Łożyska liniowe czy prowadnice liniowe?

Tu możemy porozmawiać na temat podstaw budowy amatorskich maszyn CNC

Autor tematu
waluś
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 34
Posty: 319
Rejestracja: 27 wrz 2015, 15:33
Lokalizacja: Polska

#41

Post napisał: waluś » 15 paź 2015, 18:43

Nie no chodziło o to, że miałem nadzieje, że specjalistyczna firma sprzedająca części do maszyn może mi ładnie te elementy spasować. W każdym razie dzięki za radę. Rozejrzę się za jakimś dobrym tokarzem, może jakiś znajomek będzie w stanie mi to ogarnąć.



Tagi:


kubus838
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 30
Posty: 2572
Rejestracja: 06 lip 2009, 14:52
Lokalizacja: Mszczonów

#42

Post napisał: kubus838 » 15 paź 2015, 18:49

Te firmy podchodzą do tego mechanicznie i robią to na czas - tym bardziej, że będziesz z nimi rozmawiał przez telefon. A do tego z jakimś handlowcem czy czymś takim a napewno nie będziesz rozmawiał z człowiekiem który osobiście będzie toczył. Znajomy tokarz jak mu wytłumaczysz osobiście to sam podejdzie do tokarki i przetoczy śruby tak jak będziesz chciał.

robert


Autor tematu
waluś
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 34
Posty: 319
Rejestracja: 27 wrz 2015, 15:33
Lokalizacja: Polska

#43

Post napisał: waluś » 16 paź 2015, 00:12

Co racja to racja.


MarioLuigi
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Posty w temacie: 1
Posty: 11
Rejestracja: 14 paź 2015, 22:17
Lokalizacja: Białystok

#44

Post napisał: MarioLuigi » 17 paź 2015, 01:43

Zależy od firmy, mój znajomy dogadał się z firmą, że najpierw wysyłają jedną próbkę materiału i dopiero jeśli ją zatwierdzi, to jest robiony cały komplet


kubus838
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 30
Posty: 2572
Rejestracja: 06 lip 2009, 14:52
Lokalizacja: Mszczonów

#45

Post napisał: kubus838 » 17 paź 2015, 10:31

MarioLuigi pisze:Zależy od firmy, mój znajomy dogadał się z firmą, że najpierw wysyłają jedną próbkę materiału i dopiero jeśli ją zatwierdzi, to jest robiony cały komplet
Tylko coś tu jest nie tak. Kolega potrzebuje powiedzmy kilka sztuk prowadnic i śrub. Czyli wyśle wymiary a oni przygotują jedną prowadnice/śrube i wyślą jako sprawdzian - nie wiem czy płatna czy za darmo. Jeżeli za darmo to podejrzewam a raczej jestem pewien, że się nie zgodzą. A dlatego, że wszyscy by powtarzali takich numer kilka razy i mieli komplet za darmoche a ta firma narobiłaby się za darmo. Jeżeli płatna to nawet gdyby się okazało, że nie ten wymiar to i tak klient kupił sobie złą prowadnice/śrube bo ta firma napewno nie zgodziłaby się na reklamacje a odpłatnie może przygotować drugą. Więc moim zdaniem rozwiązanie słabe i problemogenne. Poczytajcie tu w któreś zakładce jest jak firmy postępuja z klientami i odwrotnie.

Ja wiem, że jest dwudziesty pierwszy wiek, era internetu, sprzedaż/zakup na odległość, nie trzeba wychodzić z domu aby coś kupić i jeszcze kurier przywiezie pod wskazany adres. A moim zdaniem przy zakupie takich rzeczy jak prowadnice/śruby niestety trzeba dobrze wymierzyć i osobiście sprawdzić towar przed zapłacaniem, bo jeżeli nie zgadza się z zamówieniem to nie płace bo nie jest mi to potrzebne.

Ja zrobiłem to tak poszedłem do kolegi który ma tokarke i stałem mu nad głową a on toczył i od razu pasował łożyska na śruby. Prowadnice skracał na tokarce. Wszystko wyszło według mojego projektu i zgodnie z wymiarami - ale powtarzam stałem obok niego jak toczył. A dlatego tak zrobiłem, że firma w której zamówiłem taką robote to mało tego, że rozwaliła łożyska to jeszcze uszkodziła śruby i do dziasiaj czekam na zwrot kasy czyli jakieś cztery lata. A na koniec to powiem, ża firma ta przetaczała gniazda łożysk w podstawach i zrobiła bardzo ładne nikomu niepotrzebne stożki. Wieć start maszyny opoźnił się o miesiąc bo musiałem kupić nowe śruby i przygotować nowe podstawy do łożysk - taki to był efekt współpracy z "prefesjanalną" firma i efekt taniego i szybkiego wykonania zlecenia


robert


Autor tematu
waluś
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 34
Posty: 319
Rejestracja: 27 wrz 2015, 15:33
Lokalizacja: Polska

