zdobycie nowego fachu operator-programista CNC co i jak?

Tu możemy porozmawiać na temat podstaw budowy amatorskich maszyn CNC

bob35
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 2
Posty: 417
Rejestracja: 05 maja 2007, 10:23
Lokalizacja: Bielsko-Biała

#11

Post napisał: bob35 » 17 maja 2012, 16:03

Operator to taki co zakłada sztukę naciska guzik . Są jeszcze ustawiacze co zakładają narzędzia i ustawiają maszyny. Na szczycie są programiści co piszą programy lub generują je programem. A sam szczyt to narzędziowcy piszą programy ustawiają maszynę robią jedną lub parę sztuk tylko te ostatnie stanowiska to są wieloletnie lata praktyki i tylko ci mają wysokie stawki inni zarabiają grosze.


OGŁOSZENIE!!! Zamienię dobrą prace w dynamicznie rozwijającym się kraju na zasilek w krajach starej uni.

Tagi:


kasztan
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 1
Posty: 165
Rejestracja: 12 lip 2010, 15:23
Lokalizacja: Warszawa

#12

Post napisał: kasztan » 21 maja 2012, 11:20

Gdzieś w ogłoszeniach rozwinął się temat o zarobkach w tym zawodzie. Też się przeraziłem. Ja się już nie dziwię dlaczego tak szukają ludzi do CNC. Po prostu nikt nie chce w tym pracować. W innych zawodach jest po prostu lepsza wypłata, a doświadczenia i wiedzy trzeba mieć mniej...


jasiu...
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 5345
Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
Lokalizacja: Westfalia

#13

Post napisał: jasiu... » 23 maja 2012, 18:34

bandzior85 pisze:No jak przed chwilą znalazłem na innym forum ile zarabiają operatorzy
A pisali na tym forum, że obrabiarki są najczęściej drogie i by je wykorzystać praca jest organizowana w systemach trzyzmianowych? Niestety, magiczne słowo CNC w praktyce oznacza najczęściej dość ciężką (psychicznie i fizycznie) robotę za takie sobie czasem pieniądze.

Awatar użytkownika

MlKl
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 2
Posty: 3706
Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
Lokalizacja: Błonie
Kontakt:

#14

Post napisał: MlKl » 23 maja 2012, 19:32

Operator, który ma do zrobienia jedynie założyć sztukę i nacisnąć guzik, zarobi tyle, ile kasjerka w Biedronce i nie ma w tym nic dziwnego. Cena usługi wynika nie z ceny jego wiedzy, ino z ceny maszyny, i czasu pracy programistów i ustawiaczy.

Do zakładania materiału i naciskania guzika można przyuczyć każdego w kilka godzin max.

Ale jak zaczyna się produkcja jednostkowa, gdzie operator musi być jednocześnie programistą i ustawiaczem, zaczynają się i zarobki. Dlatego warto się uczyć i stale pogłębiać wiedzę.

Dobrą metodą jest skonstruowanie własnej maszynki, i praca na niej. Fakt, że trzeba w to włożyć kilka tysięcy, ale wcześniej czy później to się zwróci - moja tokarka jest CNC od nieco ponad miesiąca, i już się jej zceencowanie zwróciło z nawiązką.


tabak
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 1
Posty: 130
Rejestracja: 13 maja 2007, 12:55
Lokalizacja: olsztyn

#15

Post napisał: tabak » 25 maja 2012, 09:26

MlKl pisze: Ale jak zaczyna się produkcja jednostkowa, gdzie operator musi być jednocześnie programistą i ustawiaczem, zaczynają się i zarobki. Dlatego warto się uczyć i stale pogłębiać wiedzę.
i taka osoba raczej nie powinna zarabiać jak kasjerka w biedronce....


jasiu...
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 5345
Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
Lokalizacja: Westfalia

#16

Post napisał: jasiu... » 25 maja 2012, 17:20

MlKl pisze:Ale jak zaczyna się produkcja jednostkowa, gdzie operator musi być jednocześnie programistą i ustawiaczem
No tak, tylko że w takich wypadkach, umiejętność zaprogramowania obrabiarki jest stosunkowo najprostszą z umiejętności, jakie na takim stanowisku są wymagane.

A miejsca na takie stanowiska, na których płaci się więcej (choć w Polsce i tak nie specjalnie dużo), nie są dostępne z castingów, na których padałoby pytanie o ukończone kursy. Dostajesz rysunek i pytanie - "jakby pan to zrobił".


zordon666
Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
Posty w temacie: 2
Posty: 59
Rejestracja: 30 kwie 2007, 18:03
Lokalizacja: Błonie

#17

Post napisał: zordon666 » 26 maja 2012, 11:33

MlKl pisze:Dobrą metodą jest skonstruowanie własnej maszynki, i praca na niej. Fakt, że trzeba w to włożyć kilka tysięcy, ale wcześniej czy później to się zwróci - moja tokarka jest CNC od nieco ponad miesiąca, i już się jej zceencowanie zwróciło z nawiązką.
Tu kolega ma rację, własna maszynka może bardzo wspomóc proces nauki.

