chytrý spínač
: 03 cze 2021, 16:26
Tytuł jest po czesku żeby śmiesznie było i jest to jedyny tego powód.
Natomiast problem śmieszny nie jest i nieźle mnie wkurza.
Otóż zakupiłem w promocji taki oto czujnik długości narzędzia https://www.aliexpress.com/item/4000997899462.html
Co prawda średnio mi się on podoba, ale doszedłem do wniosku że za stówkę to mi się nie chce własnego robić...
Działa to w ten sposób, że ma dwie pary styków normalnie zwartych. Przy lekkim nacisku działa pierwsza para i to słuzy do pomiaru narzędzia. Przy mocniejszym nacisku działa druga para, którą należy wpiąć w obwód E-stop, co ma zabezpieczać czujnik przed dzwonem.
W czasie pomiaru narzędzia działa to bardzo fajnie i nie ma się czego czepiać.
Niestety w czasie ciężkiego frezowania maszyna wpada w wibracje, które niespecjalnie wpływają na obróbkę, ale powodują zadziałanie czujnika wysokości narzędzia i program się zatrzymuje wywalając stosowny komunikat...
Oczywiście czujnik dałoby się ręcznie odpinać na czas obróbki, ale to się wcześniej czy później musi skończyć dzwonem.
Jest jeszcze druga sprawa, kupiłem miniaturowe czujniki zbliżeniowe https://www.aliexpress.com/item/4001263764891.html, które mają raptem 6.4*10*27mm i kombinuję zrobić z jednego czujnik zera materiału mocowany w uchwycie wrzeciona (taki 3d-probe ale działający tylko w jednej osi).
Procedura pomiaru ma wyglądać tak, że ten czujnik we wrzecionie najpierw najeżdża na czujnik wysokości narzędzia na stole i łapie swój offset, a potem najeżdża na materiał i łapie jego offset.
Mówiąc inaczej pierwszy jest pomiar głębokości zamocowania czujnika we wrzecionie, a drugi jest pomiar materiału względem wrzeciona.
A mówiąc jeszcze inaczej, wkładasz czujnik we wrzeciono jak popadnie, uruchamiasz właściwy podprogram i masz ustawione wszystkie offsety.
Tutaj problemem jest najeżdżanie czujnikiem na czujnik. Jest praktycznie niemożliwe aby zadziałały oba czujniki równocześnie, w zależności od oporów w danej chwili zadziała albo jeden albo drugi.
Pomysł jest taki, aby czujnik we wrzecionie był wyłączany na czas pomiaru offsetu czujnika, a ponieważ będzie miał mniejszą siłę zadziałania i twardy zderzak, to zawsze zadziała czujnik zamontowany na stole, a pomiar będzie precyzyjny, tylko trochę przesunięty względem punktu zadziałania czujnika we wrzecionie, ale ponieważ to przesunięcie będzie stałe, to można je skompensować w programie.
Mam nadzieję że do tej pory wszystko jest jasne.
Najzwyczajniej kiedy wrzeciono jest nad czujnikiem montowanym na stole, to ma działać ten czujnik, natomiast kiedy wrzeciono jest poza obszarem czujnika montowanego na stole, to ma działać czujnik montowany we wrzecionie, albo w czasie frezowania żaden.
Pozostaje problem odpowiedniej implementacji.
W Linuxcnc wszystko da się zrobić programowo, ale tu mamy kolejny problem, bo jest potrzebny jeszcze jeden pin portu LPT. Ja nawet mam w swoich komputerach zamontowane po dwa porty LPT, ale z myślą o poważniejszych zastosowaniach, ciągnięcie drugiego kabla dla jednego pinu wcale mi się nie podoba.
Poza tym jest jeszcze problem uniwersalności rozwiązania. Człowiek łatwo się przyzwyczaja do dobrych rzeczy i jak mi się taka funkcjonalność spodoba w Linuxcnc, to pewnie będę chciał ją mieć też w GRBL...
W tej sytuacji pozostaje tylko rozwiązanie sprzętowe.
Widzę to tak, że zamontuję jeden czy dwa czujniki indukcyjne "przelotowo", czyli tak żeby zwora uruchamiająca czujnik nie kolidowała z jego obudową. Taki czujnik może działać nie tylko na końcu zakresu ruchu, ale także pośrodku. Czyli przykładowo, czujnik może się załączać przy położeniu osi Y od np. 100 do 120, a przy wartościach mniejszych lub większych pozostanie wyłączony. Przy dwóch czujnikach na dwóch osiach, spiętych w funkcję AND można ustalić na stole prawie dowolny prostokąt, na powierzchni którego będą przełączane obydwa czujniki i wystawiany sygnał przełączający przekaźnik, który będzie łączył do komputera wyjście albo jednego, albo drugiego czujnika.
Zasadniczo to powinno to zadziałać, ale jako że rodzice nie potrafią być obiektywni w stosunku do swoich dzieci, to się chciałem Was zapytać co o tym myślicie, bo może coś istotnego mi umknęło...
