Metody wiercenia otworów

Dyskusje na temat systemu Heidenhaina

Autor tematu
strahodekox
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 4
Posty: 107
Rejestracja: 27 cze 2014, 10:23
Lokalizacja: Warszawa

Metody wiercenia otworów

#1

Post napisał: strahodekox » 25 paź 2016, 15:08

Witam.

Chciałbym poruszyć temat wiercenia otworów bez chłodzenia przez wrzeciono.
Jakie waszym zdaniem są optymalne sposoby wiercenia wiertłami HSS oraz węglikowymi (dla przykładu materiał 18G2A)? Chodzi mi o to, że znam ludzi, którzy zawsze wiercili węglikami np: z dosuwem po 2mm i łamaniem wióra co1mm, z kolei ostatnio widziałem jak inna osoba wierciła podobny otwór na 40mm z dosuwem co 20mm bez łamania.

Jakie są możliwości takich wierteł (hss i węgliki)? Czy lepiej z łamaniem, czy bez?

I ostatnie pytanie: jaka jest różnica między chłodzeniem wiertła z "wężyka" a chłodzeniem przez wrzeciono gdy chłodziwo wypływa z koszyczka oprawki (wiertło HSS). Czy jest to jakaś różnica?


HEHEHELMANS

Tagi:

Awatar użytkownika

rafalxfiles
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 1
Posty: 665
Rejestracja: 28 sie 2006, 17:55
Lokalizacja: dolnyśląsk
Kontakt:

#2

Post napisał: rafalxfiles » 25 paź 2016, 23:36

Pytanie 1..
Ja zawsze wiercę raczej 3xD bez łamania wióra trochę nie bardzo wiem co masz na myśli z dosuwem 2 mm i łamaniem co 1 mm.. wiercisz 2 mm i cofasz się 1mm ?? Teoria mówi że najgorsze dla narzędzia jest wejście w materiał (najwięcej się zużywa.. ) dlatego im więcej łamiesz tym szybciej narzędzie się zużywa.. cała sztuka na takim dobraniu parametrów (obrotów i posuwu) żeby się ładnie wióry łamały co przy 18G2A może być trudne..
A co do możliwości to co masz na myśli?
Napisz jakie średnice wiercisz. na jaką głębokość jakimi parametrami to coś może doradzimy..
A co do punktu drugiego to myślę że woda przez tulejke ER nie leci tam gdzie powinna.. i taka metoda jest do bani.. lepiej z rurką oczywiście dobrze ustawioną..


Autor tematu
strahodekox
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 4
Posty: 107
Rejestracja: 27 cze 2014, 10:23
Lokalizacja: Warszawa

#3

Post napisał: strahodekox » 26 paź 2016, 12:06

Tak, dokladnie o to chodzi z tym lamaniem wiora. I stad pytanie czy takie wiercenie jest odpowiednie dla wiertel hss/vhm. Czy lepiej wiercić z większymi dosuwami bądź od razu na pełną głębokość, czy takie łamanie jest potrzebne (srednice wierteł od 3 do 12mm, głębokości powiedzmy 30-40mm, brak chłodzenia przez wrzeciono)
HEHEHELMANS


Loser
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 1
Posty: 242
Rejestracja: 06 lip 2007, 21:27
Lokalizacja: Nienack

#4

Post napisał: Loser » 26 paź 2016, 15:08

Jeżeli chodzi o centralne chłodznie i ER to musisz kupić specjalną nakrętke ze szczeliną pomiedzy nakrętką a tulejką i podkladkami uszczelniajacymi (nie sprawdzałem ale to nie są jakieś pieniądze z kosmosu). Wtedy używając węglików z centralnym chłodzeniem w takiej stali możesz cisnąć na jedno przejście do 3-5D albo i lepiej (ja tam całe życie robię produkcje jednostkową , stąd zawsze kładę większy nacisk na pewność kosztem szybkości).
Jeżli mówimy o puszczenia chłodzenia przez ER to takie chłodzenie sie stosuje przy cetranym wierceniu na tokarkach, a na frezarkach, to raczej spowodujesz tylko zalanie maszyny chłodziwem.
Co do zwykłych węglików to wiercę z wyjazdem co 5 mm (tak jak jest zapisane w cyklu domyślnie) od fi 5 i wyżej (niżej zminiejszam). Z HSSami robię tak samo, tylko, wcześniej nawiercam nawiertakiem, (przy VHM nie trzeba nawiercać, a nawet się nie powinno !!!).
Co do teorii to najgorzej ma wiertło jak wchodzi w materiał pierwszy raz, potem jak sie wyjeżdża i wraca to już nie ma takiego znaczenia. Drugi najgorszy moment to wyjście jeżeli otwór jest przelotowy, no i wszelkiego rodzaju przecięcia z innymi otworami.


