Czy da się jakoś reanimować transformator?
-
Autor tematu - Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 319
- Rejestracja: 27 wrz 2015, 15:33
- Lokalizacja: Polska
Czy da się jakoś reanimować transformator?
Zrobiłem sobie właśnie skrzyneczkę sterowniczą i chciałem uruchomić próbnie z silnikami, a tu du**
Znalazłem szybko winowajcę - transformator toroidalny nie daje napięcia na wyjściu. Wcześniej jak testowałem wszystko luzem (bez skrzynki) to działało ok, silniki kręciły z Machem.
Przypomniałem sobie, że jak wierciłem otwór w ściance szafki to omsknęło mi się wiertło i uszkodziłem nieco tą folię bezbarwną na transformatorze. Może to być przyczyną jego niesprawności teraz? I czy da się to jakoś chałupniczo przywrócić do życia?
Mierzyłem omomierzem i na uzwojeniu wtórnym (czerwone kabelki) jest przejście, a na pierwotnym (niebieskie) nie ma.
Znalazłem szybko winowajcę - transformator toroidalny nie daje napięcia na wyjściu. Wcześniej jak testowałem wszystko luzem (bez skrzynki) to działało ok, silniki kręciły z Machem.
Przypomniałem sobie, że jak wierciłem otwór w ściance szafki to omsknęło mi się wiertło i uszkodziłem nieco tą folię bezbarwną na transformatorze. Może to być przyczyną jego niesprawności teraz? I czy da się to jakoś chałupniczo przywrócić do życia?
Mierzyłem omomierzem i na uzwojeniu wtórnym (czerwone kabelki) jest przejście, a na pierwotnym (niebieskie) nie ma.
Tagi:
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 309
- Rejestracja: 20 cze 2014, 15:02
- Lokalizacja: Bielawa
Mogłeś przerwać uzwojenie. Jeśli masz dostęp do urwanych przewodów to może da się naprawić- zależnie jak mocno uszkodzone.
Dziwi mnie to trochę bo na wierzchu trafo toroidalnego jest zazwyczaj uzwojenie wtórne (to z grubego drutu) więc dziwne że uszkodził byś pierwotne. Pamiętaj też że często w uzwojenie pierwotne wpięty jest bezpiecznik polimerowy (samoodnawialny)- jeśli masz zwarcie w obwodzie bezpiecznik mógł zadziałać a ty podczas pomiarów widziałeś to jako przerwa w uzwojeniu.
Poszukaj czy w obwodzie uzwojenia pierwotnego nie ma jakiegoś bezpiecznika oryginalnie wlutowanego. I podrzuć zdjęcia tego uszkodzenia od wiertła.
Dziwi mnie to trochę bo na wierzchu trafo toroidalnego jest zazwyczaj uzwojenie wtórne (to z grubego drutu) więc dziwne że uszkodził byś pierwotne. Pamiętaj też że często w uzwojenie pierwotne wpięty jest bezpiecznik polimerowy (samoodnawialny)- jeśli masz zwarcie w obwodzie bezpiecznik mógł zadziałać a ty podczas pomiarów widziałeś to jako przerwa w uzwojeniu.
Poszukaj czy w obwodzie uzwojenia pierwotnego nie ma jakiegoś bezpiecznika oryginalnie wlutowanego. I podrzuć zdjęcia tego uszkodzenia od wiertła.
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 309
- Rejestracja: 20 cze 2014, 15:02
- Lokalizacja: Bielawa
-
Autor tematu - Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 319
- Rejestracja: 27 wrz 2015, 15:33
- Lokalizacja: Polska
Osz kurcze, ale jak porozwijam tę folię to już jej tak ładnie nie nawinę. Można po w razie czego owinąć póżniej zwykłą izolacją?
EDIT:
Rozwijam i rozwijam tę folię, widzę, że ten gruby drut tez dziabnięty wiertłem jest, ma wyraźny ślad na kilku sąsiednich zwojach, ale przerwany nie jest. Rozwijam dalej, w razie czego będę wiedział przynajmniej jak jest zbudowany transformator.
EDIT2:
Rozwijam całe wtórne uzwojenie, żeby dokopać się do pierwotnego. Już widzę, że będę miał masę drutu na groty do lutownicy
EDIT3:
Uff, odwinąłem całe wtórne dokopałem się do pierwotnego i faktycznie dziabnęło tak czubkiem wiertła, ze pomiędzy grubymi drutami przeszło i przerwało cienki drut. Czyli trafo do wyrzucenia, mam zapas grotów do lutownicy na 10 pokoleń i stówę w plecy
Sytuacja jak z tej piosenki
Ale zabezpieczenia jednak nie było.
EDIT:
Rozwijam i rozwijam tę folię, widzę, że ten gruby drut tez dziabnięty wiertłem jest, ma wyraźny ślad na kilku sąsiednich zwojach, ale przerwany nie jest. Rozwijam dalej, w razie czego będę wiedział przynajmniej jak jest zbudowany transformator.
EDIT2:
Rozwijam całe wtórne uzwojenie, żeby dokopać się do pierwotnego. Już widzę, że będę miał masę drutu na groty do lutownicy
EDIT3:
Uff, odwinąłem całe wtórne dokopałem się do pierwotnego i faktycznie dziabnęło tak czubkiem wiertła, ze pomiędzy grubymi drutami przeszło i przerwało cienki drut. Czyli trafo do wyrzucenia, mam zapas grotów do lutownicy na 10 pokoleń i stówę w plecy
Sytuacja jak z tej piosenki
Ale zabezpieczenia jednak nie było.
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 309
- Rejestracja: 20 cze 2014, 15:02
- Lokalizacja: Bielawa
Jeśli tylko 1 drut jest dziabnięty to możesz spróbować go polutować. Jeśli chodzi o nawinięcie foli to można ją zastąpić czym innym- kwestia tylko że na temperaturę musi być odporne. Taśma izolacyjna raczej się rozlezie pod wpływem ciepła.
Piosenka fenomenalna
Ja w energetyce pracuje- przytnę tą melodyjkę i ustawie sobie to na dzwonek na służbowym
Piosenka fenomenalna
Ja w energetyce pracuje- przytnę tą melodyjkę i ustawie sobie to na dzwonek na służbowym