Produkcja maszyn

[bartuss1]

a bez przerwy coś "ulepszają" żeby przedsiębiorcom żyło się lepiej

[IMPULS3]

a bez przerwy coś "ulepszają" żeby przedsiębiorcom żyło się lepiej

Kolega nie rozumie idei, chodzi o tych przedsiębiorców którzy nadzorują innych przedsiębiorców.
(biurokracja i urzędy)

[easy2002]

Witam
Według dyrektywy unijnej urządzenia typu obrabiarki ( a myślę że wszystkie urządzenia elektryczne ) powinny posiadać znak CE
A znaku CE nie wystawia się od tak ...

..............cytat...................


Dziennik Ustaw z 2008 r. Nr 199 poz. 1228

ROZPORZĄDZENIE
MINISTRA GOSPODARKI1)

z dnia 21 października 2008 r.

w sprawie zasadniczych wymagań dla maszyn2)

(Dz. U. z dnia 7 listopada 2008 r.)

Na podstawie art. 9 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. o systemie oceny zgodności (Dz. U. z 2004 r. Nr 204, poz. 2087, z późn. zm.3)) zarządza się, co następuje:



Rozdział 1

Przepisy ogólne

§ 1. Rozporządzenie określa:
1) zasadnicze wymagania w zakresie bezpieczeństwa i ochrony zdrowia dotyczące projektowania i wykonywania wprowadzanych do obrotu lub oddawanych do użytku:
a) maszyn,
b) wyposażenia wymiennego,
c) elementów bezpieczeństwa,
d) osprzętu do podnoszenia,
e) łańcuchów, lin i pasów,
f) odłączalnych urządzeń do mechanicznego przenoszenia napędu,
g) maszyn nieukończonych;
2) procedury oceny zgodności;
3) sposób oznakowania maszyn;
4) wzór znaku CE.

§ 2. Przepisy rozporządzenia nie mają zastosowania do:
1) elementów bezpieczeństwa przeznaczonych do użytku jako części zamienne identycznych elementów i dostarczonych przez producenta oryginalnej maszyny;
2) urządzeń specjalnych przeznaczonych do użytku na terenie wesołych miasteczek lub parków rozrywki;
3) maszyn specjalnie zaprojektowanych lub oddanych do użytku w celach związanych z wykorzystaniem energii jądrowej, które w przypadku uszkodzenia mogą spowodować emisję radioaktywną;
4) broni, w tym broni palnej;
5) środków transportu:
a) ciągników rolniczych i leśnych w zakresie ryzyka objętego przepisami dotyczącymi homologacji typu ciągników rolniczych i przyczep, z wyłączeniem maszyn zamocowanych na tych pojazdach,
b) pojazdów silnikowych i ich przyczep objętych przepisami dotyczącymi homologacji typu pojazdów samochodowych i przyczep, z wyłączeniem maszyn zamocowanych na tych pojazdach,
c) pojazdów dwu- lub trzykołowych oraz niektórych pojazdów mających cztery koła przeznaczonych do poruszania się po drogach, do których mają zastosowanie przepisy dotyczące homologacji typu motocykli i motorowerów, z wyłączeniem maszyn zamocowanych na tych pojazdach,
d) pojazdów silnikowych przeznaczonych wyłącznie do udziału w wyścigach,
e) środków transportu lotniczego, wodnego oraz kolejowego, z wyłączeniem maszyn zamocowanych na tych środkach transportu;
6) statków pełnomorskich i pływających jednostek przybrzeżnych oraz maszyn na nich zainstalowanych;
7) maszyn specjalnie zaprojektowanych i wykonanych do celów obronności i bezpieczeństwa państwa;
maszyn zaprojektowanych i wykonanych specjalnie dla celów badawczych, do doraźnego użytku w laboratoriach;
9) górniczych urządzeń wyciągowych;
10) maszyn przeznaczonych do przemieszczania artystów podczas przedstawień artystycznych;
11) sprzętu elektrycznego i elektronicznego w stopniu, w jakim jest on objęty przepisami dotyczącymi zasadniczych wymagań dla sprzętu elektrycznego przewidzianego do stosowania w określonych granicach napięcia:
a) urządzeń gospodarstwa domowego przeznaczonych do użytku domowego,
b) sprzętu audiowizualnego,
c) sprzętu informatycznego,
d) maszyn biurowych powszechnego użytku,
e) aparatury rozdzielczej i aparatury sterowniczej niskiego napięcia,
f) silników elektrycznych;
12) sprzętu elektrycznego wysokiego napięcia:
a) aparatury rozdzielczej i aparatury sterowniczej,
b) transformatorów.



