Kończę w zasadzie rysować projekt mojego drewniaka i zostało mi zagadnienie jak rozwiązać mocowanie silników krokowych napędzających śruby kulowe.
Załóżmy, że mam ruchomy blat który w ruch wprawia taki np. zespół:

Na nakrętce kulowej byłby jeszcze uchwyt nakrętki zamocowany do spodu blatu.
O ile dobrze rozumiem to w momencie ruchów nakrętki w jedną czy też w drugą stronę powstające naprężenia trzymają w ryzach głównie punkt mocowania uchwytu nakrętki kulowej oraz punkt mocowania bloku łożyskującego od strony napędu? Blok łożyskujący na drugim końcu śruby ma za zadanie głównie podtrzymywania i centrowania śruby? Czy dobrze rozumuje?
I teraz jak w takim układzie wygląda obciążenie punktu mocowania silnika krokowego? Zakładam, że między śrubą a trzpieniem silnika będzie zamontowane sprzęgło kłowe. Widziałem różne rozwiązania z mocowaniem silników jak np.: 4 długie śruby (niekiedy z tulejkami), kątownik stalowy, kształtownik stalowy (a w środku sprzęgło), cały metalowy blok łożyskujący z miejscem na sprzęgło lub zwykły kawałek sklejki z podporami. Niekiedy te mocowania wyglądały dość filigranowo.
Moje pytanie brzmi jakie rozwiązanie można uznać za optymalne przy silniku krokowym o momencie 2-3Nm?