Ja uważam że kursy to tylko robienie kasy, a wiedza tam przekazywana nie da możliwości przebicia, bo nie ma jak 5 lat technikum o specjalizacji - obróbka skrawaniem, gdzie dzień w dzień masz wałkowane zasady obróbki metali, rysunku itp. itd., oraz 5 lat doświadczenia w pracy na tokarce/frezarce CNC.
Ja zaczynałem jako pomagier operatora ( tzw. przyuczenie ) za 900zł, gdzie odwalałem brudną robotę i latałem ze ścierą.
Trafiłem do gościa z poprzedniej epoki ( dziadek Marian - operator/ustawiacz ), dał mi taką szkołę życia że do dziś mnie bolą plecy - ale nie zapomnę co mi powtarzał do znudzenia - "..chcesz być w tym zawodzie dobry, ucz się i licz tylko na siebie..";"..że frezerem trzeba się urodzić, trzeba czuć bluesa..";"..że jak będę tak wolno pracował to na chleb nie zarobię.." itd.
Pracowaliśmy na centrum frezerskim CNC ( roboty jednostkowe + programista ), w kilka lat przekazał mi wiedzę, doświadczenie i wpoił zasady, dzięki którym jestem dziś samodzielnym frezerem narzędziowym ( w innej firmie ), ale bardzo jestem mu wdzięczny że zainwestował we mnie czas i że tak mnie gnębił.

Nie ma jak kilkuletnia praca na zakładzie, obcowanie z fachowcami, podglądanie jak pracują, zadawanie pytań i dużo, bardzo dużo nauki, chęci i samozaparcia - tego nie zastąpi 100 godzin kursu.
Ale trzeba sobie powiedzieć prawdę, praca jest trudna i często niewdzięczna, a czy dobrze płatna to chyba sprawa indywidualna.
Brudno, głośno, wióry wbite w ręce i śmierdzenie chłodziwem - ale niektórzy to kochają.

Awatar użytkownika

WZÓR
Moderator
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 4
Posty: 7980
Rejestracja: 01 sty 2009, 20:01
Lokalizacja: Oława

#18

Post napisał: WZÓR » 26 maja 2012, 12:43

zordon666 pisze: .... Ja uważam że kursy to tylko robienie kasy, a wiedza tam przekazywana nie da możliwości przebicia, bo nie ma jak 5 lat technikum o specjalizacji - obróbka skrawaniem, gdzie dzień w dzień masz wałkowane zasady obróbki metali, rysunku itp. itd., oraz 5 lat doświadczenia w pracy na tokarce/frezarce CNC.....
W moim przypadku ukończony przeze mnie kurs (80 godz.) i 24 lata praktyki na manualu , oraz skromna grupa użytkowników CNC Forum bardzo mi pomogła w zdobyciu potrzebnej wiedzy w obsłudze i programowaniu obrabiarek CNC .... , a o obsłudze programów CAD/CAM już nie wspomnę :razz: .

zordon666
- aby zostać programistą / operatorem wcale nie trzeba odbyć 5 letniej specjalizacji w tym zawodzie ..... osobiście znam rzeźnika (z zawodu) , który nieźle na kursie ,,wymiatał'' na frezarce i tokarce. :mrgreen:

Mariusz.
Pomagam w:
HAAS - frezarki, tokarki


zordon666
Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
Posty w temacie: 2
Posty: 59
Rejestracja: 30 kwie 2007, 18:03
Lokalizacja: Błonie

#19

Post napisał: zordon666 » 26 maja 2012, 13:49

WZÓR pisze: W moim przypadku ukończony przeze mnie kurs (80 godz.) i 24 lata praktyki na manualu , oraz skromna grupa użytkowników CNC Forum bardzo mi pomogła w zdobyciu potrzebnej wiedzy w obsłudze i programowaniu obrabiarek CNC .... , a
..... osobiście znam rzeźnika (z zawodu) , który nieźle na kursie ,,wymiatał'' na frezarce i tokarce. :mrgreen:
no może zbyt ogólnie się wyraziłem, to co piszesz to jest właśnie "czucie bluesa" i nieodkryty talent, coś na zasadzie odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu.

Awatar użytkownika

MlKl
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 2
Posty: 3706
Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
Lokalizacja: Błonie
Kontakt:

#20

Post napisał: MlKl » 26 maja 2012, 14:38

Europa przegrywa coraz wyraźniej wyscig z resztą świata, a to oznacza, że będzie dla nas coraz mniej, coraz słabiej płatnej pracy. Nie oznacza to, że wszyscy zaczniemy niedługo pracowac za miskę ryżu, ale ewidentnie czeka nas zaciskanie pasa.

Nie ominie to i branży CNC. Posiadacz własnych maszyn, o ile jeszcze ma odpowiednie kontakty, i potrafi zdobywać zlecenia, jeszcze będzie miał nieźle. Ale najemna siła robocza będzie miała coraz mniej.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „CNC podstawy”