cnc.info.pl - FORUM CNC

Mam do was pytanie, wyczytałem że większość z was jest po szkołach zawodowych/technikum.. czy osoba bez szkoły technicznej jest wstanie odnaleźć się w roli operatora czy programisty CNC? przykład na zdjęciach https://imgupload.pl/zdjecie/Mssaz czy taka wiedza, znajomość tych wzorów i obliczeń jest w zakresie obowiązków operatora/programisty ? wiele osób piszę żeby zdobywać doświadczenie w pracy a nie bawić się w jakieś kursy czy szkolenia i że tylko praktyka zrobi z Ciebie fachowca, więc że tak zapytam czy wy spotykacie się z takimi trudnymi wzorami, obliczeniami w pracy? bo słyszałem że takie rzeczy są dla inżynierów technologów a nie dla operatorów czy programistów CAM. Ten przykład na zdjęciu jest z książki Wiesława Olszaka - Obróbka Skrawaniem, jest tam takich "kwiatków" bardzo dużo, tak jak normalną jasną i logiczną wypowiedz dotyczącej skrawania danych materiałów, cieczy chłodzących potrafię zrozumieć tak niektórych zagadnień kompletnie nie. Przykład podobny jak w zdjęciu powyżej -> https://imgupload.pl/zdjecie/MsAqU A tu naprzykład zdjęcie opisu który nie jest dla mnie problemem, jasno, logicznie, prosto -> https://imgupload.pl/zdjecie/Mshdl Jak dużo musi umieć operator/programista CNC żeby mieć stabilną pracę bez obaw o to że wygryzie go chłopak po kursie z urzędu pracy? czy niezbędne są studia w zakresie obróbki skrawaniem ? czy w ogóle operator/programista potrzebuje studiów i takiej wiedzy jak konstruktorzy/technolodzy itd? jeżeli tak/nie to dla kogo jest taka wiedza i takie wzory w/w (bez tego ostatniego zdjęcia, bo to podstawa dla operatora) pytam bo zaczynam w cnc i nie jestem pewny czy brak zrozumienia niektórych tematów nie dyskwalifikuje mnie na starcie. Praca na obrabiarkach konwencjonalnych to podstawa żeby pracować na CNC, czy można nauczyć się jednego bez posiadania umiejętności drugiego? (oczywiście startując jako guzikowy)

te wzory są dla profesorów. Po co im to? Przecież jakoś muszą argumentować potrzebę utrzymywania ich na uczelniach. Idź do roboty i zobaczysz czy to jest w ogóle dla ciebie. Niskie zarobki, 8godz. stania na nogach, częsta zmiana detalu itd. To jest wariant pesymistyczny jak co.

Jeśli jesteś amatorem który z CNC nie miał doczynienia to najpierw kup małą tanią frezareczke lub laserek, skonfigurój to, narysuj coś prostego, zamień na g-cod, wytnij lub wypal. Wtedy zobaczysz jak się z tym czyjesz.
Skomplikowane wzory narazie zostaw.
Powodzenia

Temat rzeka... generalnie bardzo wiele zależy gdzie trafisz i co konkretnie będziesz robił. Najbardziej wymagające są małe firmy i firmy które specjalizują się w produkcji jednostkowej i prototypowej. Tych pierwszych z reguły nie stać na CAMa, w tych drogich CAM nie zawsze jest najprostszym rozwiązaniem. Z mojej przeszło 20-letniej praktyki wynika, że najistotniejsza jest wyobraźnia przestrzenna (konieczna jeżeli sam musisz opracować kolejność operacji i sposoby mocowania), ponadto matematyka na poziomie szkoły średniej ze szczególnym naciskiem na trygonometrię... sporym atutem jest praktyka na obrabiarkach manualnych... w zasadzie znaczenie tych wszystkich dziwnych, profesorskich wzorów, poznasz, a w zasadzie poczujesz na korbie... zmiana grubości warstwy skrywanej, gonienie silnika ostatkiem sił, limity sztywności obrabiarki - to wszystko czuć... mimo iż pracowałem na manualach przez pierwsze 3 lata, to po przesiadce na CNC troszkę mi brakowało tego czucia... zresztą do dziś gdy się chcę upewnić czy dobrze dobrałem parametry, to kładę rękę na osłonie. A w kwestii doboru parametrów, z czasem się dowiesz, że mądre wzory są do d***, a tabele doborów producenta dają tylko przybliżone pojęcie o zakresie tych parametrów.
W kwestii operatorów/programistów i technologów/programistów, to każdy z nich musi być też technologiem... z kolei dobry technolog musi mieć praktykę - technolodzy teoretycy są o kant d*** rozbić - nie można opracować dobrej technologii nie znając praktycznych możliwości i ograniczeń posiadanego parku maszynowego.
Z kolei odnośnie programisty... jeśli ma to być faktycznie programista, a nie operator CAMa, przyda się jakakolwiek, elementarna znajomość programowania... nie jest niezbędna, ale z pewnością pomocna... po prostu zamiast zastanawiać się nad strukturą programu (podprogramy, pętle, instrukcje warunkowe), można od razu się skupić nad jego istotą - przebiegiem poszczególnych ścieżek i kolejnością wykonywanych zabiegów. Nie chodzi mi o znajomość jakiś nowoczesnych języków - programowanie obiektowe nie przyda się wcale... wystarczy obycie z poczciwym Logo (tym z żółwiem), starym Basic’em, czy również emerytowanym Pascal’em.

