Frezarka czy tokarka ?
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 177
- Rejestracja: 09 wrz 2007, 12:45
- Lokalizacja: Gdańsk
W dobie narzędzi napędzanych sporo drobnicy idzie zrobić na tokarce. 100% roboty da się napisać z pulpitu (współrzędne można dostać albo sobie obliczyć) a samo zbrojenie jest jednak trudniejsze (lepiej dla uczącego się). Obróbka na tokarkach jest dokładniejsza, stabilniejsza i niezwykle wydajna.
To moje argumenty za tokarkami choć osobiście wolę frezarki i radzę każdemu spróbować na na jednym i drugim. No chyba że ktoś przychodzi do pracy za karę wtedy najlepiej szukać automatu tokarskiego z podajnikiem
To moje argumenty za tokarkami choć osobiście wolę frezarki i radzę każdemu spróbować na na jednym i drugim. No chyba że ktoś przychodzi do pracy za karę wtedy najlepiej szukać automatu tokarskiego z podajnikiem

W rozmiarze siła: Hartford Blockbuster PRO-3210 - 3000x2100x1070,42kW,35t
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 420
- Rejestracja: 01 lip 2007, 17:52
- Lokalizacja: trelleborg
Niby tokarka jest dokladniejsza.
Z tego niby powodu sa takie narzedzia to frezarek, co poprawiaja dziurki na otwory przy uzyciu wlasnie noza od tokarki (tak w uproszczeniu) i fajne rzeczy tym sie robi, i rowno niby wychodzi.
Tyle ze to juz historia, dzisiejsze frezarki dociagnely do tego poziomu zeby frezowane dziurki przypominaly otwory, a nie owale.
Niby osiagnely, bo dalej do zrobienia prostego otworu o dziwnym wymiarze na tokarce wystarczy "tymi recami" korbke pokrecic, a frezarka... no tam korbkami to krecic musza takie silniczki, co zeby one dobrze krecily to trzeba bardzo palce od reki powysilac.
No i jeszcze plotery tnace sa fajne.
I jeszcze niby roboty sa teraz, co im mozna najprzerozniejsze zadania zadac i robia. I ploter udaja, i frezowac umieja jak im sie co da w lape, i tokarke niby w powietrzu udaja, spawac umieja jak sie ich nauczy. I fajne wogole takie bydle, bo detal z podajnika wezmie, i nie marudzi na kilogramy, i zawsze ladnie polozy, i podpisac sie umie "dziurkaczem".
Ale z robotami to trzeba uwazac, kabluje co widac, spirytus rozciencza woda i pluje na robote, a do tego ma operatora w d i od czasu do czasu lubi mu przygrzmocic jak sie taki placze w polu.
A jak juz taki przywali to ciezko sie pozniej odnalezc. I nawet "przepraszam" nie powie, a poprawic lubi.
Jak chcesz pracowac w tym zawodzie i o to jest to pytanie, to tak czy tak musisz umiec poslugiwac sie wszystkim, przynajmniej pare razy przegryzc i wiedziec z czym to sie je. A pozniej nauczyc sie reszty montazu, ciecia i spawania i krecic sie wszedzie nic nie robiac, strojac madre miny i bedac do wszystkiego potrzebnym.
Z tego niby powodu sa takie narzedzia to frezarek, co poprawiaja dziurki na otwory przy uzyciu wlasnie noza od tokarki (tak w uproszczeniu) i fajne rzeczy tym sie robi, i rowno niby wychodzi.
Tyle ze to juz historia, dzisiejsze frezarki dociagnely do tego poziomu zeby frezowane dziurki przypominaly otwory, a nie owale.
Niby osiagnely, bo dalej do zrobienia prostego otworu o dziwnym wymiarze na tokarce wystarczy "tymi recami" korbke pokrecic, a frezarka... no tam korbkami to krecic musza takie silniczki, co zeby one dobrze krecily to trzeba bardzo palce od reki powysilac.
No i jeszcze plotery tnace sa fajne.
I jeszcze niby roboty sa teraz, co im mozna najprzerozniejsze zadania zadac i robia. I ploter udaja, i frezowac umieja jak im sie co da w lape, i tokarke niby w powietrzu udaja, spawac umieja jak sie ich nauczy. I fajne wogole takie bydle, bo detal z podajnika wezmie, i nie marudzi na kilogramy, i zawsze ladnie polozy, i podpisac sie umie "dziurkaczem".
Ale z robotami to trzeba uwazac, kabluje co widac, spirytus rozciencza woda i pluje na robote, a do tego ma operatora w d i od czasu do czasu lubi mu przygrzmocic jak sie taki placze w polu.
A jak juz taki przywali to ciezko sie pozniej odnalezc. I nawet "przepraszam" nie powie, a poprawic lubi.
Jak chcesz pracowac w tym zawodzie i o to jest to pytanie, to tak czy tak musisz umiec poslugiwac sie wszystkim, przynajmniej pare razy przegryzc i wiedziec z czym to sie je. A pozniej nauczyc sie reszty montazu, ciecia i spawania i krecic sie wszedzie nic nie robiac, strojac madre miny i bedac do wszystkiego potrzebnym.
bumeluję
-
Autor tematu - Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 306
- Rejestracja: 22 sty 2008, 17:12
- Lokalizacja: k3n
hm... no to nie wiem.
zrobie tak, ze jak juz opanuje tokarke, bo jak narazie mnie przeydzielono do tokareczki, a gdy juz bede pewny ,ze jestem zadowolny z moich wynikow, postaram sie bym ogarnal frezarke,
w sumie to moj 6cio miesieczny kurs w 85% byl skoncentrowany nad frezarkami, do tokarki mnie nie ciagnelo , ale dobrze bedzie opanowac i ja.
zrobie tak, ze jak juz opanuje tokarke, bo jak narazie mnie przeydzielono do tokareczki, a gdy juz bede pewny ,ze jestem zadowolny z moich wynikow, postaram sie bym ogarnal frezarke,
w sumie to moj 6cio miesieczny kurs w 85% byl skoncentrowany nad frezarkami, do tokarki mnie nie ciagnelo , ale dobrze bedzie opanowac i ja.