STELMI
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 2
Posty: 551
Rejestracja: 23 mar 2008, 11:30
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

#5

Post napisał: STELMI » 27 paź 2016, 09:40

ja węglikami nigdy nie wychodzę z materiału, natomiast wiertłami kobaltowymi (nie używam zwykłych) najczęściej robię wyjścia co 5mm, chyba że wiertło ma mniej jak 4mm to częściej wychodzę


Autor tematu
strahodekox
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 4
Posty: 107
Rejestracja: 27 cze 2014, 10:23
Lokalizacja: Warszawa

#6

Post napisał: strahodekox » 27 paź 2016, 10:54

STELMI pisze:ja węglikami nigdy nie wychodzę z materiału, natomiast wiertłami kobaltowymi (nie używam zwykłych) najczęściej robię wyjścia co 5mm, chyba że wiertło ma mniej jak 4mm to częściej wychodzę
I przy braku chłodzenia wewnętrznego wiertła ci się nie "zapiekają"? Czy używasz łamania wióra (tj. cofanie o 0,2mm w celu urwania wióra) czy wiercisz przykładowo otwór na 20mm i dajesz od razu na 20mm bez łamania?
HEHEHELMANS


STELMI
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 2
Posty: 551
Rejestracja: 23 mar 2008, 11:30
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

#7

Post napisał: STELMI » 27 paź 2016, 14:27

strahodekox pisze:
STELMI pisze:ja węglikami nigdy nie wychodzę z materiału, natomiast wiertłami kobaltowymi (nie używam zwykłych) najczęściej robię wyjścia co 5mm, chyba że wiertło ma mniej jak 4mm to częściej wychodzę
I przy braku chłodzenia wewnętrznego wiertła ci się nie "zapiekają"? Czy używasz łamania wióra (tj. cofanie o 0,2mm w celu urwania wióra) czy wiercisz przykładowo otwór na 20mm i dajesz od razu na 20mm bez łamania?
nie mam wewnętrznego chłodzenia.
Jeżeli chodzi o wiercenie to tak jak napisałem - wchodzę 5mm w materiał i wychodzę 2mm ponad niego i tak cały czas. Nie robię przełamania tylko o 0,2mm tylko wychodzę wiertłem do góry całkiem, żeby woda z niego zmyła wióry. Jeżeli wiertło ma fi4 i mniej to robię częściej wyjścia niż te 5mm.
Wiertła węglikowe idą bardzo dobrze bez wychodzenia, w nich tak jak powyżej było napisane wejście sprawia, ze szybciej się tępią, dlatego nie powinno się nimi tak często wychodzić, a najlepiej robić bez wyjścia.
Podobnie ma się sprawa do wiercenia wiertłami płytkowymi - tam również nie wychodzimy


Autor tematu
strahodekox
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 4
Posty: 107
Rejestracja: 27 cze 2014, 10:23
Lokalizacja: Warszawa

#8

Post napisał: strahodekox » 28 paź 2016, 10:30

Okej dzieki za informacje. A jakie dosuwy stosujesz wiercąc HSS?
HEHEHELMANS


gawronex
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Posty w temacie: 1
Posty: 8
Rejestracja: 03 gru 2011, 15:53
Lokalizacja: Leszno/Częstochowa
Kontakt:

Re: Metody wiercenia otworów

#9

Post napisał: gawronex » 24 paź 2023, 09:13

Część, a ja mam problem na siemensie z łamaniem wióra wiertła stopniowego vhm 8,4x15 180°. Wiory są bardzo raczej podłożone - mało spiralne.Cuduje niesamowite bo nie znam dobrze Sinumericka. Jedynym wyjściem jaki przychodzi mi do głowy jeszcze jest wychodzenie z materiału co 1mm ale to jest vhm i chyba istnieje inny sposób? S3500 f 240 w standardzie. Ma ktoś doświadczenia z tymi wiertłami?

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Heidenhain”