cnc.info.pl - FORUM CNC

Zastanawia mnie pewna rzecz. Podam przykład - mam jakieś bliżej nieokreślone urządzenie (np. wzmacniacz audio), o mocy 300w, które mogę zasilać napięciem z pewnego przedziału (dajmy na to 20-40v ac).
Załóżmy, że mam dwa transformatory o tej samej mocy, ale innym maksymalnym prądzie i napięciu, niech to będzie 400w, ale jeden będzie miał 20v/20a, drugi 40v/10a. Któras opcja będzie lep
sza ? Czy bez różnicy i będzie po prostu pobierało więcej prądu przy tym niższym napięciu ale działalo tak samo? Pytam bo ostatnio widziałem filmik jak próbowano zasilić silnik krokowy niskim i napięciem 12v a później wysokim i nie było różnicy w działaniu, tylko przy niskim napięciu pobieralo więcej prądu, a jednak każdy radzi zasilać krokowce jak najwyższym napięciem. Analogicznie zbudowałem ostatni sterownik krokowca który zasilałem napięciem 12v i strasznie się grzał. Czy podniesienie napięcia sprawi że nie będzie się tak grzał czy wprost przeciwnie?

Pytam bo ostatnio nabyłem kilka mocnych (330, 500w) toroidów w dobrej cenie (100zl szt) i myślę nad optymalnym doborem.
Ten 500w miałby zasilać wzmak audio o mocy 2x150w. Sęk w tym, że trafo ma 25v ac, a wzmak może być zasilany 40v DC, i z 25v av będę miał tylko 35v DC. Moc trafo jest duża więc tu nie ma wątpliwości że uciągnie ono ten wzmak. Z kolei drugie trafo ma 330w i też 25v, więc teoretycznie powinno także styknąć, tylko boje się czy prądowo nie będzie zbyt mało wydajne, bo nie wiem czy ta moc wzmaka 150w była mierzona przy max możliwym napięciu i jaki był pobór prądu. No i dochodzimy do sedna - jak mam sprawdzić które trafo będzie lepsze, nie chciałbym przesadzić z mocą bo
szkoda mocnego trafa, jeśli to samo ma być na słabszym, ale też nie chcę by znowu było za słabe. No i ogólnie czy to nie problem ze nie mają 28v tylko 25? Czy nie będzie ciszej? Czy ich wydajność prądowa nadrobi niższe napięcie? Czy wzmak w razie potrzeby wymusi więcej prądu by zrekompensować to niskie napięcie układu? Co wybrać? Większe, mniejsze czy dalej szukać takie na 2x28v i ponad 300w?

Zbyt wiele rzeczy pomieszałeś.
Krokowiec w tym filmiku na pewno nie był zasilany sam, tylko był zasilany przez sterownik. A sterownik działa jak przetwornica impulsowa. Dobiera impulsy PWM do warunków jakie zastanie. Czyli przy wyższym napięciu będzie podawał krótsze impulsy. Stąd przy wyższym napięciu zasilania pobierze mniej prądu (mimo że silnik w obu przypadkach dostanie tego prądu tyle samo).
Wzmacniacz audio (przynajmniej analogowy) to zupełnie co innego, i nie ma to przełożenia na sterownik silnika krokowego.
Więc nie da sie tego porównać. Ani zastosować wniosków z silnika krokowego do wzmacniacza audio.

No to by trochę wyjaśniało... Oczywiście krokowiec był zasilany sterownikiem.

Czyli mam rozumieć, że w wypadku wzmacniacza audio pobierze on odwrotnie tzn. proporcjonalnie mniejszy prąd im mniejsze dostarczy mu sie napięcie? I gdy podepnę trafo na niższe napięcie niż jego max np. 35 zamiast 40v, to nie wyciagnę z niego całych tych 300w, tylko proporcjonalnie mniej, czyli w tym wypadku ok 260w, czy też jest tu jeszcze jakiś inny bardziej złożony przelicznik?

Na allegro można ostatnio trafić bardzo tanie trafa w idealnym stanie z demontażu, firmy Noratel. To już 3 toroid tej firmy i każdy kosztował mnie ok 100zł, dwa mają po 330w i jedno 500, na jednym z tych mniejszych zbudowałem mój zasilacz symetryczny, polecam. Jak ktoś zainteresowany to pisać na priv, podeślę linki do sprzedawców.