Natomiast problem śmieszny nie jest i nieźle mnie wkurza.
Otóż zakupiłem w promocji taki oto czujnik długości narzędzia https://www.aliexpress.com/item/4000997899462.html
Co prawda średnio mi się on podoba, ale doszedłem do wniosku że za stówkę to mi się nie chce własnego robić...
Działa to w ten sposób, że ma dwie pary styków normalnie zwartych. Przy lekkim nacisku działa pierwsza para i to słuzy do pomiaru narzędzia. Przy mocniejszym nacisku działa druga para, którą należy wpiąć w obwód E-stop, co ma zabezpieczać czujnik przed dzwonem.
W czasie pomiaru narzędzia działa to bardzo fajnie i nie ma się czego czepiać.
Niestety w czasie ciężkiego frezowania maszyna wpada w wibracje, które niespecjalnie wpływają na obróbkę, ale powodują zadziałanie czujnika wysokości narzędzia i program się zatrzymuje wywalając stosowny komunikat...
Oczywiście czujnik dałoby się ręcznie odpinać na czas obróbki, ale to się wcześniej czy później musi skończyć dzwonem.
Jest jeszcze druga sprawa, kupiłem miniaturowe czujniki zbliżeniowe https://www.aliexpress.com/item/4001263764891.html, które mają raptem 6.4*10*27mm i kombinuję zrobić z jednego czujnik zera materiału mocowany w uchwycie wrzeciona (taki 3d-probe ale działający tylko w jednej osi).
Procedura pomiaru ma wyglądać tak, że ten czujnik we wrzecionie najpierw najeżdża na czujnik wysokości narzędzia na stole i łapie swój offset, a potem najeżdża na materiał i łapie jego offset.
Mówiąc inaczej pierwszy jest pomiar głębokości zamocowania czujnika we wrzecionie, a drugi jest pomiar materiału względem wrzeciona.
A mówiąc jeszcze inaczej, wkładasz czujnik we wrzeciono jak popadnie, uruchamiasz właściwy podprogram i masz ustawione wszystkie offsety.
Tutaj problemem jest najeżdżanie czujnikiem na czujnik. Jest praktycznie niemożliwe aby zadziałały oba czujniki równocześnie, w zależności od oporów w danej chwili zadziała albo jeden albo drugi.
Pomysł jest taki, aby czujnik we wrzecionie był wyłączany na czas pomiaru offsetu czujnika, a ponieważ będzie miał mniejszą siłę zadziałania i twardy zderzak, to zawsze zadziała czujnik zamontowany na stole, a pomiar będzie precyzyjny, tylko trochę przesunięty względem punktu zadziałania czujnika we wrzecionie, ale ponieważ to przesunięcie będzie stałe, to można je skompensować w programie.
Mam nadzieję że do tej pory wszystko jest jasne.
Najzwyczajniej kiedy wrzeciono jest nad czujnikiem montowanym na stole, to ma działać ten czujnik, natomiast kiedy wrzeciono jest poza obszarem czujnika montowanego na stole, to ma działać czujnik montowany we wrzecionie, albo w czasie frezowania żaden.
Pozostaje problem odpowiedniej implementacji.
W Linuxcnc wszystko da się zrobić programowo, ale tu mamy kolejny problem, bo jest potrzebny jeszcze jeden pin portu LPT. Ja nawet mam w swoich komputerach zamontowane po dwa porty LPT, ale z myślą o poważniejszych zastosowaniach, ciągnięcie drugiego kabla dla jednego pinu wcale mi się nie podoba.
Poza tym jest jeszcze problem uniwersalności rozwiązania. Człowiek łatwo się przyzwyczaja do dobrych rzeczy i jak mi się taka funkcjonalność spodoba w Linuxcnc, to pewnie będę chciał ją mieć też w GRBL...
W tej sytuacji pozostaje tylko rozwiązanie sprzętowe.
Widzę to tak, że zamontuję jeden czy dwa czujniki indukcyjne "przelotowo", czyli tak żeby zwora uruchamiająca czujnik nie kolidowała z jego obudową. Taki czujnik może działać nie tylko na końcu zakresu ruchu, ale także pośrodku. Czyli przykładowo, czujnik może się załączać przy położeniu osi Y od np. 100 do 120, a przy wartościach mniejszych lub większych pozostanie wyłączony. Przy dwóch czujnikach na dwóch osiach, spiętych w funkcję AND można ustalić na stole prawie dowolny prostokąt, na powierzchni którego będą przełączane obydwa czujniki i wystawiany sygnał przełączający przekaźnik, który będzie łączył do komputera wyjście albo jednego, albo drugiego czujnika.
Zasadniczo to powinno to zadziałać, ale jako że rodzice nie potrafią być obiektywni w stosunku do swoich dzieci, to się chciałem Was zapytać co o tym myślicie, bo może coś istotnego mi umknęło...