#46

Post napisał: waluś » 18 paź 2015, 13:58

kubus838 pisze: Ja zrobiłem to tak poszedłem do kolegi który ma tokarke i stałem mu nad głową a on toczył i od razu pasował łożyska na śruby. Prowadnice skracał na tokarce. Wszystko wyszło według mojego projektu i zgodnie z wymiarami - ale powtarzam stałem obok niego jak toczył.
Myślę, że akurat prowadnice mógłbym zaryzykować zamówić na wymiar. Tutaj milimetr w tą czy w tamtą nie zrobi mi różnicy. Planuje dać krańcówki więc wózki i tak nie będą do samego końca dojeżdżały.
Z kolei ze śrubami napędowymi to faktycznie dałeś mi do myślenia. Pytanie tylko czy tokarz (nawet po znajomości) pozwoli stać sobie nad głową i aby "niefachowiec" wtrącał mu się do roboty? Z tym już bywa różnie.


kubus838
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 30
Posty: 2572
Rejestracja: 06 lip 2009, 14:52
Lokalizacja: Mszczonów

#47

Post napisał: kubus838 » 18 paź 2015, 14:30

Co do prowadnic to napisze tak. Czasami prowadnica z różnicą wymiaru o 0,5mm potrafi bardzo ale to bardzo wku...ić. Oczywiście to wszystko jest kwestią projektu.

Jeżeli tokarz fachowiec nie chce abyś stał przy maszynie podczas obróbkich Twoich śrub to zrezygnuj z jego "usług". Bo podczas toczenia śrub do czego możesz mu sie wtrącać? Przy toczeniu nic nowego nie można wymysleć - przysuwa nóż i zaczyna skrawanie według Twojego projektu. I albo za dużo stoczy i śruba nie będzie miała wymiaru, albo będzie staczał po małych, przejściach aż dojdzie do wymiaru projektowego - innych cudów nie ma. Jedynym plusem jest to, że ta osoba posiada tokarke.

Jedynym punktem nazwijmy to problematycznym jest montaż śruby w uchwycie tokarki. I albo ktoś posiada taki aplikator i wykona tę czynność bez większych problemów. Albo włoży śrube bezpośrednio w uchwyt zaciśnie i uszkodzi gwint. Dlatego firmy i prywatni specjaliscie nie mając takiego aplikatora nie chcą aby klient stał i widział jak montują śrube do toczenia bez aplikatora bezpośrednio w uchwycie. Bo zleceniodawca i tak tego nie zauważy a gwarancja jest do drzwi. A drobne uszkodzenie gwintu wyjdzie w trakcie pracy tej śruby np zacinajacą się nakretką "biegającą" po tej śrubie. Niestety to sytuacja dotyczy również prowadnic nawet tych super utwardzonych.

robert


Autor tematu
waluś
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 34
Posty: 319
Rejestracja: 27 wrz 2015, 15:33
Lokalizacja: Polska

#48

Post napisał: waluś » 18 paź 2015, 14:44

Też właśnie o tym pomyślałem przed chwilą, że wkręci mi prowadnicę lub śrubę w imadło, odkształci i część do wyrzucenia.
A taki aplikator jak wygląda nie mogę "wygooglać"? Wole wiedzieć żeby mi nie naściemniał.


kubus838
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 30
Posty: 2572
Rejestracja: 06 lip 2009, 14:52
Lokalizacja: Mszczonów

#49

Post napisał: kubus838 » 18 paź 2015, 15:02

Taki aplikator jest wykonany z miękkiego bardziej miekkiego materiału niż śruba. Podobny jest do nakrętki tylko "grubszy" z zachowaniem rozmiaru gwintu i przecięty na dwie części wzdłuż. Zakłada nie nakręca się go na śrube i całość wkłada do uchwytu tokarki tak aby szczęki łapały właśnie za aplikator i zaciska. Po to jest miekki materiał aplikatora aby podczas zaciskania w uchwycie odkształcał się aplikator przytrzymując twardszą śrube.

robert


pukury
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 7608
Rejestracja: 23 lis 2004, 22:41
Lokalizacja: kraków

#50

Post napisał: pukury » 18 paź 2015, 15:16

witam.
a jak śruba długa to warto mieć tulejkę o odpowiedniej średnicy w tylnej części wrzeciona .
śruba się nie " dynda " we wrzecionie - i nie krzywi.
tak dla informacji.
pozdrawiam.
Mane Tekel Fares

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „CNC podstawy”