W ogólności - maksymalna moc jest proporcjonalna do kwadratu napięcia (zakładajac że nie jest ograniczona wydajnością prądową)

Podałbyś mi wzór na te moc?

Druga sprawa - u mnie impedancja głośników będzie niższa niż zestawu na którym testowano wzmacniacz - nie 8 a 6 ohmów. Trzeba to będzie jakoś podpiąć do tego wzoru przy obliczeniach? Czy mogę zwiększyć impedancję szeregowym rezystorem 2 ohmy wpiętym przed kolumny? Lampiak też niby był na 8 a jednak wszystko jest cacy.

P = U² / R.
Ale to jest wzór na moc prądu stałego.
Do wzmacniaczu trzeba inny. Nie ma uniwersalnego wzoru dla wzmacniaczy. Nie mniej jednak moc ciągle wzrasta z kwadratem napięcia (dopóki może, czyli dopóki coś innego jej nie zlimituje).

Podziękował. Wzór się i tak napewno jeszcze przyda. Nie pozostaje mi chyba nic innego jak sprawdzić i pomierzyć. Najwyżej spali się bezpiecznik, dla bezpieczeństwa włożę tam nawet ciut mniejszy niż zalecany.

Zbyt niskie (w stosunkowo niewielkich granicach) napięcie transformatora można podnieść przez ręczne dowinięcie kilkunastu-kilkudziesięciu zwojów drutu o odpowiednim przekroju.
Czasem to niemożliwe, ponieważ niekiedy transformator tradycyjny (EI lub zwijany) nie ma już miejsca na kolejną warstwę drutu - ale tam gdzie było można, dowijałem niejeden raz.
A nie ma nic łatwiejszego do zrobienia, jak dowinięcie kilkunastu-kilkudziesięciu zwojów w przypadku toroidu z "otwartym" środkiem (niezalewanego).
Ile zwojów? To zależy od mocy transformatora, a ściśle - od parametru "ilość zwojów na 1 Volt" (im tafo większe, tym parametr niższy: kilkuwatowe mają nawet kilkadziesiąt, kilkusetwatowe zaś kilka zwojów na 1 Volt.
Wyznaczyć tą liczbę można nawijając określoną ilość zwojów na trafo i mierząc dokładnie napięcie jakie daje owo uzwojenie; dzieląc ilość zwojów przez napięcie dostanie się wynik. Jest tu jeszcze sprawa spadku napięcia pod nominalnym obciążeniem, ale to głębsza warstwa problemu, można pominąć w tym wypadku.
Mając ilość zwojów na 1 Volt, oblicza się ile ich trzeba dowinąć i tyle. Połączyć trzeba uzwojenia oczywiście szeregowo i oczywiście w "fazie", inaczej napięcie uzwojenia dodatkowego odejmie się od istniejącego*.
Drut powinien mieć przekrój taki, jak uzwojenie oryginalne lub większy - ale użyć można nawet linki w PCV, jeśli się zmieści.
*Jest to zresztą prosty sposób na obniżenie napięcia wtórnego transformatora, który ma je zbyt duże - bez kłopotliwego rozbierania i odwijania zwojów.

Dobry pomysł. Przydatne to będzie w wypadku układów lampowych, gdzie często potrzeba dodatkowe źródło napięcia 6.3V, wystarczy dowinąć parę zwojów i tyle Zamówiłem kolejne trafo 500w 230/230v. Będzie ono głównie pełniło rolę zabezpieczenia oscyloskopu, odseparowując badany układ od sieci. Mam nadzieję, że 500w mi wystarczy. Zastanawiam się jeszcze, jak by to dodatkowo zabezpieczyć. Układ będzie odseparowany od sieci co wyeliminuje zwarcie pomiędzy PE i fazą sieci, ale ryzyko porażenia istnieje zawsze przy takich napięviach. Ponadto różnicowka ani bezpiecznik nie zadziała w tym wypadku. Czy powinienem zatem dołozyc drugą różnicowke i wbudować ją na wyjściu tego transformatora?

Nie w tym kraju, delikatnie mówiąc...