Strona 1 z 2

ile udaje się wam odłożyć?

: 08 cze 2018, 13:51
autor: insoman
Witam, planuję zaczać przygode z cnc jako operator. chce się dowiedzieć jakie są perspektywy w tym fachu. pytanie do osób pracujących za granicą: ile udaje wam się miesięcznie odłożyć? nie inetresuje mnie pensja brutto/ netto bo to mogę sprawdzić w ogłoszeniach. ile odkłądacie gotówki co miesiąc (średnio) bądź ile bylibyście w stanie. interesuje mnie porównanie różnych krajów Niemcy/Norwegia/ Dania itd. chciałbym wiedzieć jakiego języka się uczyć by najwięcej zarobić ;) z góry dzięki za info.

Re: ile udaje się wam odłożyć?

: 08 cze 2018, 17:02
autor: piotr56
Witam
Język niemiecki i Szwajcaria.
Z nadgodzinami odłożenie 5000F jest realne
Pozdrawiam

Re: ile udaje się wam odłożyć?

: 08 cze 2018, 18:31
autor: insoman
czekaj... 5000F/miesiąc? to mnie zaskoczyłeś :D myslałem że 5-6 tyś zł to już coś. czy w szwajcarii konieczny jest niemiecki? można znaleźć taką prace z językiem angl? ja bardziej anglojęzyczny jestem :P

Re: ile udaje się wam odłożyć?

: 08 cze 2018, 18:46
autor: WZÓR
insoman pisze:
08 cze 2018, 13:51
Witam, planuję zaczać przygode z cnc jako operator. chce się dowiedzieć jakie są perspektywy w tym fachu. pytanie do osób pracujących za granicą: ile udaje wam się miesięcznie odłożyć? nie inetresuje mnie pensja brutto/ netto bo to mogę sprawdzić w ogłoszeniach. ile odkłądacie gotówki co miesiąc (średnio) bądź ile bylibyście w stanie. interesuje mnie porównanie różnych krajów Niemcy/Norwegia/ Dania itd. chciałbym wiedzieć jakiego języka się uczyć by najwięcej zarobić ;) z góry dzięki za info.
Aby coś odłożyć , to najpierw trzeba coś zarobić.
.... , aby coś zarobić , to trzeba jeszcze coś umieć.
A co umiesz ..... , my nie wiemy.

Mariusz.

Re: ile udaje się wam odłożyć?

: 08 cze 2018, 19:04
autor: insoman
co u miem? szczerze nic jeszcze nie umiem. chciałbym iśc w tym kierunku i chce się dowiedzieć jakie są perspektywy. oczywiste dla mnie jest że nie dostane od razu 5000f. jestem młody, czekam za kursem cnc, potem zaczepie się w jakiejś firmie żeby zdobyć doświadczenie, w pobliskiej stolarni biorą nawet bez kursu na guzikowca. w między czasie opanuje jeden język. preferuje angielski. taki plan :P poprostu miło pracować z myslą że kiedyś moge dojść do takiej pensji ;)

Re: ile udaje się wam odłożyć?

: 13 cze 2018, 16:51
autor: jasiu...
Czy ty naprawdę nie widzisz swojej naiwności? Przepraszam, ale naprawdę nie wiem, jak ci odpowiedzieć, bo nie chcę cię obrazić.

nic jeszcze nie umiem

chciałbym iśc

czekam za kursem cnc,

potem zaczepie się

w między czasie opanuje

że kiedyś moge dojść do takiej pensji ;)
Powiem w ten sposób. Pracuję na dokładnie takich samych warunkach, jak tubylcy, za takie same, jak u tubylców pieniądze. Może to jest sporo, nie wiem, mnie wystarcza. Akurat wczoraj przejechałem od Lugano, do Basel, przez Gotthard. Wiesz ile kosztuje przejazd przez tunel? Ja wiem. A może wiesz, ile kosztuje kawa w szwajcarskim MacDonaldzie? Ja wiem. To samo Espresso w Como, przy autostradzie, po włoskiej stronie kosztuje 1.10 Euro. Kilka kilometrów dalej, w Lugano cena to 2.90. Możesz płacić Eurakami, przelicznik jest jeden do jednego.

Na marginesie, może nie wiesz, ale Szwajcaria nie należy do Unii Europejskiej. Napisałeś "potem zaczepię się". Mógłbyś rozwinąć temat, w jaki sposób chcesz to zrobić, w kraju który chroni swój rynek pracy, gdzie są potrzebne pozwolenia? Może papierek z kursu im pokażesz, to cię będą chcieli.

Przepraszam, naprawdę nie chcę być nieprzyjemny, jakoś tak sama ironia ze mnie wychodzi, bo nie potrafię sobie wyobrazić realizacji tego planu.

Jeszcze coś? Po co odkładać pieniądze? Nie lepiej wydawać? Masz chęć się wykąpać, jedziesz na 3 dni do Jesolo. Czemu tam? Bliżej, niż do Władysławowa, no i droga lepsza. Chcesz odkładać, żeby ci pieniądze inflacja zjadła, zamiast normalnie żyć?

Jeśli coś co mogę doradzić, to zmień priorytety. Pieniądze, to nie wszystko. Oglądałeś film?

Re: ile udaje się wam odłożyć?

