Operator cnc po ogólniaku
-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 1
- Posty: 1
- Rejestracja: 23 sty 2019, 21:11
Operator cnc po ogólniaku
Serwus, zanim przejdę do meritum troche słów o mnie żeby nakreślić temat. Skończyłem ogólniaka, nie mam matury ani wykształcenia zawodowego w swoim życiu z mechaniką miałem tyle wspólnego co ksiądz z haremem, wpadłem w złe towarzystwo i prawie przez to skończyłem jak lump pod sklepem, pracowałem jako jako zwykły pracownik lini (wrzuć, podnieś, przerzuć, odłóż) i zdałem sobie sprawe że przegrałem sobie życie, nie wiem czy mam dwie lewe ręce czy dwie prawę bo nigdy nie było dane mi tego sprawdzić.. mieszkam w dolinie lotniczej i zastanawiam się jak wybrnąć ze swojego marnego życia, czuje się troche zagubiony jak dziecko we mgle a chciałbym jeszcze się odnaleźć póki jestem młody (25) koledzy poszli na bok.. i zaczęła się walka o powrót do życia a nie marnej egzystencji. Jak już wspomniałem mieszkam w dolinie lotniczej więc pracy dla operatorów cnc jest tutaj sporo i sporo aktualnych ofert, 3 miesiące temu nie wiedziałem czym się różni frez od wiertła, zresztą nawet nie wiedział bym jak go zamocować w obrabiarce. Z racji tego że do szkoły zawodowej na kierunku "operator maszyn skrawających" nie było już miejsc ani nie ma na przyszły rok, wydałem pieniądze na kurs cnc (150 godzin) zobaczyłem jak wygląda i jak pracuje tokarka, frezarka, zobaczyłem co to jest rysunek techniczny i o co w nim w ogóle chodzi, nawet na maszynie przetoczyłem wałek z fi50 na fi20 (niedawno nie wiedziałem że takie słowo istnieje) nauczyłem się łapać czoło walka i zapisywać punkt zerowy przedmiotu, to samo na frezarce dojezdzając ręcznie frezem do boków przedmiotu obrabianego i z góry delikatnie łapiąc materiał zapisywałem punkt przedmiotu obrabianego, później nawet napisałem kilka programów bezpośrednio przy maszynie według rysunku technicznego.. to tak w skrócie, szczerze mówiąc nie wiem czy wydałem pieniądze dobrze czy nie.. myśle że nie najgorzej bo przynajmniej zobaczyłem na czym to wszystko polega. W domu zaopatrzyłem się w książkę "Witolda Habrata Obsługa i programowanie obrabiarek CNC" oraz w książkę do rysunku technicznego. Mam możliwość zatrudnienia się z braku pracowników w jednej z firm i wciskać "guzik". Mam w domu symulator Sinutrain oraz iTNC 530 na youtubie widziałem kilkanaście Polskich filmów z przykładów toczenia i frezowania, zresztą takie proste programy na frezarkę czy tokarkę napisał bym nawet teraz. Nie mam wiedzy na temat materiałoznawstwa czyli jaki materiał, jakie narzędzie, jakie prędkości skrawania a to przecież najważniejsze. Z książki dotyczącej rysunku technicznego oprócz właśnie jego ucze się symbolów i klas chropowatości, odchyłek kształtu i położenia, tolerancji, pasowań. Na kursie byli ze mną ludzie którzy pracują trochę w firmach które mają styczność z mechaniką, kilku w warsztatach samochodowych.. ale troche mnie to dziwi bo większość z nich nie potrafiła mierzyć suwmiarką czy mikromierzem (ojciec pokazał mi o co w tym chodzi 1 dzień przed kursem, wystarczyło 20 minut). Jednak nie o tym mowa, chciałem zadać wam pytanie.. czy jest możliwość patrząc na to co napisałem czyli nie mając pojęcia o mechanice, nie mając styczności z maszynami konwencjonalnymi (chyba dobrze to napisałem) stać się przeciętnym albo dobrym operatorem cnc po kilku latach? najlepszy albo bardzo dobry nigdy nie będę, to akurat wiem.. ale nie chce również robić wstydu. Wiem że to dobra i przyszłościowa praca, jeżeli nie w kraju to za granicą.. a głównie w Niemczech i Holandii, a w mojej sytuacji pozostaje mi albo złapać się guzika i modlić się o to żebym się w tym odnalazł albo rozkładać ser na taśmę produkcyjną, zapijać to w domu setką i myśleć nad bezsensem życia.
