jacek-1210 pisze: Nie chcę się już wdawać w teoretyczne dyskusje ale:
Przykład 1: Ludzik nr 2 z cytowanego linku - przebicie na obudowę maszyny, słaby uziom niepodłączony do PE a operator trzyma rękę na maszynie i stoi choćby jedną nogą w mokrym bucie...
Przykład 2: Dobry uziom ale zakopany w odległości kilkudziesięciu metrów od operatora, w ziemi płynie prąd błądzący (niekoniecznie piorunowy, ale może być inny, np. linia kolejowa niedaleko), operator w mokrym bucie, w tym przypadku długość "kroku" to będzie odległość od operatora do bliższego końca uziomu, czyli.. kilkadziesiąt metrów -
Ludzik 2 symuluje
napięcie dotykowe, nie krokowe! W przykładzie 2 ( i zawsze) - długość kroku to będzie odległość
między stopami operatora !!! a nie końcem żródła i uziomem. Wskazane używanie prawidłowej terminologii.
Nie mam zamiaru negować zagrożeń związanych z prądem, ale na forum chyba wiekszość uczestników nie jest ekspertami od instalacji elektrycznych i zabezpieczeń. Trzeba pisać poprawnie i na dodatek językiem zrozumiałym dla wszystkich. Dla części użytkownków posługiwanie się specjalistycznym nazewnictwem niczego nie wyjaśni. Nie będą widzieli różnicy między PEN a IPN

. Jeden z kolegów ma tu ładne motto - ekspertem jest ten, kto potrafi własnej babci wytłumaczyć teorię Einsteina.
I może jeszcze odniesienie do "
słaby uziom nie podłączony do PE". Słaby tzn. że to nie uziom, niepodłączony ? - do zacisku PE - tzn. że nie ma PE a jest tylko napis. Tak jak na przysłowiowym płocie, na którym był napis d..a, ktoś pogłaskał i mu weszła drzazga.
Może na koniec pewne dane - za niebezpieczne dla człowieka uznaje się
prądy płynące: przez serce >=10mA, przez mózg >=100uA. Napięcie wynika z prawa Ohma. Oczywiście występują odchylenia osobnicze. Większość 4 promile alkoholu zabiją, ale są tacy, którzy przeżywają 8 promili. Tu jest podobnie.