.......itd...................

[Sayrus]

galon ma rację.
Ale możesz produkować bez wymaganych certyfikatów, aż do czasu gdy na Twojej maszynie obsługujący ją pracownik będzie miał wypadek przy pracy.
Wtedy zaczną się schody.
Pozdr.

Wydaje mi się, że problem może mieć właściciel firmy w której pracownik jest zatrudniony. Jeżeli ktoś kupuje maszynę to chyba jest oczywiste, że musi ją wcześniej oglądnąć, a jeżeli widzi, że maszyna ma jakieś braki lub brakuje osłon ale mimo to ją kupuje to w przypadku wypadku nie może mieć pretensji do producenta (przecież widział co kupuje).
Mam znajomego, który produkuje właśnie takie urządzenia. Jeżeli np. jest firma w której jest potrzeba seryjnego wyginania blachy za pomocą młotka, on opracowuje urządzenie, które wyręczy pracownika i przyspieszy produkcję. Nikt nie pyta o certyfikaty, musi być to funkcjonalne, problem jest również z odsprzedaniem tego urządzenia, gdyż jest ona typowo pod określoną operację.
Wydaje mi się, że koledze właśnie o takie urządzenia chodzi.

[pitsa]

Pamiętacie jak producent windowsa sprzedawał wersję oem w ten sposób, że to montujący komputer i instalujący oprogramowanie był odpowiedzialny za działanie całości.. nie pamiętam o co dokładnie w tym chodziło ale czy to nie ma związku z produkcją maszyn w częściach?

Co jeśli sprzedaje się na przykład maszynkę cnc jako kit, który składa klient? Na przykład coś takiego jak reprap. Klient staje się jakby "producentem końcowym".

[polak]

Witam
Według dyrektywy unijnej urządzenia typu obrabiarki ( a myślę że wszystkie urządzenia elektryczne ) powinny posiadać znak CE
A znaku CE nie wystawia się od tak ...

Trzeba przeprowadzić procedurę "oceny zgodności" zgadnie z dyrektywą czy rozporządzeniem.
i w sumie jak wszystko jest zgodne to możemy sobie nalepić znaczek ce;)

BLA BLA BLA musisz wystawić deklarację zgodności i uzyskać znak CE takie jest prawo i święto nie ma furtek są normy UE bez CE to możesz sobie sam używać (nie pracownik) jeśli wprowadzasz do obiegu na rynku UE (nie istotne czy na jednostkowe zamówienie czy jako produkt seryjny musi mieć certyfikat i kropka) firm notyfikujących jest na pęczki jedna droższa od drugiej polecam wujka gogla wpisz notyfikacja certyfikat CE itp są samouczki i inna pomoc są wszystkie normy i wykazy firm z akredytacją a niestety musi to przeprowadzić firma trzecia a to kosztuje
PS
ja korzystałem z UDT CERT

za rozporządzeniem (w dyrektywie maszynowej tak samo jest):

§ 128. 1. Jednostka notyfikowana, jej kierownik
i pracownicy odpowiedzialni za przeprowadzanie oce-
ny zgodnoÊci nie powinni byç projektantami, produ-
centami, dostawcami ani instalatorami maszyn, które
oceniajà, ani upowa˝nionymi przedstawicielami ˝ad-
nej z tych stron. Nie powinni byç bezpoÊrednio zaan-
ga˝owani w projektowanie, wytwarzanie, sprzeda˝
i konserwacj´ maszyn, nie powinni te˝ byç przedsta-
wicielami stron przeprowadzajàcych te czynnoÊci.