: 13 cze 2018, 21:43
autor: strikexp
insoman pisze:
08 cze 2018, 18:31
czekaj... 5000F/miesiąc? to mnie zaskoczyłeś :D myslałem że 5-6 tyś zł to już coś. czy w szwajcarii konieczny jest niemiecki? można znaleźć taką prace z językiem angl? ja bardziej anglojęzyczny jestem :P
W Szwajcarii to jest raj na ziemi jeśli chodzi o czasową emigrację. Mój kuzyn pojechał tam na kilka lat to kupił w Polsce mieszkanie za gotówkę (pewnie z pół miliona dał).
Niestety podobno z wynajmem mieszkań jest kiepsko, brakuje ich w niektórych miastach i jest po kilku chętnych na jedno. Problem jest też z pozwoleniem na pracę bo to nie unia. Mój kolega z Ukrainy nie dostał pozwolenia a jest wykwalifikowanym programistą Javy.
Co do języków to angielski nie jest tam używany oficjalnie. Za to mają chyba ze 4 urzędowe zależnie od regionu, poza niemieckim jeszcze włoski, francuski i jakiś ich rdzenny który za grubą kasę przywracają do użytku.
Chętnych do pracy tylu że bez języka może być trudno dostać tam pracę.

Re: ile udaje się wam odłożyć?

: 14 cze 2018, 17:01
autor: jasiu...
piotr56 pisze:
08 cze 2018, 17:02
Witam
Język niemiecki i Szwajcaria.
Z nadgodzinami odłożenie 5000F jest realne
Piotr, czemu w podpisie masz "Rzeszów". Tyle odkładasz, czy "słyszałeś, że można"?

Szwajcaria jest wspaniałym krajem do życia, pod warunkiem, że otrzymasz zezwolenie na pobyt i pracę. Mam kilku dobrych znajomych, którym udało się osiedlić w Szwajcarii. Na tyle dobrych, że znam też ekonomiczne aspekty życia w tym kraju. Ale nie będę o tym na forum mówił.

Piotr, czy ty masz własną firmę w Szwajcarii, czy masz któreś z czterech zezwoleń? Roczne Kurzaufenthaltsbewilligung EG (L), a może B-Permit, C-Permit (jesteś tam ponad 10 lat), a może Grenzgängerbewilligung/permis frontalie, bo mieszkasz przy granicy? Odpowiedź na to pytanie mogłaby sporo wyjaśnić, skąd kwota 5 tys. franków.

Jeszcze jedno, jeśli rzeczywiście znasz warunki szwajcarskie, to może powiesz, jak z L wynająć mieszkanie? I jeszcze jedno, Aufenthaltsbewilligung (B) dostaje się najwcześniej po 30 miesiącach "na eLce", czyli praktycznie po trzykrotnym jej odnowieniu. Twoje 5 tysięcy można już na eLce odłożyć?

No właśnie, ciekawy jestem twoich osobistych spostrzeżeń, bo ja w tamte strony bym się (mimo faktycznie wyższych zarobków) nie przeniósł. Mnie się nie opłaci.

Re: ile udaje się wam odłożyć?

: 16 cze 2018, 16:44
autor: Yarec
jasiu... pisze:Piotr, czemu w podpisie masz "Rzeszów".

właśnie o tym kiedyś pisałem. A mogło być łatwiej . . .
jasiu masz wiedzę z praktyki, a ja po własnej du... => Hilti odrzuciło mi aplikację bo to: "jedynie AGH automatyka przemysłowa" i brak języków francuski/niemiecki - zostałem TU do teraz (chyba że przeniosę się do Ron Mack'a CNC [Au] - coś dodać ?)
Stąd moja frustracja - przepraszam (że żyję) jarek (jak w avatarze
kasuję właśnie dokumentacje wykonawcze naszych (ATD z podpisu) maszyn . . .

Re: ile udaje się wam odłożyć?

: 13 lip 2018, 15:18
autor: piotr56
Witam
Sorry ale chwilę nie miałem okazji zaglądnąć.
Jasiu pytał czemu Rzeszów :) , proste mieszkam w Rzeszowie.
Chwilę pracowałem w Szwajcarii, skąd się biorą te kwoty? stawka godzinowa dla cudzoziemca
zbliżona pewnie do minimalnej 32-34 franków na godzinę, jak Cię zatrudnią to zwykle chcą byś
pracował więcej niż 8 godzin, weekendy i niedziele płatne inaczej, więc równoważnik godzin koło 200
miesięcznie nie należy do wyjątku, bywały miesiące gdzie na konto wpływało 7200-7500 ale to już było
dość wyczerpujące. Mieszkanie płaciłem 600 na miesiąc, wydatki na jedzenie minimalne bo pracowałem
przy niemieckiej granicy i tam się zaopatrywałem. Wiele firm pośredniczących daje mieszkanie gratis,
więc można było odłożyć znaczne kwoty. Pracując z nadgodzinami nie ma gdzie wydać forsy :) bo sklepy
są krótko czynne. Pozwolenie załatwiała firma pośrednicząca, po 90 dniach musiałem załatwiać dowód,
przy wjeździe szwajcarzy wiedzieli po co jadę więc chyba firma pośrednicząca zgłaszała powód wjazdu.
Jedyny problem którego nie rozwiązałem to kwestie składek na ZUS, Szwajcaria nie jest w Unii i nie wiem
jak i jakie papiery załatwiać by okres zatrudnienia był zaliczony w Polsce. Pracowałem przy ciężkich
pracach elektrycznych i jakby co to nie mam kontaktów na CNC, ale podejrzewam że stawki są wyższe
niż dla elektryka. Trzeba zwykle prześwietlić pośrednika, bo bywają różni, zdarzają się oszuści.
Po 90 dniach wymagane jest ubezpieczenie, ale nie zgłębiałem tego, w zależności od wariantu może
nieźle kosztować, na budowach pojawiają się ludzie ze związków, prawie wszyscy się do nich zapisywali.
Pozdrawiam