podajnik fleksodrukarki

[paros]

Witam.

Proszę o poradę osoby znające temat.

Drukarka fleksograficzna (w załączeniu szkic). Arkusz tektury jest wprowadzany pod wał drukujący przez dwa wałki "jak w maglu". Arkusz jest dopychany w ściśle określonym czasie przez łapki wprowadzające wykonujące ruch posuwisto zwrotny i połączone systemem łańcuchów i cięgien z wałem drukującym i wałkami wprowadzającymi. Chciałbym to zmienić, eliminując "łapki".
Moja idea jest taka:
- rozłączam obecne połączenie łańcuchowe pomiędzy wałem drukującym a wałkami
wprowadzającymi.
- wałki wprowadzające napędzam silnikiem krokowym
- arkusz tektury jest doprowadzany pasami ze stosu do czujnika fotoelektrycznego pod
wałki wprowadzające
- silnik krokowy obraca wałkami przesuwając arkusz do czujnika fotoelektrycznego - "bazy" i
zatrzymuje się
- w chwili otrzymania impulsu z czujnika indukcyjnego z wału drukującego, silnik krokowy rusza
i po rozbiegu (rampie rozruchowej) doprowadza arkusz do prędkości liniowej wymaganej przez
wał drukujący.

Arkusz przesuwa się z prędkością około 540 mm/sek (1 mm przebywa w niecałe 2 ms). Chciałbym dążyć do dokładności rzędu 1 mm. Między bazą a wałem drukującym jest odległość ok. 150 mm. Oznacza to, że silnik musiałby osiągnąć pełne obroty (niewielkie, ok 40obr/min)
w czasie ok 250-300 ms od chwili startu. Czy to realne? Wałki mają średnicę 80 mm, długość 1700 mm, maksymalna waga arkusza to ok. 2 kg (jakieś tam opory dodatkowe pewnie są).
Gdyby to miało sens - jakiej mocy powinien być silnik krokowy?

będę wdzięczny za poradę - nie chciałbym pakować się w koszty eksperymentu gdyby okazało się, że to nie zadziała..


Leszek