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 272
- Rejestracja: 25 mar 2014, 17:12
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Operator cnc po ogólniaku
witaj na forum!
pieniądze wydałeś w najlepszy możliwy sposób, zainwestowałeś w siebie, gratuluje. Jeżeli wyrwałeś się z złego towarzystwa to jak najbardziej kolejny plus dla Ciebie. Doszedłeś do odpowiednich wniosków porzucając towarzystwo które w przyszłości będzie pewnie żyło na granicy ubóstwa. Pamiętaj że kumpli można sobie zawsze znaleźć innych, nawet więcej nie powinieneś ostawać tylko przy znajomościach z których nic nie masz poza możliwością wypicia wspólnie flaszki którą musisz postawić. Jeszcze raz gratuluje.
Łyknąłeś trochę cnc a nawet więcej niż trochę już się nauczyłeś. Na początek dobre i to zatrudnienie operatora od wciskania guzika. Lepszy rydz niż nic. A wciskają ten guzik i patrząc na maszynę i program również się sporo nauczysz. Przede wszystkim dobór narzędzi do materiału i parametrów skrawania. Popracujesz z pół roku, może rok, w między czasie czytaj książki, tutaj forum, staraj się być aktywnym w pracy, gadaj z kierownikiem, poprawiaj technologów którzy piszą programy gdy tylko zauważysz jakiś błąd . Jeśli cie zauważy sam cie wciągnie w stanowisko technologa.
Odłożysz trochę kasy i może sobie sam kupisz jakaś swoją małą tokareczke i po godzinach będziesz mógł robić jakieś fuchy.
Powodzenia i zostań z nami na forum a też się sporo nauczysz.
pieniądze wydałeś w najlepszy możliwy sposób, zainwestowałeś w siebie, gratuluje. Jeżeli wyrwałeś się z złego towarzystwa to jak najbardziej kolejny plus dla Ciebie. Doszedłeś do odpowiednich wniosków porzucając towarzystwo które w przyszłości będzie pewnie żyło na granicy ubóstwa. Pamiętaj że kumpli można sobie zawsze znaleźć innych, nawet więcej nie powinieneś ostawać tylko przy znajomościach z których nic nie masz poza możliwością wypicia wspólnie flaszki którą musisz postawić. Jeszcze raz gratuluje.
Łyknąłeś trochę cnc a nawet więcej niż trochę już się nauczyłeś. Na początek dobre i to zatrudnienie operatora od wciskania guzika. Lepszy rydz niż nic. A wciskają ten guzik i patrząc na maszynę i program również się sporo nauczysz. Przede wszystkim dobór narzędzi do materiału i parametrów skrawania. Popracujesz z pół roku, może rok, w między czasie czytaj książki, tutaj forum, staraj się być aktywnym w pracy, gadaj z kierownikiem, poprawiaj technologów którzy piszą programy gdy tylko zauważysz jakiś błąd . Jeśli cie zauważy sam cie wciągnie w stanowisko technologa.
Odłożysz trochę kasy i może sobie sam kupisz jakaś swoją małą tokareczke i po godzinach będziesz mógł robić jakieś fuchy.
Powodzenia i zostań z nami na forum a też się sporo nauczysz.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 2688
- Rejestracja: 08 gru 2015, 12:23
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Re: Operator cnc po ogólniaku
Jak kolega wyżej pisze - dobrze zrobiłeś i należy ci się zasłużone "dobra robota"...
A tak w temacie to wg. mnie też najlepiej na początek zatrudnij się na guzika. Wbrew pozorom guzikowy to też wymagająca wiedzy praca. To nie tylko cyk zielony i na papieroska, a za chwilę zmiana elementu... Musisz kontrolować na bieżąco płytki/frezy/wiertła/głowice/gwintowniki. Mierzyć detal przed zdjęciem z uchwytu i ewentualnie puścić jeszcze raz wykończeniówkę. Korygować ustawienia narzędzi odnośnie zużycia. W razie potrzeby wymienić narzędzie i zmierzyć po wymianie. Na frezarce często zamocować uchwyty do stołu, często jest ich więcej niż 1 i trzeba połapać wszystkie bazy... Popracujesz tak 3 miesiące (po godzinach czytając w domu) i będziesz gotowy żeby stanąć jako zaawansowany guzik (mylnie zwany technologiem) czyli pełnoprawny operator. Wtedy dopiero zaczyna się prawdziwa frajda jak jedyne info jakie dostajesz to rysunek i materiał do łapy
Wybierz sobie czym to zrobisz, jak to zrobisz i napisz program (bądz zrób z CAMa jak coś trudniejszego)...
