Własne CNC do nauki - jest sens?, zamiast kursu

Tu możemy porozmawiać na temat podstaw budowy amatorskich maszyn CNC

lajosz
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 1
Posty: 1614
Rejestracja: 13 sty 2009, 20:33
Lokalizacja: Ziębice

#11

Post napisał: lajosz » 12 lis 2016, 17:03

sanders pisze:Tu pytanie czy wy też tak mieliście czy może ja miałem takiego pecha, albo zbyt duże wymagania?
Jak dla mnie to była praca niewolnicza i 100% wyzysk ...
Moment, w którym usłyszysz, że oprócz tego co masz w umowie o pracę, powinieneś coś robić w tzw. międzyczasie, jest tym, w którym należy poważnie myśleć o zmianie pracy, a w zasadzie najlepiej od razu składać wymówienie.

Nie masz żadnych wygórowanych wymagań, więc jeśli w umowie masz, że jesteś operatorem CNC, to jesteś tylko nim, więc tylko ten zakres obowiązków powinien Cię interesować i nic poza tym.
No a już to, że nie ma wyznaczonego czasu na posiłek, moim zdaniem dyskwalifikuje tego pracodawcę, ale ...... jeśli (jak piszesz) są ludzie którym to wszystko pasuje, to niech dalej tyrają, bo jest taki powiedzenie ___ "głupiego robota lubi"



Tagi:


Milan
Posty w temacie: 2

#12

Post napisał: Milan » 14 lis 2016, 11:42

Dokładnie - bardzo często można spotkać się z tym, że pracodawcy dokładają obowiązków, ale jednocześnie nie zmieniają umowy i nie podnoszą wynagrodzenia. Jeżeli coś takiego się zdarzy to trzeba wprost powiedzieć, że nie na takie coś się pisaliśmy i chcemy ekstra kasę na robotę, a jak nie to grzecznie podziękować i znaleźć inną pracę. Mając doświadczenie i chęci nie będzie to takie trudne.


bison88
Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
Posty w temacie: 1
Posty: 38
Rejestracja: 24 mar 2016, 12:46
Lokalizacja: Kraków

#13

Post napisał: bison88 » 24 lis 2016, 21:32

JAKĄ EKSTRA KASĘ :-) Tu jest Polska jak Ci się nie podoba dostaniesz wykop dyscyplinarny.

Jeżeli trafisz do zachodniej firmy mającej oddział zamiast do prywaciarza firma wymaga ale również są tego efekty przy wypłacie.

U prywaciarza za najniższą krajową ( w najlepszym wypadku) bez umowy wypłata na raty z opóźnieniem wielomiesięcznym.


Milan
Posty w temacie: 2

#14

Post napisał: Milan » 01 gru 2016, 11:47

W sumie to rzeczywiście coś w tym jest. Później wszyscy się dziwią, że tak dużo osób wyjeżdża za granicę i tam szuka jakiejś pracy. Może znajomości byłyby w stanie coś zdziałać, albo ogromne doświadczenie i umiejętności.


lenar1990
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Posty w temacie: 1
Posty: 10
Rejestracja: 27 gru 2016, 15:40
Lokalizacja: wrocław

#15

Post napisał: lenar1990 » 29 gru 2016, 07:28

bison88 pisze:1-JAKĄ EKSTRA KASĘ :-) Tu jest Polska jak Ci się nie podoba dostaniesz wykop dyscyplinarny.

2-Jeżeli trafisz do zachodniej firmy mającej oddział zamiast do prywaciarza firma wymaga ale również są tego efekty przy wypłacie.

3-U prywaciarza za najniższą krajową ( w najlepszym wypadku) bez umowy wypłata na raty z opóźnieniem wielomiesięcznym.
Trochę tak i trochę nie
1- a później odszkodowanie bez względu na wielkość firmy tylko trzeba iść do sądu.
Tak samo jest jak cie chcą zwolnić i rutynowo przebadają cię alkomatem o wątpliwej jakości(czego nie mogą zrobić) wynik można podważyć i jechać na krew. To sprawa znajomego z byłej pracy półtora roku sądzenia z firmą prywatną dość sporą (teraz 8 wtedy 4 oddziały w polsce)

3- zazwyczaj żyje system kopertowy plus minimum i zazwyczaj koperta to druga połowa wypłaty (a z terminowością to jak firma zdycha to się tam nie zatrudnia)


OlmerPL
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 1
Posty: 162
Rejestracja: 29 gru 2016, 19:50
Lokalizacja: Trójmiasto

#16

Post napisał: OlmerPL » 30 gru 2016, 23:30

Tak czytam jak wyglądało to zatrudnienie i zakres obowiązków i wybaczcie ale muszę swoje trzy grosze wtrącić. Jeśli bedzie razić (offtop) śmiało kasujcie, nie obraże się.

Po doświadczeniach mojej najbliższej rodzin doszedłem do wniosku że praca w małej polskiej firmie w stylu "prywaciarza" to najgorsze co może człowieka spotkać. Ciągłe narzekanie że chciałby dać podwyżkę ale nie może bo ZUS, skarbówka itd. ale po 2 letnie BMW jeździ do landów. Jeśli da się coś wywalczyć podwyżki to najlepiej pod stołem, umowa o pracę- zapomnij. Głupie zakodowanie że pracownika można zastąpić nowym, że kodeks pracy to narzędzie do gnębienia "uczciwych" pracodawców. Ciągłe kombinowanie, oszczędzanie na pracownikach itp. Najgorsza jest gastronomia, jeśli ktoś np. w czasie studiów chciałby iść do lokalu dorobić to podziwiam. KAŻDEMU kto chciałby zarobić trochę dodatkowej kasy (nie szuka pracy na dłuższy okres) właśnie w jakimś lokalu, radzę z całego serca by szedł do McDonalda/KFC itp. To są duże firmy, mają swoje standardy, to co masz na papierze to to dostaniesz, wypłata na czas na konto, często nawet umowy o prace (choć nie zawsze). Nie zarobisz kokosów, ale jak masz że będziesz obsługiwać kasę i frytkownice za 7zł netto, 8h dziennie 5 dni w tygodniu to to dostaniesz. Będziesz mieć grafik, będziesz mieć przerwę itd.

Ja akurat miałem szczęście, dorabiałem "kieszonkowego" w dużych polskich firmach gdzie były jasne reguły. Mało dostawałem ale wymagali tego co było w papierach na które się zgodziłem. Jedyne problemy mogły być tylko z współpracownikami, a nie z samą firmą. Teraz pracuję w międzynarodowej korporacji, możecie mnie nazywać korposzczurem, ale nie zamienił bym jej na nic innego (nie że nie chce odchodzić z aktualnej firmy, po prostu zmieniał bym na inną korporacje/dużą firmę).

Różnica między zapierdzielaniem u prywaciarza, a zapierdzielaniem w korpo jest taka że w korpo nie musisz się obawiać że nie dostaniesz pensji na czas, że ktoś magicznie skreśli ci parę nadgodzin lub policzy nagle mniejszą stawkę z te nadgodziny.

To tylko moje zdanie, można się z nim zgodzić lub nie.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „CNC podstawy”