Zatem nie powinni sami sobie wystawiać;) ale jak sobie samemu wystawisz to nic się nie stanie;)
Chodzi o zachowanie bezstronności bo odpowiada ten co wystawia certyfikat.

[bartuss1]

to taki czasoumilacz

[galon]

to taki czasoumilacz

chyba dla masochisty jak dla mnie czysta strata czasu i kasy tylko po to żeby
nikomu niepotrzebne instytuty i inne biurwy utrzymać

[triera]

Część maszyn i urządzeń podlega obowiązkowej certyfikacji
przez "ciała zewnętrzne", dla innych po przeprowadzeniu procedury
oceny zgodności z odpowiednimi dyrektywami,
producent wystawia deklarację zgodności.

Lista znajduje się w załączniku IV dyrektywy maszynowej.

Ogólna zasada w skrócie jest taka:
- tam gdzie występują manipulacje ręczne, np. załadunek/rozładunek,
podawanie/odbieranie materiałów w trakcie pracy maszyny itp.
to z pewnością trzeba przeprowadzić certyfikację.
- tam gdzie operator jest oddzielony od urządzenia przez odpowiednie osłony,
znajduje się przy zdalnym pulpicie a urządzenie pracuje automatycznie
i wyłącza się na koniec cyklu pracy - to jest możliwe wystawienie deklaracji.

Każdy przypadek trzeba jednak analizować osobno.

Ważne jest szczegółowe rozpisanie procedur
i sposobów zapewnienia bezpieczeństwa w konstrukcji
i użytkowaniu wyprodukowanego urządzenia.

Jeśli urządzenie zasilane jest napięciem powyżej 50V, to wchodzimy
w zakres dyrektywy niskonapięciowej ze swoimi regulacjami.

Następna, o której warto wspomnieć, to dyrektywa dotycząca
zakłóceń elektromagnetycznych.

Zwykle bardziej restrykcyjne przepisy dotyczą rynku konsumenckiego,
czyli użytkownika domowego.

[le(hu]

dziękuje za dyskusję,
z tego co tez się już oczytałem wynika, że jeżeli jeżeli maszyna nie podlega pod UDT(nie wymienione w załączniku IV Dyrektywy Maszynowej) to producent sam dokonuje oceny ryzyka technicznego, sprawdza czy wszystko jest zgodne z dyrektywami, sporządza dokumentacje, instrukcje, załącza deklaracje zgodności i nakleja CE.

W dokumentacji ściśle określa warunki bezpieczeństwa i np. jeżeli dyrektywa mówi, że gdzieś ma być osłona, ale warunki konstrukcyjne/technologiczne na to nie pozwalają to zamieszcza odpowiednie procedury lub inne rozwiązania pozwalające uniknąć wypadku.

Jeżeli zdarzy się wypadek oczywiste jest, że producent będzie ścigany i jeżeli okaże się że maszyna nie spełniała dyrektyw to producent ma problem
...ale producent jest chroniony jeżeli do wypadku doszło nie przestrzegając instrukcji!!

A co jeżeli chcę wyprodukować maszynę np. przekładnie, która sama nie stwarza niebezpieczeństwa bo jest zabudowana w dużej maszynie do której człowiek nie ma dostępu w czasie pracy. Czy jako producent muszę coś przedstawiać? Załączam DTR, gwarancję?
Uogólniając - co muszę zrobić by być legalnym producentem przekładni (produkcja jednostkowa pod zamówienie)??