A tak w temacie to wg. mnie też najlepiej na początek zatrudnij się na guzika. Wbrew pozorom guzikowy to też wymagająca wiedzy praca. To nie tylko cyk zielony i na papieroska, a za chwilę zmiana elementu... Musisz kontrolować na bieżąco płytki/frezy/wiertła/głowice/gwintowniki. Mierzyć detal przed zdjęciem z uchwytu i ewentualnie puścić jeszcze raz wykończeniówkę. Korygować ustawienia narzędzi odnośnie zużycia. W razie potrzeby wymienić narzędzie i zmierzyć po wymianie. Na frezarce często zamocować uchwyty do stołu, często jest ich więcej niż 1 i trzeba połapać wszystkie bazy... Popracujesz tak 3 miesiące (po godzinach czytając w domu) i będziesz gotowy żeby stanąć jako zaawansowany guzik (mylnie zwany technologiem) czyli pełnoprawny operator. Wtedy dopiero zaczyna się prawdziwa frajda jak jedyne info jakie dostajesz to rysunek i materiał do łapy

-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 3730
- Rejestracja: 13 gru 2008, 19:32
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: Operator cnc po ogólniaku
Super sprawa, że wziąłeś się w garść i przeznaczyłeś pewnie niemałą kwotę na kurs.
Ciężko jest doradzić jakiegoś pewniaka.
Mi najbardziej serce miękło, jak do mnie ludzie osobiście przychodzili.
W momencie - kiedy miałem jakąś robotę, albo wiedziałem, kto ze znajomych może potrzebować - podejmowałem rękawicę.
CV się nie podzieliłeś, ale możesz podpicować coś ładnego tutaj - https://www.canva.com/pl_pl
Operator/programista musi być dokładny i skrupulatny - i takie powinno być CV.
Ciężko jest doradzić jakiegoś pewniaka.
Mi najbardziej serce miękło, jak do mnie ludzie osobiście przychodzili.
W momencie - kiedy miałem jakąś robotę, albo wiedziałem, kto ze znajomych może potrzebować - podejmowałem rękawicę.
CV się nie podzieliłeś, ale możesz podpicować coś ładnego tutaj - https://www.canva.com/pl_pl
Operator/programista musi być dokładny i skrupulatny - i takie powinno być CV.
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 135
- Rejestracja: 31 gru 2018, 13:20
- Lokalizacja: Podkarpackie
Re: Operator cnc po ogólniaku
Czy aby na pewno?..... dobrze się zastanów

-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 1613
- Rejestracja: 13 sty 2009, 20:33
- Lokalizacja: Ziębice
Re: Operator cnc po ogólniaku
@Exodus25
Witamy nowego kolegę na forum.
Nie wiem czy będziesz najlepszy, ale zapewniam, że wszystko Ci się uda jeśli ta praca (CNC) będzie Twoją pasją, czyli NA PEWNO możesz być bardzo dobry w tym co robisz.
Poza tym, mam podobne obserwacja jak MiziAir, czyli ..... znam kogoś, kogo nie tyle wóda załatwiła i tzw. towarzystwo, co bardzo ciężka długoletnia choroba.
Wszyscy myśleli (i on sam) , że już z tego nie wyjdzie, czyli ...... nie przeżyje po prostu, a jednak nie tylko wyszedł, ale założył własną firmę budowlaną i dzisiaj jest naprawdę dużym graczem w tej branży.
Lubi to co robi i nie narzeka na brak pieniędzy.
Reasumując:
Wszystko przed Tobą.
Jeśli będziesz chciał i będzie Cię to kręciło, to NA PEWNO Ci się wszystko uda.
=============
..... aha ... i nie zniechęcaj się możliwymi niepowodzeniami na początku.
Witamy nowego kolegę na forum.
Exodus25 pisze:najlepszy albo bardzo dobry nigdy nie będę, to akurat wiem..
Nie wiem czy będziesz najlepszy, ale zapewniam, że wszystko Ci się uda jeśli ta praca (CNC) będzie Twoją pasją, czyli NA PEWNO możesz być bardzo dobry w tym co robisz.
