Problem przy obsłudze
: 05 maja 2008, 19:21
Witam
Pracuje na starym Mikronie(frezarka) ze sterowaniem heidenhaina 151 i mam taki problem:
Przypuscmy ze musze zatrzymac maszyne podczas wykonywania bloku programowego, robie to za pomoca wylacznika awaryjnego (innego sposobu nie znalazlem mimo ze probowalem juz wciskac wszystke przyciski po kolei), i tu pojawia sie problem tzn. Maszyna po wycisnieciu przycisku awaryjnego(aby maszyna wogole ruszyla po wycisnieciu przycisku awaryjnego musze uruchomic spowrotem posuw i skasowac komunikat wylaczenia przyciskiem CE ) potrafi dalej realizowac ten blok ale bez obrotow wrzeciona (i po frezie:( )albo stoi w miejscu i nie reaguje na zaden przycisk.
W takim przypadku musze wylaczyc cala maszysne i uruchomic ja ponownie ze wszystkimi operacjami z tym zwiazanymi. Nauczylem sie wiec ze jesli jest cos nie tak to wciskam przycisk awaryjny i wylaczam maszyne odrazu, nie ryzykujac utraty freza ani detalu obrabianego, ale to przeciez nie moze chyba tak byc?
Moze robie cos nie tak??
Nikt mnie nie uczyl jej obslugi, ale ze w firmie nikt nie ma o tym wogole pojecia wiec, zostalem do niej oddelegowany i musialem sie wszystkiego sam nauczyc (na uczelni uczyli nas programowac cnc tylko na papierze) wiec do wrzystkiego dochodze sam, ale tego nie moge rozwiazac.
Moze ma ktos pomysl co z tym zrobic??
Pozdrawiam serdecznie
Pracuje na starym Mikronie(frezarka) ze sterowaniem heidenhaina 151 i mam taki problem:
Przypuscmy ze musze zatrzymac maszyne podczas wykonywania bloku programowego, robie to za pomoca wylacznika awaryjnego (innego sposobu nie znalazlem mimo ze probowalem juz wciskac wszystke przyciski po kolei), i tu pojawia sie problem tzn. Maszyna po wycisnieciu przycisku awaryjnego(aby maszyna wogole ruszyla po wycisnieciu przycisku awaryjnego musze uruchomic spowrotem posuw i skasowac komunikat wylaczenia przyciskiem CE ) potrafi dalej realizowac ten blok ale bez obrotow wrzeciona (i po frezie:( )albo stoi w miejscu i nie reaguje na zaden przycisk.
W takim przypadku musze wylaczyc cala maszysne i uruchomic ja ponownie ze wszystkimi operacjami z tym zwiazanymi. Nauczylem sie wiec ze jesli jest cos nie tak to wciskam przycisk awaryjny i wylaczam maszyne odrazu, nie ryzykujac utraty freza ani detalu obrabianego, ale to przeciez nie moze chyba tak byc?
Moze robie cos nie tak??
Nikt mnie nie uczyl jej obslugi, ale ze w firmie nikt nie ma o tym wogole pojecia wiec, zostalem do niej oddelegowany i musialem sie wszystkiego sam nauczyc (na uczelni uczyli nas programowac cnc tylko na papierze) wiec do wrzystkiego dochodze sam, ale tego nie moge rozwiazac.
Moze ma ktos pomysl co z tym zrobic??
Pozdrawiam serdecznie