maja 2015, 13:45

Witam,
Jako, że jest to najdłuższy wątek jaki znalazłem o mn80a, a jego tematyka akurat pasuje do mojej sytuacji, to podczepię moje pytania tutaj.

Zaznaczę tylko, że nie jestem ani zawodowym mechanikiem ani profesjonalnym użytkownikiem tej maszyny, a raczej amatorem entuzjastą z przypadku.
Dlatego wybaczcie, że przy nazewnictwie niektórych części, będę nadużywał sformułowań: "wihajster", "dzyndzel", czy "tenteges" :)

Odziedziczyłem TOS mn80a, po dziadku, który niestety nie zdążył jej złożyć do kupy, po wymianie paska napędowego.
Przeleżała nieużywana ponad 10 lat i postanowiłem ją wskrzesić.

Silnik udało mi się uruchomić i działa bez problemów.

Problem mam mianowicie z głównym wałkiem (trzonem) tokarki, a mianowicie był zablokowany i ani drgnął.

Wymontowałem cały wałek.
Problem tkwi w jednym ze ślizgaczy (jedno z dwóch mocowań wałka, w których się obraca) <-- jak ktoś mi poda oficjalną nazwę byłbym wdzięczny

Mając wymontowany wałek, po nałożeniu prawego ślizgacza, obraca się luźno i bez problemów.
Lewy jednak nakłada się z trudem (ale bez użycia młotka, czy innych narzędzi perswazji), a potem równie ciężko obraca się na wałku.
Pamiętam za dawnych lat, że byłem wstanie obracać wałem tokarki ręcznie bez problemów, a przy obecnych oporach to raczej nie możliwe.

Ani na wewnętrznej ściance ślizgacza, ani na wałku nie widzę żadnych uszkodzeń ani korozji.
Moje pytanie brzmi, jak się zabrać za naprawę tej części?

Zdjęcia:
https://drive.google.com/open?id=0Bw2Qc ... authuser=0



Tagi:

Awatar użytkownika

GrafRamolo
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 220
Posty: 699
Rejestracja: 03 sty 2011, 23:18
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

#592

Post napisał: GrafRamolo » 30 maja 2015, 13:52

Najprawdopodobniej panewki są w dobrym stanie, czytaj ciasne. To dobrze, one na górze mają taki klin i klin ma śrubkę, śrubka rozpręża panewkę i umożliwia luźne obroty, nią tez kasuje się między innymi luzy.


newcomer
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 91
Posty: 178
Rejestracja: 14 paź 2008, 01:17
Lokalizacja:

#593

Post napisał: newcomer » 30 maja 2015, 14:02

Witam na forum
Ten wałek to tzw. wrzeciono, a te ślizgacze, to łożyska ślizgowe (panewki)
I tak jak @GrafRamolo napisał, w tych panewkach są kliny w które wkręca się śrubkę regulacyjną tych panewek.

Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 39
Posty: 11567
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

#594

Post napisał: RomanJ4 » 30 maja 2015, 14:18

Wieczorkiem ci podpowiem, chyba, że koledzy mnie uprzedzą... Ok?
pozdrawiam,
Roman


adam807
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Posty w temacie: 6
Posty: 6
Rejestracja: 30 maja 2015, 13:18
Lokalizacja: Zielona Góra

#595

Post napisał: adam807 » 30 maja 2015, 15:39

OK, spróbowałem włożyć tą panewkę i wkręciłem śrubę w klin regulujący.

Wrzeciono dalej ciasno wchodziło, więc dokręciłem śrubę z całej siły. Wrzeciono jednak dalej ani drgnie.

Chciałem dalej spróbować dokręcić tę śrubę, jednak w pewnym momencie bałem się, że ją złamię.

Pytanie z praktyki. Czy przy tych tokarkach tą śrubę dokręca się naprawdę z dużą siłą, czy tylko trochę w celach regulacji?
Bo jeżeli nie trzeba aż tak dużej siły, to chyba jeszcze gdzie indziej musi być problem.

