cnc.info.pl - FORUM CNC

Mam takie pytanie do Forumowiczów.
Czy ktoś z Was ma jakieś doświadczenie w konstrukcji napędu na osi tak aby była możliwość ręcznego przesuwania wózka.
Chodzi o to aby można było wózek roboczy przesuwać zarówno krokowcem ze sterownika jak i ręką do wstępnego ustalania pozycji. Chcę zrobić maszynę do prac stolarskich i takie rozwiązanie jest konieczne. Pewnie potrzebne będzie do tego jakieś sprzęgło elektromagnetyczne czy coś... inaczej jak przesunę ręką to z silnika zrobię prądnicę i po pierwsze będzie ciężko, a po drugie to tylko kwestia czasu kiedy spalę prądami wstecznymi sterownik krokowca lub mechanicznie zniszczę koła zębate czy napęd paska. Układ zatem musi być w tym celu zaprojektowany i stąd to pytanie.

Ja w takim przypadku przechodzę w programie sterującym do trybu manualnego i przesuwam osie strzałkami. Odsprzęglenie silnika spowoduje tutaj, że bazowanie nam się pójdzie paść. Jeśli do tego maszyna ma softlimity to ryzykujemy uszkodzenie przy kolizji.

Przy takich założeniach i tak biorę pod uwagę konieczność zastosowania pozycjonowania bezwzględnego i to nie na enkoderach obrotowych mocowanych do osi silnika ale liniowych magnetycznych więc ten problem z założenia ma być tym rozwiązany. To po pierwsze, a po drugie na tej maszynie również z założenia ma być możliwa praca "ręczna" gdzie na sterowniku ustawiam sobie Z, blokuję pozycję w Y i ręcznie majtam po osi X a za chwilkę przestawiam ciut na Y i znowu majtam w X itd..
W takich przypadkach ustawianie choćby najszybsze z przycisków jest koszmarnie niewygodne.

a majtanie korbą to sama wygoda - bo chyba nie chce kolega odsprzęglać stołu od śruby napędowej

Ta właśnie tak operuję klawiszami na swojej tokarce i da się to szybko robić. Mało tego często to miksuję i przełączam na zmianę z trybu ręcznego na automatyczny i długie przebiegi robię wydając pojedyncze komendy w G-code.

Skoro ci to nie pasuje to zrobiłbym tak: Na jednym końcu śrub napędowych korbki a na drugim jakieś sprzęgło kłowe. silnik byłby odłączany przez odsunięcie. Jak masz tam śruby kulowe to trzeba będzie dorobić jakiś hamulec cierny, który będzie ustalał położenie śruby, którą się nie operuje. Jak nie miałem jeszcze sterowania to nawet trapezówki mi zmieniały położenie przy większym obciążeniu.

Pewnie zdaniem wielu z Was napisze herezję ale .... korbki do przesuwania także nie wchodzą w grę (tylko jako dodatek do dokładniejszego ustawiania). Po prostu chcę złapać za uchwyt przy głowicy i nim ręcznie przesunąć narzędzie tam gdzie chce (także podczas jego pracy w drewnie) albo w zakresie który sobie ograniczyłem mechanicznymi zaciskanymi hamulcami..... Z tego też powodu śruby napędowe nie wchodzą w grę, tak mi się przynajmniej wydaje. Według mnie trzeba zastosować napęd na pasku zębatym. I tu są dwie koncepcje albo wysprzęglany krokowiec czy serwo od kółka napędzającego pasek albo taki sterownik do silnika, którym można "galwanicznie" odłączyć od napędu tak aby z punktu widzenia silnika jego przewody zasilające "wisiały" w powietrzu bo inaczej powstanie siła hamująca przesuwanie głowicy i możliwość uszkodzenia sterownika prądami wstecznymi. Wychodzi na to że pomiędzy sterownikiem a krokowcem powinien znaleźć się układ, który będzie sterowany sygnałem /EN i jak będzie na tym wejściu stan wysoki to odetnie wielką impedancją uzwojenie silnika od sterownika.

Właśnie sygnał EN to robi, odłącza prąd od silnika. Spróbuj ręcznie obrócić oś krokowca dla obu stanów EN to się przekonasz. Mimo wszystko pozostanie ci opór wynikający z działania magnesów w silniku oraz sprawności i przerłożenia przekładni. Zaraz się okaże, że zamiast frezarki cnc potrzebujesz zwykłej frezarki górnowrzecionowej i ogranicznika albo fabrycznego albo jakiegoś liniału .

A może przy silniku na przewodach jakiś włącznik-przełącznik czerostykowy, jak chcesz ręcznie pociągnąć to pstryk i połączenie ze sterownikiem rozłączone, pstryk i jest znowu.

A nie można by puścić zasilania silnika z napędu przez jakiś stycznik / przekaźnik, który byłby załączany sygnałem EN? Wtedy przy braku tego sygnału styki stycznika byłyby rozwarte a silnik odseparowany galwanicznie od napędu.

Ręczny rozłącznik raczej odpada, bo jeżeli odłączysz silnik, który jest pod napięciem to możesz uszkodzić sterownik, który nagle straci obciążenie. Razem z silnikiem trzeba odłączyć sygnał EN.

Pozdrawiam.

Styczniki to raczej przesada, napięcia nie są aż tak wielkie i prądy również, myślę że nawet niespecjalnie skomplikowanym układem na tranzystorach polowych da się to zrobić.