cnc.info.pl - FORUM CNC

Witam wszystkich,

Ostatnio popularny temat był - co zmienił byś w swoim biznesie. Wypowiedzi były różne. Mój ostatnio trochę nie poszedł po mojej myśli i muszę go odwiesić na wieszak na jakiś czas.
Stąd moje pytanie:
Jak zabezpieczyć maszyny CNC (tokarkę i frezarki) przed korozją itp w czasie gdy nie będą używane. Co z płynami hydraulicznymi i chłodziwem. Usunąć z maszyn? Jest szansa że będzie mógł je ktoś odpalać co jakiś czas, ale czy to warte jest zachodu?
Ogólnie będą stały pod dachem i w ogrzewanym pomieszczeniu. Planowałem temperature ustawić na +5C ale może dać więcej?

Wszelkie rady mile widziane.
pozdrawiam
Łukasz

Zależy jak długo będą stać bezczynnie... Prowadnice zasmarować na grubo smarem stałym. Potem będzie sporo czyszczenia przed uruchomieniem ale ruda nie chwyci. Oleje i chłodziwo raczej spuścić. Olej jak będzie długo stał zmieni się w masło, chłodziwo może zgnić i też zrobić trwały osad... +5 troszkę mało, ale jeśli dokładnie pospuszczasz płyny to powinno styknąć...

Kazik_Wichura pisze:muszę go odwiesić na wieszak na jakiś czas

najprościej wziąć trochę zleceń "minimalnie powyżej kosztów" i przeczekać kryzys... chyba, że nie ma takiej opcji - nie wnikam

Dzięki za rady, niestety obróbka na zlecenia to była tylko mała część mojego biznesu. Maszyny służyły mi do budowania urządzeń, które sprzedawałem dalej. Niestety ten rynek ma ostatnio problemy. Firmy o zagranicznym kapitale redukują zespoły zajmujące się podobnymi rzeczami. Walczyłem do końca o godne utrzymanie, niestety nie udało się. Nie chce sprzedawać maszyn. A na "przekwalifikowanie" się nie mam teraz oszczędności.

Olejów nie spuszczać, chłodziwo można. Zamiast smarem można pokryć specjalnymi woskami (dostępne w baniakach oraz aerozolach), po wyschnięciu tworzą trwałą i suchą powłokę wypierającą wodę.

Starego numeryka którego zbieram się do reanimacji przezimowałem przez dwie zimy i to raz na dworzu pod plandeką. Nawet do zbiornika zasilacza hydraulicznego dostało się około 5L wody i żadne masło czy kisiel się nie zrobił. W sumie to w wielu maszynach gdzie temp spadała poniżej 0 i nie były używane to z olejem nic się nie działo, co innego z chłodziwem wiec te najlepiej zlać.

Chlodziwo zdecydowanie lepiej zlac niz potem ubolewac nad skutkami. Tak jak pisal kolega Petroholic dochodza jeszcze do tego pozniej walory zapachowe przy dlugim postoju ostatecznie jesli zaszla by potrzeba uzywania tych maszyn raz na jakis czas to zastanowilbym sie czy nie zrobic jakiejs specjalnej wanny albo wykorzystaniu starej beczki i ociepleniu jej dookola pianka tapicerska lub styropianem + do srodka grzalka akwariowa wiekszej mocy i jakis falownik do mieszania wody. Latwiej i szybciej jest potem wystartowac z jakims zleceniem w razie koniecznosci

Chłodziwo zlane, maszyna zabezpieczona na ile się dało. Ale okazało się że będę częściej w domu i maszyny jednak nie będą stały przez cały rok bez ruchu.