Pierwsza rzecz - znajomość języka, jakim posługujemy się w branży. A jest to po prostu rysunek techniczny. Musisz widząc rysunek techniczny wiedzieć, co on przedstawia. Nie, nie żaden podkolorowany w 3d! Normalny rysunek techniczny, w kilku rzutach, czasem kład, jak potrzebny, wyrwanie, oczywiście doświadczenia. Więcej tutaj: https://pl.scribd.com/document/51479246 ... -Maszynowy

Druga rzecz, znajomość geometrii analitycznej, ale to akurat na matematyce było. Takiej prostej, żebyś wiedział, jak wyliczyć zawieszenie łuku, współrzędne końca. Zwyczajne, w dwóch płaszczyznach, często się przydaje, jeśli chcesz pisać program "z łapy".

Trzecia - dobry stan zdrowia. Praca często w systemie trzyzmianowym, czasem są to dwie zmiany, zero stabilizacji. Czasem trzeba coś ciężkiego podnieść, założyć stalowe imadło, czy cięższy detal, czasem narzędzie w oprawce waży więcej, niż sobie to można wyobrazić. Do tego odporność na chłodziwa, oleje, czasem zdarzają się uczulenia. Jakaś odporność na stress, szczególnie, jeśli narzędziem przydzwoniłeś w drogi detal, bo ci się zera przy wpisywaniu pomyliły i zamiast 10 wpisałeś 100.

To na początek, reszta wynika z doświadczenia, uczysz się po prostu, ciągle czegoś nowego, coś ci zostaje i stajesz się coraz lepszy.

Arkadiusz2000 pisze: ↑

02 mar 2019, 11:42

to najpierw kup małą tanią frezareczke lub laserek, skonfigurój to, narysuj

Tak kup frezareczkę, postaw mamie w kuchni... A o krasnoludkach też napiszesz?

Czyli generalnie, rysunek techniczny, książka Habrata Obsługa i Programowanie obrabiarek cnc - podręcznik operatora, praktyka w zakładzie i jakieś symulatory CNC w domu do trenowania na g-code.. nie zajmować sobie głowy tym cięższym "kalibrem" wiedzy jak na razie ? w sumie jak patrze na te wszystkie wzory i obliczenia (te bardziej złożone) to nie wiem czy w ogóle bym to pojął

jasiu... pisze: ↑

02 mar 2019, 11:54

Tak kup frezareczkę, postaw mamie w kuchni... A o krasnoludkach też napiszesz?

Możesz się wyśmiewać ale to najlepsza nauka. Też tak zaczynałem i może pokodujemy na wyścigi ?
Wsio ryba czy "z palca" czy CAM-em.

kamar pisze:jasiu... pisze: ↑02 mar 2019 11:54
Tak kup frezareczkę, postaw mamie w kuchni... A o krasnoludkach też napiszesz?
Możesz się wyśmiewać ale to najlepsza nauka.

dla prywaciarza tak... ale dla przyszłego operatora chyba nie bardzo

abcdef pisze:Idź do roboty i zobaczysz czy to jest w ogóle dla ciebie. Niskie zarobki, 8godz. stania na nogach, częsta zmiana detalu itd. To jest wariant pesymistyczny jak co.

dobrze mówisz.
Proponuje zacząć od guzikowca (najprościej), ucz się latami i zdobywaj kolejne szczebelki w karierze i j.w zobaczysz czy to jest to ale na kokosy bym nie liczył.

Tylko istotne gdzie trafisz, robota robocie nie równa. A i z firmami jest różnie jedne pozwolą się rozwinąć pracownikowi a inne nie.

JacekBelof pisze: ↑

02 mar 2019, 11:48

Temat rzeka...

kamar pisze: ↑

02 mar 2019, 14:14

Możesz się wyśmiewać ale to najlepsza nauka.

viper pisze: ↑

02 mar 2019, 14:58

dla prywaciarza tak... ale dla przyszłego operatora chyba nie bardzo

No to ci kolega odpowiedział. On chce być operatorem, a nie zakładać firmę i podejrzewam, że ani nie ma miejsca, ani pieniędzy na "frezareczkę". Dlatego mu linka do książki Dobrzańskiego podesłałem, bo nie wie, ile pieniędzy może w naukę zainwestować, sądzę, że niedużo.

Też jestem dobry i z palucha w G i w Alfacamie.

A ja wiem , ze wszystko zależy od podejścia. U mnie wszystko się zaczęło od zrobionego ploterka 600x400 i programu TurboCNC.
I tyle wystarczyło do połknięcia bakcyla. W kilka miesięcy juz było parę frezarek i tokarka. A potem juz poleciało. Zieloni pracownicy postawieni przed nowymi warunkami zachowali się różnie. Jedni poprzestali na wciskaniu "r" (po waszemu - zielonego przycisku) a inni po kryjomu spisywali kody na kartkę i w domu trawili. Ci inni pracują nadal