Klin do kasowani luzu suportu tsa 16
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 1325
- Rejestracja: 10 cze 2007, 00:16
- Lokalizacja: o/Bełchatowa
Potwierdzam trudności z wykonaniem klina, sam dorabiałem (kupiłem tokarkę gdzie brakowało klina), bez skrobania efekt wychodzi mizerny, albo jest problem z luzem albo po skasowaniu luzu całość chodzi bardzo ciężko, prościej z drugiej strony, jaka pisze kol. Andrzej dorobić bez żadnych pochyleń piaskownik niż cudować z nowym klinem.
Tagi:
-
- Posty w temacie: 3
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 2057
- Rejestracja: 11 wrz 2008, 16:04
- Lokalizacja: Poznań
Rozwiązanie bardzo dobre i bym je wybrał, jeżeli nie spowoduje powstania luzu kołnierz śruby-wycięcie w klinie w wyniku niewielkiego (dla blaszki 0,2mm ca 0,1mm) wysunięcia kołnierza śruby z wycięcia. Niby nic, ale warto sprawdzić.zdzicho pisze:Proste i skuteczne rozwiązanie jeśli nie ma się dostępu do odpowiedniego osprzętu. Dokleić blaszkę(materiał dowolny) od strony nieruchomej klina . 0,2 powinna wystarczyć ,bo to powinno zwiększyć regulacje o ok 20 mm.Potem doskrobać i cieszyć się efektem końcowym.
Luz w tym miejscu daje paskudny efekt - mniejszy opór i większy luz sanek przy dojeżdżaniu suportem do materiału a większy opór i mniejszy luz przy cofaniu, czyli efekt akurat odwrotny niż byśmy sobie życzyli.
-
- Posty w temacie: 3
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 2057
- Rejestracja: 11 wrz 2008, 16:04
- Lokalizacja: Poznań
Lubię ludzi z wadamizdzicho pisze:Jeśli kanał jest równoległy ,to luz nie powstanie,a nawet jeśli by powstał(bo kanałek jest nierównoległy) to łatwiej dotoczyć śrubę ,z grubszym kołnierzem ,niż dorobić nowy klin. Trzeba sobie życie ułatwiać ,chyba ,że jest się perfekcjonistą(ciężka wada- wiem z autopsji)

Kanałek jest równoległy, (zależnie od spojrzenia, dokładnie to prostopadły do kierunku posuwu) co znacznie ułatwia dorobienie śruby z kołnierzem. Natomiast kołnierz wyciera się trochę nierówno i to powoduje powstawanie luzu. Jeżeli nie występują istotne różnice w oporze przy zmianie kierunku, to można na to nie zwracać uwagi.
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 55
- Rejestracja: 07 lut 2010, 12:23
- Lokalizacja: Tarnów
Tak przeczytałem parę postów i stwierdzam że z tą blaszka to jest dobry pomysł (najprostszy). Co do klejeni tego w pracy mechanik ma klej w takiej czerwonej tubce do klejenia połączeń współosiowych, chyba Loctite 603 się to nazywa. Jak by tym przykleić, co o tym myślicie?

Jetem i nieraz się o tym przekonałem jak chciałem coś poprawić aby było lepiej i niestety musiałem robić wszystko od nowazdzicho pisze: Trzeba sobie życie ułatwiać ,chyba ,że jest się perfekcjonistą(ciężka wada- wiem z autopsji)
