Mój zasilacz laboratoryjny DIY
-
Autor tematu - ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 95
- Posty: 1223
- Rejestracja: 24 gru 2020, 01:43
Mój zasilacz laboratoryjny DIY
Chciałbym pochwalić się nowym ukończonym projektem. Jako, że nie znalazłem żadnego dość mocnego zasilacza laboratorujnego do moich projektów we w miarę dobrej cenie, uznałem że zbuduje własny. Oto efekty pracy przez weekend:
Zasilacz o mocy 1000W. Prąd max 20A przy napięciu 50V. Zbudowane w oparciu o popularną przetwornicę DPS5020 i zasilacz impulsowy 1000W. Cała kwestia to podpięcie paru kabelków, przełącznika, bezpieczników i włozenie tego w obudowę. Tym sposobem kilka stówek zaoszczędzone a domowy warsztat bogatszy o kolejną przydatną zabawkę.
Jutro więcej zdjęć i filmik.
Zasilacz o mocy 1000W. Prąd max 20A przy napięciu 50V. Zbudowane w oparciu o popularną przetwornicę DPS5020 i zasilacz impulsowy 1000W. Cała kwestia to podpięcie paru kabelków, przełącznika, bezpieczników i włozenie tego w obudowę. Tym sposobem kilka stówek zaoszczędzone a domowy warsztat bogatszy o kolejną przydatną zabawkę.
Jutro więcej zdjęć i filmik.
Kto pyta, nie błądzi.
-
Autor tematu - ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 95
- Posty: 1223
- Rejestracja: 24 gru 2020, 01:43
Re: Mój zasilacz laboratoryjny DIY
Oscyloskop pokazuje mi tętnienia o wysokiej częstotliwości:
Co o tym sądzicie? To dopuszczalne w takim zakresie jak widać, czy jakiś kondensator będzie tu potrzebny? Nie wpłynie on na dokładność regulacji nastaw przetwornicy względem rzeczywistego napięcia i prądu na wyjściu? Zasilacz tutaj pracuje bez żadnego obciążenia, sam oscyloskop wpięty szeregowo.
Jak może ktoś zauważył dorobiłem naklejki i planach jest dodatkowe wyjscie do masy sieci, niezależne od minusa. Ot tak, dla większej funkcjonalności.
Co o tym sądzicie? To dopuszczalne w takim zakresie jak widać, czy jakiś kondensator będzie tu potrzebny? Nie wpłynie on na dokładność regulacji nastaw przetwornicy względem rzeczywistego napięcia i prądu na wyjściu? Zasilacz tutaj pracuje bez żadnego obciążenia, sam oscyloskop wpięty szeregowo.
Jak może ktoś zauważył dorobiłem naklejki i planach jest dodatkowe wyjscie do masy sieci, niezależne od minusa. Ot tak, dla większej funkcjonalności.
Kto pyta, nie błądzi.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 67
- Posty: 2878
- Rejestracja: 21 kwie 2011, 10:58
- Lokalizacja: ::
Re: Mój zasilacz laboratoryjny DIY
To normalne, szczególnie dla tanich Chińskich modułów przetwornic. I szczególne dla łączenia kablami.
To czy jest dopuszczalne to zależy od zastosowania. Dla mnie było by niedopuszczalne. Dla Ciebie i większości hobbystów amatorów jest ok.
Kondensatorem tego nie usuniesz.
Przetwornice dużej mocy mogą mocno siać, więc się zakłócenia propagują wszystkimi dostępnymi drogami.
Żeby mniej siało to ten kondensator musiałby być poprawnie umieszczony wewnątrz przetwornicy. Czyli musiałby być umieszczony fabrycznie na płytce przetwornicy. Poza kondensatorem każdy inny element mocy w przetwornicy też powinien być umieszczony poprawnie. Projekt płytki (ścieżek) też powinien być poprawny.
W praktyce wszystko w takich tanich przetwornicach jest zrobione na odp***dol. Więc siłą rzeczy będą mocno siać.
Żadne elementy poza przetwornicą (a więc daleko od niej) nie pomogą znacząco.
Na pewno wiesz o czym mówisz?
Nastawy nie są względem rzeczywistych wartkości. Są po prostu nastawy rzeczywistych wartkości.
Jak to szeregowo?