Poza tym, mam podobne obserwacja jak MiziAir, czyli ..... znam kogoś, kogo nie tyle wóda załatwiła i tzw. towarzystwo, co bardzo ciężka długoletnia choroba.
Wszyscy myśleli (i on sam) , że już z tego nie wyjdzie, czyli ...... nie przeżyje po prostu, a jednak nie tylko wyszedł, ale założył własną firmę budowlaną i dzisiaj jest naprawdę dużym graczem w tej branży.
Lubi to co robi i nie narzeka na brak pieniędzy.
Reasumując:
Wszystko przed Tobą.
Jeśli będziesz chciał i będzie Cię to kręciło, to NA PEWNO Ci się wszystko uda.
=============
..... aha ... i nie zniechęcaj się możliwymi niepowodzeniami na początku.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 2688
- Rejestracja: 08 gru 2015, 12:23
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Re: Operator cnc po ogólniaku
A gdzie ich znajdziesz?Exodus255 pisze:będę próbował uczyć się od najlepszych.


A sorki mamy tu jednego z NASA albo innej planety (niewłaściwe skreślić)... Nie pokażę palcem ale sam złapiesz kto to

-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 250
- Rejestracja: 17 kwie 2018, 11:42
- Lokalizacja: Głuchołazy
Re: Operator cnc po ogólniaku
A dlaczego nie? Widziałem operatorów piekarzy, weterynarzy a nawet fryzjerów. Jedni byli lepsi, inni gorsi. Wielu "guzikowców" czas pomiędzy kolejnym guzikiem wykorzystuje głównie do zabawy z telefonem. Są jednak i tacy, którzy interesują się tym co i jak robią. Uważam, że wykształcenie mechaniczne, a szczególnie obróbkowe, ułatwia start w zawodzie ale nie jest warunkiem niezbędnym. To od człowieka zależy jak szybko będzie się uczył. Widziałem ludzi bez przygotowania zawodowego, którzy w lot łapali co im się tłumaczyło, ale byli też tacy po szkołach zawodowych co łopatą by im trzeba wkładać do głowy. Trzeba mieć to "coś". Przydają się też pewne podstawowe wiadomości z matematyki a szczególnie geometrii (co niektórym sprawia ból). W dzisiejszych czasach mamy bardzo ułatwiony dostęp do materiałów, instrukcji, symulatorów, itp. Dlatego uważam, że można się rozwijać w zawodzie, nawet być w nim bardzo dobrym. Wymaga to oczywiście czasu i chęci zainteresowanego. Kurs CNC, aczkolwiek mam o nich złe zdanie, w Twoim przypadku ma sens, bo dał Ci podstawowe informacje a oprócz tego "papier", co w niektórych zakładach może być potrzebne.Exodus25 pisze:chciałem zadać wam pytanie.. czy jest możliwość patrząc na to co napisałem czyli nie mając pojęcia o mechanice, nie mając styczności z maszynami konwencjonalnymi (chyba dobrze to napisałem) stać się przeciętnym albo dobrym operatorem cnc po kilku latach? najlepszy albo bardzo dobry nigdy nie będę,
-
- Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 53
- Rejestracja: 18 mar 2016, 15:50
- Lokalizacja: IL
Re: Operator cnc po ogólniaku
witaj w klubie !!po ogolniaku i i po 2 ltach wychowania fizycznego!!!!moze wiedziale czym sie rozni frez od wiertla ,ale to wszystko .Przygode z cnc zaczoelm 14 lat temu ,jak zaczynalem na maszynie ,wszystko notowalem,kszazkaw lape i od razu interesowal mnie can system.Jak ja przegladalem kszazki i notatki ,to goralszczyzna chodzila od maszyny do maszyny na banie i jebali ze mnie ze znalazl sie mlody ,co chce programowac ,mowili ,ze nie bedzie z ciebie programisty ,bo nie wiesz nic o narzedziach ,o materialach!!!Po latach sziedze sobie w biurze ,programuje ,na hale wychodze ,jak mnie juz du** boli , i gdybym mogl ,to tym goralom zasmial bym sie w twarz!!!!!Jezeli masz pasje ,chcesz sie nauczyc ,to nic nie stoi na przeszkodzie.Acha ,miejsce tez jest wazne ,bo ludzie moga ,albo duzo pomoc ,albo duzo zaszkodzic .
Powodzenia!!!
Powodzenia!!!