Awatar użytkownika

GrafRamolo
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 220
Posty: 699
Rejestracja: 03 sty 2011, 23:18
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

#596

Post napisał: GrafRamolo » 30 maja 2015, 18:53

Raczej lekko, miej świadomość, że to wszystko są elementy bardzo precyzyjne i delikatne nie należy nic na siłę robić, nie należy używać młotka a jeśli już to drewniany/skórzany/plastikowy i ogólnie zachować zdroworozsądkowe podejście, czyli jak coś nie schodzi przy użyciu siły ręcznej to znaczy, że problem tkwi gdzie indziej niż się wydaje i trzeba go rozwiązać w sposób nie siłowy. Klin widzę tylko na tylnej panewce, nie widzę na przedniej,może pomieszałeś kliny bo z tego co pamiętam nie są identyczne?


newcomer
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 91
Posty: 178
Rejestracja: 14 paź 2008, 01:17
Lokalizacja:

#597

Post napisał: newcomer » 30 maja 2015, 19:25

Istotny jest również luz wrzeciona w poziomie i jeżeli tylną panewkę za mocno skręciłeś nakrętką, to praktycznie zablokowałeś całe wrzeciono.


adam807
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Posty w temacie: 6
Posty: 6
Rejestracja: 30 maja 2015, 13:18
Lokalizacja: Zielona Góra

#598

Post napisał: adam807 » 30 maja 2015, 19:31

Po wielu bojach, udało mi się dzisiaj nie tylko złożyć wszystko do kupy, ale i ją uruchomić :)

Miałem przy sobie dwa młotki: plastikowy i miedziany. Wszystko robiłem plastikowym, a jak się nie dało to zanim sięgałem za miedziany, rozbierałem wszystko ponownie i patrzyłem co jeszcze jest nie tak.

Problemów, a raczej błędów okazało się kilka.
1. Kliny rzeczywiście nie są identyczne. Ten do prawej panewki jest symetryczny, a do lewej lekko ścięty. Więc nie tylko trzeba dobrać odpowiednio kliny, to jeszcze ten lewy włożyć odpowiednią stroną.
2. Panewka nie jest idealnie cylindryczna, lecz lekko stożkowa. Wcześniej wkładałem ją do końca i na takiej klinem próbowałem regulować średnicę otworu.
Później zmierzyłem dokładnie odległości na wrzecionie, jak powinny być rozstawione panewki i okazało się, że lewą panewkę musiałem o parę milimetrów wysunąć. To dało większą możliwość na regulację klinem (bez większej siły) i poluzowaniu wrzeciona.

Teraz jak już wiem, że jest sprawna to mogę ją rozebrać i zabrać się za faktyczny remont.

1. Mam ułamaną przekładnię na wrzecionie. Póki co mogę korzystać tylko z dwóch pozostałych przełożeń, ale czy istnieje możliwość kupienia lub dorobienia takiej części?
https://drive.google.com/open?id=0Bw2Qc ... authuser=0

2. Mam zamiar całość oczyścić, a co za tym idzie potem wszystko nasmarować. Jakie płyny, smary polecacie, zarówno do panewek jak i do wszelkich kół zębatych np. w przekładni planetarnej?

Awatar użytkownika

rc36
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 13
Posty: 2264
Rejestracja: 11 kwie 2014, 01:25
Lokalizacja: Bliskie okolice Bydgoszczy

#599

Post napisał: rc36 » 30 maja 2015, 19:59

Ja na twoim miejscu bym dorobił z alu takie kółko, chyba że jest ten odłamany fragment koła to wtedy dać do spawania.

Awatar użytkownika

GrafRamolo
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 220
Posty: 699
Rejestracja: 03 sty 2011, 23:18
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

#600

Post napisał: GrafRamolo » 30 maja 2015, 20:07

Filce wszelakie pozmieniaj na nowe, to koło pasowe dorób choćby z jakiejś żywicy bo będzie pasek darło.

Olej zwykły mineralny ale o niskiej lepkości. Kupiłem ostatnio gęstszy i choć znosi wyższe temperatury to jednak dziwnie coś na nim pracuje z początku jak by leniwie.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Tokarka Nutool 550, Zuch, OUS, TSA, TSB, Mini Lathe i inne małe tokarki”