Po dokupieniu przystawek wyszłoby że można ostrzyć i frezy tarczowe, i palcowe, i noże tokarskie, te z węglikiem i te z hss.... i różne inne narzędzia.
Poszukuje opinii.
Nie stać mnie na nową polską a nie mam czasu ani ochoty bawić się w remonty starego nua25.
A może macie jakieś sprawdzony maszyny do wyżej wymienionych narzędzi?
Re: Szlifierka narzędziowa.
: 25 sty 2019, 13:16
autor: ambasada
Nikt nic... nikt narzędzi nie ostrzy? Wszyscy zdzierają tępymi nożami i frezami?
Re: Szlifierka narzędziowa.
: 25 sty 2019, 15:22
autor: jasiu...
A bo to nie jest żadna szlifierka narzędziowa! Szlifierka narzędziowa wygląda tak:
A tą ostrzałką, to ja bym chyba freza nie umiał naostrzyć (na jungnerze daję radę).
Re: Szlifierka narzędziowa.
: 25 sty 2019, 16:12
autor: Alvar4
Wiem że trochę nie o to pytałeś ale rzuciła mi się w oczy na OLX ostatnio jakaś szlifierka w moim regionie za połowę tej sumy co na UniMax. Nie jest to to samo ale może akurat Cię zainteresuje. To tak w ramach ciekawostki do przemyślenia.\ https://www.olx.pl/oferta/uniwersalna-s ... f6d1cb99da
Re: Szlifierka narzędziowa.
: 25 sty 2019, 16:28
autor: Pirat
Noże tokarskie z wlutowaną płytką z węglika i hss każdy ostrzy sobie sam, no i jest to ginący gatunek. Pozostają frezy hss i węglikowe. Ja jakiś czas temu wziąłem się za ostrzenie sitek i nożyków do mięsa, takie niby było zainteresowanie, a jak przyszło co do czego to mam na miesiąc ledwo 200zł z tych sitek, ja tam stratny nie jestem bo nie musiałem inwestować ani złotówki w oprzyrządowanie, ale kupować chińskiego paździerza za prawie 19 000zł??
Re: Szlifierka narzędziowa.
: 25 sty 2019, 17:03
autor: jasiu...
Tak zwane "szlifierko-ostrzałki" nigdy nie spełnią oczekiwań. Przyczyna jest banalna, naprawdę bardzo trudno na tym cokolwiek dobrze naostrzyć. One są po prostu bardzo nieergonomiczne.
Jeśli ktokolwiek potrzebuje (i stać go), powinien zainwestować w szlifierkę narzędziową i to po pierwsze bardzo dobrej firmy, a po drugie, sama szlifierka, to nic. Potrzebne jest oprzyrządowanie, specjalnie wstawiłem link do tego jungnera, bo tam jest i ekran (rysujesz powiększony rysunek w skali, a później szlifujesz, żeby cień profilu pokrył się z rysunkiem) i kły i przystawki do szlifowania wałków i sporo innych rzeczy (stołu magnetycznego tylko nie widzę, może jest pod ekranem). Najważniejszy w szlifierkach jest płynny ruch, pod wpływem niewielkiej siły, żeby szlifierz nie zerwał ścięgien po zmianie.
Bo jeśli ktoś przywiózł zardzewiałka na palecie i próbuje sprzedać, to ja myślę, że ta cena z oferty, którą znalazł Alvar4 jest za wysoka. Czemu? A bo to już nie jest szlifierka, no chyba, że ktoś jej geometrię wyprowadzi, powymienia skorodowane elementy, ale to naprawdę ogrom pracy. O szlifierkę niestety trzeba dbać, a nie zapuścić, jak na tamtych zdjęciach. No i oprzyrządowanie, jest, czy się na przyczepkę nie zmieściło?
Re: Szlifierka narzędziowa.
: 25 sty 2019, 18:13
autor: ambasada
Noże tokarskie potrafię naostrzyć, wiertła z ręki umiem ostrzyć bardzo dobrze, niestety jeśli łapie za jakikolwiek frez palcowy to tu już moje ręce zawodzą i zawsze coś spieprzę .
Coś tam się naczytałem o szlifierkach. Nie miałem osobiście nigdy z taką do czynienia, nie pracowałem na takiej. Wiem ile trzeba pracy i czasu na przywrócenie do stanu używalności każdej maszyny. Dlatego rozważałem kupno nowej chinki i stąd pytanie.
To co Jasiu podesłał linka..... to uważam że cena przesadzona mocno. a ponadto nie wierzę w urzywane maszyny które na elementach nie mają nawet ryski...... wygląda lepiej niż jak wyjechała z fabryki, a remonty to wiadomo jak są robione przez handlarzy, odmalować, nawoskować, odrdzewić i funkiem nówka.
U nas w polsce za NOWĄ maszynę z pełnym osprzetem trzeba dać ok 70 000 zł . Nie stać mnie obecnie na taką fanaberie, tym bardziej że ma to służyć mi a nie zarabiać kase bo zarabiać kasy nie ma kim a ja się nie roztroję i doby nie rozciągnę.
Dlatego też prośba do bardziej doświadczonych o podzielenie się wiedzą, co rozważyć i jak poradzić sobie z problemem połowy szafy tępych frezów.
Re: Szlifierka narzędziowa.
: 25 sty 2019, 19:53
autor: jasiu...
Po pierwsze, ta maszyna tak wygląda, bo jest z szwedzkiego "żeloza", a poza tym ktoś, kto zna jej wartość o nią dbał. Bo one są w zakupie bardzo drogie i dlatego cena nie jest przesadzona. Po prostu nie znasz tych maszyn, dlatego tak mówisz.
Po drugie, umiesz zaprawić tarczę i naostrzyć na frezie promień, tak żeby na konwencjonalnej frezarce zaokrąglić krawędzie, powiedzmy niech to będzie element formy, na przykład R4.08 mm? Nie cztery, czy 4.5, potrzebne jest akurat tyle, bo w element coś wchodzi i tak konstruktorowi wyszło z obliczeń (skurcz). Załóżmy, że nie masz cnc, żeby wykopiować. To samo dotyczy np. jakiegoś noża kształtowego, choćby do gwintów, ale z promykiem na ostrzu?
Po trzecie tu jest pokazane, jak naostrzyć freza:
Zauważ, przy czasie 5.00 jest pokazane, że od spodu jest taka stalówka, na której opiera się rowek śrubowy, co gwarantuje prawidłowy obrót przy ostrzeniu. Maszyna może dziadostwo (zamiast w kłach, ze stołem, frez jest przesuwany w pinoli) ale zasadę pokazuje.
Jasiu - mówię tak ponieważ widzę maszynę przywiezioną do polski i zrobiony polski remont.....
Jakbym umiał to bym nie miał dylematów.
Filmików obejrzałem duuuużo. Dało to troche wiedzy ale nadal nie dało czasu na budowanie przyrządów.
Kamar - ja niestety jestem analogiczny i cnc nijak nie łapie.