-
Autor tematu - ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 95
- Posty: 1223
- Rejestracja: 24 gru 2020, 01:43
Re: Mój zasilacz laboratoryjny DIY
No szeregowo. Sonda do plusa, krokodylek do minusa zasilacza.
Może namieszałem, nie tyle chodzi o nastawy, co pomiary względem moich nastaw i tego co faktycznie płynie w obwodzie. Czy mierzy prąd/napięcie jedynie na wyjściu czy na wejsciu, czy na obu. Przykład - dajmy na to, że podłączyłbym kondensator i wyłączył/zmniejszył napięcie przetwornicy do zera. Napięcie na wskazniku powinno wtedy zdaje się powoli opadać, tak jak rozładowuje się kondensator. No i czy przetwornica wtedy mi pokaże ten powolny spadek, czy pokaże zero na woltomiwrzu, choć w obwodzie nadal będzie plynał przez kilka sekund prąd z kondensatora?
Dodane 4 minuty 52 sekundy:
Foto:
Może namieszałem, nie tyle chodzi o nastawy, co pomiary względem moich nastaw i tego co faktycznie płynie w obwodzie. Czy mierzy prąd/napięcie jedynie na wyjściu czy na wejsciu, czy na obu. Przykład - dajmy na to, że podłączyłbym kondensator i wyłączył/zmniejszył napięcie przetwornicy do zera. Napięcie na wskazniku powinno wtedy zdaje się powoli opadać, tak jak rozładowuje się kondensator. No i czy przetwornica wtedy mi pokaże ten powolny spadek, czy pokaże zero na woltomiwrzu, choć w obwodzie nadal będzie plynał przez kilka sekund prąd z kondensatora?
Dodane 4 minuty 52 sekundy:
Foto:
Kto pyta, nie błądzi.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 67
- Posty: 2878
- Rejestracja: 21 kwie 2011, 10:58
- Lokalizacja: ::
Re: Mój zasilacz laboratoryjny DIY
To jest połączenie szeregowe i równoległe:
To jak podłączyłeś?
Szkoda że Tuxcnc tego nie zobaczy
Napięcie nie płynie.
Płynie prąd. Napięcie po prostu jest.
Raczej każdy zasilacz jeżeli ma pomiar, to mierzy tylko na wyjściu.
Jeszcze mam wątpliwości co rozumiesz przez "wejście".
Tak.
Pytanie co się stanie z prądem. To zależy od budowy wyjścia przetwornicy. Są takie z wbudowanym obciążeniem "zbijającym" napięcie w razie potrzeby.
Jeżeli tego obciążenia nie ma, to napięcie będzie spadało bardzo powoli. Woltomierz pokaże bardzo powolny spadek. Amperomierz pokaże 0.
Jeżeli obciążenie jest, to napięcie będzie spadało szybciej, a amperomierz pokaże prąd ujemny (czyli wpływający do zasilacza).
Znów pomieszałeś napięcie i prąd. Płynięcie prądu nie ma nic wspólnego z napięciem (w tym kontekście).
Woltomierz pokazuje napięcie, niezależnie od tego jaki prąd płynie. Może pokazać 0V, mimo płynięcia prądu (gdy zrobisz zwarcie).
Może Ci chodziło o coś innego: woltomierz pokaże 0, mimo że w obwodzie przez kilka sekund będzie napięcie (nie prąd).
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 842
- Rejestracja: 02 gru 2013, 19:21
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Mój zasilacz laboratoryjny DIY
Rafalgl pisze:planach jest dodatkowe wyjscie do masy sieci, niezależne od minusa. Ot tak, dla większej funkcjonalności.
Od kiedy sieć (źródło napięcia przemiennego) ma masę? O czym Ty piszesz? Czy chcesz wyprowadzić przewód neutralny na panel zasilacza? Jeśli tak, to po co? I czy zdajesz sobie sprawę co się stanie jak ktoś odwrotnie wepnie wtyczkę zasilającą albo trafisz na "odwrotnie" okablowane gniazdko?
-
Autor tematu - ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 95
- Posty: 1223
- Rejestracja: 24 gru 2020, 01:43
Re: Mój zasilacz laboratoryjny DIY
Masa czyli ochronny (żółto-zielony). Nie neutralny (niebieski).
Ja tam widzę na obu obrazkach to samo.
"Wejście" w sensie anodę zasilacza (-), taki skrót myślowy.
Ja tam widzę na obu obrazkach to samo.
