OUS 1 Odrdzewianie
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 2057
- Rejestracja: 11 wrz 2008, 16:04
- Lokalizacja: Poznań
Za tę cenę to jak za darmo.
Akurat w przypadku tej konstrukcji łoże nie jest elementem krytycznym. W zasadzie poza konikiem nic po nim nie jeździ, służy do mocowania wrzeciennika i podstawy suportu. Łatwo je przeszlifować.
Masz kolumnę? Na zdjęciu jej nie ma. A bez tego OUS traci swoje zalety.
Pewnie czeka Cię wymiana łożysk wrzeciennika. Chociaż cuda się zdarzają i jeśli były nafaszerowane smarem, to może przeżyły.
Powodzenia i czekamy na efekty.
Akurat w przypadku tej konstrukcji łoże nie jest elementem krytycznym. W zasadzie poza konikiem nic po nim nie jeździ, służy do mocowania wrzeciennika i podstawy suportu. Łatwo je przeszlifować.
Masz kolumnę? Na zdjęciu jej nie ma. A bez tego OUS traci swoje zalety.
Pewnie czeka Cię wymiana łożysk wrzeciennika. Chociaż cuda się zdarzają i jeśli były nafaszerowane smarem, to może przeżyły.
Powodzenia i czekamy na efekty.
Tagi:
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 2057
- Rejestracja: 11 wrz 2008, 16:04
- Lokalizacja: Poznań
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 1962
- Rejestracja: 15 sty 2011, 09:26
- Lokalizacja: Wyszków
Jak dla mnie to narobisz się jak wół i w końcu będziesz miał co najwyżej OUS-a
Nie warte zachodu. Jak już pisałem gdzieś tu na forum niedawno, mam takie cudo i szczerze nie polecam. Jak już jest to fakt, można coś na tym zrobić ale teraz ani bym tego nie kupił ani nie próbował odratować.
A teraz UWAGA, okrutna rada: z powrotem na złom

Nie warte zachodu. Jak już pisałem gdzieś tu na forum niedawno, mam takie cudo i szczerze nie polecam. Jak już jest to fakt, można coś na tym zrobić ale teraz ani bym tego nie kupił ani nie próbował odratować.
A teraz UWAGA, okrutna rada: z powrotem na złom

czilałt...
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 2057
- Rejestracja: 11 wrz 2008, 16:04
- Lokalizacja: Poznań
Okrutnyś Waszmość! Nie oto chodzi by złapać króliczka ...... Zawsze ma się satysfakcję, że się coś uratowało. Fakt, że nie będzie to Śpiąca Królewna, ale trudno. Jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma. Też nie jestem wielbicielem tego czegoś jakościowo średnio wykonanego, ale UW-1 się w tej cenie nie kupiupanie pisze: Nie warte zachodu. Jak już pisałem gdzieś tu na forum niedawno, mam takie cudo i szczerze nie polecam. Jak już jest to fakt, można coś na tym zrobić ale teraz ani bym tego nie kupił ani nie próbował odratować.
A teraz UWAGA, okrutna rada: z powrotem na złom

-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 1962
- Rejestracja: 15 sty 2011, 09:26
- Lokalizacja: Wyszków
Zaraz tam wódki się napić...
Do roboty dodatkowej się nająć, zarobić trochę więcej grosza i kupić coś czym się da rozsądnie pracować, nawet hobbystycznie.
Sam dzisiaj używałem OUS-ów dwóch
i nawet coś tam udało się zrobić. Tak jak wcześniej pisałem da się ale gdybym miał obecną wiedzę na temat tego ustrojstwa wtedy gdy to kupowałem to bym nie kupił. Nie porwał bym się też na ożywienie tego zardzewiałego truchła bo to robota nie warta.
Jestem przekonany, że zośka spisze o niebo lepiej jako frezarka i wiertarka a małe chińskie tokareczki lepiej niż OUS w formie tokarki. Jestem przekonany a nie wiem bo nie mam ani zośki ani np. ld550.
OUS-1 to jest takie cóś do wszystkiego a wiadomo jak to jest z czymś do wszystkiego.
Kto na tym coś robił ten wie jak wkur... jest transformacja z tokarki na frezarkę czy odwrotnie a jak coś się robi to co chwila jest potrzebna tokarka i frezarka. No i ciągłe przezbrajanie i przezbrajanie. Silnik z paskami wisi na wysokości głowy, wrzeciennik z całą resztą potrafik koncertowo opaść na dół (trzeba uważać), wajcha z lewej, o kilometry za niska kolumna bo prawie nic nie da się wiercić ze stołem krzyżowym i imadłem, "stół krzyżowy" no to dopiero rewelacja - wielkość chyba przewidziana dla mrówek, nawet imadło ciężko znaleźć do tego. No po prostu cały wachlarz poronionych pomysłów konstrukcyjnych. Pal licho jakby to kosztowało z 5 stówek ale ludzie potrafią płacić/chcieć ponad 2 tysie za to
Jestem totalnym amatorem więc może zwyczajnie nie umiem tego używać - to oczywiście jest możliwe.
Nie rozumiem jednak tego forumowego zachwytu nad OUS-em, któremu sam uległem i kupiłem.
Do roboty dodatkowej się nająć, zarobić trochę więcej grosza i kupić coś czym się da rozsądnie pracować, nawet hobbystycznie.
Sam dzisiaj używałem OUS-ów dwóch

Jestem przekonany, że zośka spisze o niebo lepiej jako frezarka i wiertarka a małe chińskie tokareczki lepiej niż OUS w formie tokarki. Jestem przekonany a nie wiem bo nie mam ani zośki ani np. ld550.
OUS-1 to jest takie cóś do wszystkiego a wiadomo jak to jest z czymś do wszystkiego.
Kto na tym coś robił ten wie jak wkur... jest transformacja z tokarki na frezarkę czy odwrotnie a jak coś się robi to co chwila jest potrzebna tokarka i frezarka. No i ciągłe przezbrajanie i przezbrajanie. Silnik z paskami wisi na wysokości głowy, wrzeciennik z całą resztą potrafik koncertowo opaść na dół (trzeba uważać), wajcha z lewej, o kilometry za niska kolumna bo prawie nic nie da się wiercić ze stołem krzyżowym i imadłem, "stół krzyżowy" no to dopiero rewelacja - wielkość chyba przewidziana dla mrówek, nawet imadło ciężko znaleźć do tego. No po prostu cały wachlarz poronionych pomysłów konstrukcyjnych. Pal licho jakby to kosztowało z 5 stówek ale ludzie potrafią płacić/chcieć ponad 2 tysie za to

Jestem totalnym amatorem więc może zwyczajnie nie umiem tego używać - to oczywiście jest możliwe.
Nie rozumiem jednak tego forumowego zachwytu nad OUS-em, któremu sam uległem i kupiłem.
czilałt...