"Wejście" w sensie anodę zasilacza (-), taki skrót myślowy.
Kto pyta, nie błądzi.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 67
- Posty: 2878
- Rejestracja: 21 kwie 2011, 10:58
- Lokalizacja: ::
Re: Mój zasilacz laboratoryjny DIY
Dobrze. Robiłem Cię w h**a
Tu masz poprawne obrazki:
https://zrobtolepiejsam.pl/rezystancja- ... e-661x301/
Połączenie szeregowe czy równoległe ma sens tylko gdy masz więcej jak 2 elementy.
2 które będą połączone szeregowo albo równoległe, i jakiś zewnętrzny po którym będzie widać jak te dwa pierwsze są połączone. Po prostu muszą być jakieś wolne końcówki do których się podłączy coś z zewnątrz (trzeci element, czwarty element, itd.).
Dopiero wtedy widać czy elementy są połączone szeregowo czy równolegle.
Inaczej masz pętlę, i to jest tak samo połączenie szeregowe jak równoległe.
W przypadku zasilaczy domniemuje się jednak że to jest połączenie równoległe (bo można równolegle dołączać kolejne mierniki, oscyloskopy, obciążenia). Woltomierze (oscyloskop działa jak woltomierz) te podłącza się do mierzonych obwodów równolegle. Ty napisałeś "szeregowo", co dziwnie zabrzmiało.
Tzn? O takie pytanie Ci chodziło?
Czy mierzy prąd/napięcie jedynie na wyjściu + czy na wyjściu -, czy na obu.
-
Autor tematu - ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 95
- Posty: 1223
- Rejestracja: 24 gru 2020, 01:43
Re: Mój zasilacz laboratoryjny DIY
A o to chodzi. Bo już myślałem, że uszkodziłem sobie oscyloskop wpinając go bez obciążenia.
Dokładnie o takie pytanie mi chodziło. I to, czy gdy zamontuję coś w środku zasilacza - między przetwornica a wyjsciami, (obojętnie czy to będzie sygnalizacyjna dioda LED, filtr, kondensator, czy dławik) to czy nie wpłynie mi to tak, że np będzie wyswietlone napięcie 42v (bo , a w realu będę miał na wyjściu zasilacza (nie przetwornicy) tylko 40v, bo dioda "zabierze" 2v.
Chodzi mi czy da się zamontować te elementy tak, aby nie wpłynęło to na to co się wyświetla. I jakoś "wyzerować" ten licznik gdy wszystko co trzeba się tam znajdzie.
Dokładnie o takie pytanie mi chodziło. I to, czy gdy zamontuję coś w środku zasilacza - między przetwornica a wyjsciami, (obojętnie czy to będzie sygnalizacyjna dioda LED, filtr, kondensator, czy dławik) to czy nie wpłynie mi to tak, że np będzie wyswietlone napięcie 42v (bo , a w realu będę miał na wyjściu zasilacza (nie przetwornicy) tylko 40v, bo dioda "zabierze" 2v.
Chodzi mi czy da się zamontować te elementy tak, aby nie wpłynęło to na to co się wyświetla. I jakoś "wyzerować" ten licznik gdy wszystko co trzeba się tam znajdzie.
Kto pyta, nie błądzi.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 67
- Posty: 2878
- Rejestracja: 21 kwie 2011, 10:58
- Lokalizacja: ::
Re: Mój zasilacz laboratoryjny DIY
No to nie wiesz o co pytasz.
Pomiar napięcia jest zawsze pomiędzy dwoma punktami. Czasami się mówi w uproszczeniu "napięcie w punkcie [jakimśtam]", ale wtedy w domyśle chodzi o to że drugim punktem była masa.
Więc się zastanów jeszcze nad tym pytaniem.
To oczywiste że odczyt nie będzie zgodny z tym co będzie na wyjściach.Rafalgl pisze: ↑26 lip 2023, 13:03I to, czy gdy zamontuję coś w środku zasilacza - między przetwornica a wyjsciami, (obojętnie czy to będzie sygnalizacyjna dioda LED, filtr, kondensator, czy dławik) to czy nie wpłynie mi to tak, że np będzie wyswietlone napięcie 42v (bo , a w realu będę miał na wyjściu zasilacza (nie przetwornicy) tylko 40v, bo dioda "zabierze" 2v.
Zasilacz mierzy napięcie na swoich wyjściach, a nie na jakich innych.