Strona 1 z 2

Narzędziownia

: 08 cze 2014, 15:14
autor: pragmatic_player
Cześć Wszystkim,
mam okazję zacząć pracę w narzędziowni.
Chciałbym się dowiedzieć jaka jest struktura w narzędziowni w firmie zajmującej się obróbką CNC oraz naprawami elementów ze stali (nieważne jakiej). Dyrektor produkcji -> Kierownik narzędziowni -> Operatorzy, wydawanie narzędzi, materiału itd.
Chodzi mi o Wasze doświadczenie w tym temacie. Jak się organizuje pracę w takim warsztacie. Czy zaimplementowany jest Waszej firmie "Lean thinking\SixSigma" itp.? W jaki sposób optymalizujecie\ulepszacie procesy?
Jaki soft wspomagający organizację? (nie chodzi mi o CAD\CAM).
Jak z motywacją? (nie tylko finansową).
Może znacie jakąś literaturę w temacie.
Chciałbym by dyskusja miała charakter otwarty, ciekawie byłoby poczytać coś rzeczowego na ten temat.

: 08 cze 2014, 16:03
autor: chlop83
trudny temat.... ciekawy jestem jak to działa... u mnie wszystko stawiamy ja JAKOŚĆ ... tzn JAKOŚĆ bez "Ć"...
---- jakoś to będzie ----

: 08 cze 2014, 16:14
autor: zdzicho
Jestem narzędziowcem od 28 lat. Przeżyłem rządy kilku kierowników,w różnym wieku i z różnym doświadczeniem zawodowym (jeden przyszedł z japońskiej firmy). Wszyscy mieli jakieś pomysły na kierowanie działem. kilka razy zmieniano podległość działu w w strukturze pionowej. Pracuje w 2 firmie (teraz niemieckiej ). Wszędzie i zawsze ,w końcu dochodziło do,,gaszenia pożarów". Rożnica taka ,ze w tej polskiej firmie(państwowej)gaszono je sprawniej i skuteczniej. W tej niemieckie bezwład proceduralny powoduje ,ze pożarów jest znacznie więcej. Powstał zatem stan permanentnej akcji gaśniczej.
Teorie są piękne ,ale życie boleśnie je weryfikuje.
Moja rada-postaw na ludzi ,którzy już tam pracują i wiedzą o co chodzi. Mogą wiele pomóc jeśli będziesz z nimi dobrze żył i bardzo zaszkodzić ,jeśli z nimi zadrzesz.

: 08 cze 2014, 18:05
autor: chlop83
trudno wszystko dobrze ustawić przy stałej produkcji... ( u mnie ze względu na nieprzewidziane sytaucje, awarie, kac itp) a co dopiero przy narzędziowni że gdzie prawie nic dwa razy się nie zdarza.

: 10 cze 2014, 23:08
autor: pragmatic_player
Zgodzę się z Wami, że najważniejsi są ludzie i ich wiedza ale przecież w wielkich firmach gdzie obrabiarek jest mnóstwo muszą być jakieś procedury, nie wiem może się mylę więc mnie poprawcie, ale nie będziemy wiecznie mogli polegać na Panu Zbyszku, Staszku itp. bo nie są wieczni i nieomylni (chociaż mają niemierzalną wiedzę :P)
Spotkaliście się by ktoś wdrażał Lean, SixSigma w obróbce skrawaniem? Wiem że tematy prędkości i jakości produkcji najczęściej występują w liniach technologicznych ale może ma ktoś z Was doświadczenie
I jak to jest z tą strukturą, na konkretach :)

: 10 cze 2014, 23:18
autor: WZÓR
prismatic_cam pisze:...
Spotkaliście się by ktoś wdrażał Lean, SixSigma w obróbce skrawaniem? Wiem że tematy prędkości i jakości produkcji najczęściej występują w liniach technologicznych ale może ma ktoś z Was doświadczenie
I jak to jest z tą strukturą, na konkretach :)
W narzędziowni wdraża się wieloletnią praktykę i doświadczenie ..... , a nie jakieś tam duperele.

Mariusz.

: 11 cze 2014, 00:22
autor: adam Fx
u nas wdrażają od kilku lat różnie takie pomysły i jedyne co zasikali to to że ogólnie popsuły się morale i cała atmosfera, wydali masę pieniędzy i natworzyli kilkanaście stanowisk na które my fizole pracujemy. jedyna zaleta że przez pierwszy okres dostali wolna rękę co do wydatków i kupiono nam narzędzia o które wcześnie nie mogliśmy się doprosić. a i oczywiście teraz brakuje wszystkiego bo oszczędności oraz ludzie nawet ze stanowisk kierowniczych pouciekali bo wiadomo z jednej strony wymagania a z drugiej cięcia i jak to pogodzić?
jedyne co mogę powiedzieć z mojego punktu widzenia strategia może i OK ale trzeba ją wdrażać z głową a nie rozdział po rozdziale tak jak w książce "proces doskonalenia produkcji" bo nie wszyto da się dopasować do produkcji jednostkowej czy mało seryjnej.

WZÓR, ma 100% racji bez tych kilku ludzi co ich zatrudnili by naszą produkcje udoskonalali by się obeszło. Wystarczyło Pana Zbyszka i Staszka zapytać czego im potrzeba by robili wydajniej może jakiś przyrząd a może narzędzie a może maszyna już remontu wymaga :wink: długo by jeszcze pisać.

: 11 cze 2014, 01:46
autor: kaczyniak
nie pracowałem nigdy w zakładach obrobki skrawaniem,
ale od 10 lat pracuje w drukarni jako drukarz, teraz zaproponowano mi nawet stanowisko szefa zmiany (nie, zebym się chwalil:) )

i zgodze się z kolegami powyżej, ze żadne systemy i procedury nie zastapia doświadczenia i wiedzy kadry pracowniczej,

przerabialiśmy już takie rzeczy (kilku kierownikow i dyrektorow) z pomysłami prosto z książek...
wszystko ladnie wygląda na papierze i w teorii, ale praktyka jest najczęściej inna...
jeżeli chcesz usprawnić proces produkcji to rozmawiaj z wykwalifikowana kadra produkcyjna, bo to ona ma najwieksza wiedze na ten temat... i często daja dobre pomysły, z którymi nikt nic nie robi
i zamiast wydawac pieniądze na systemy i firmy, które przeprowadzają takie zmiany ulepszania produkcji ( nie wiem czy w Polsce takie sa) to lepiej ulepszyć maszyny ( usunąć usterki), uzupelnic wyposazenie (żeby każdy miał wszystko pod reka), zatrudnić kumatego pomocnika (który przyspieszy proces, wyczyści maszyne), popracować nad komunikacja (biuro-produkcja) bo to często zawodzi...

i tyle - cudow nie będzie, ale jak każdy wie co ma robic, to i produkcja idzie sprawnie
a przeprowadzanie KSIAZKOWYCH REFORM prowadzi tylko do bałaganu, braku motywacji,
a po kilku miesiącach i tak wraca się do starych sprawdzonych metod...

pozdrawiam

: 11 cze 2014, 20:03
autor: pragmatic_player
WZÓR zgodzę się i nie zgodzę (tak żeby była równowaga),
też uważam że z jednej strony to duperela ale "procesy usprawniania produkcji" to jak filozofia i tak jak koledzy napisali robienie tego w sposób książkowy bez wiedzy z produkcji (i mówię tutaj o praktyce) i dobrych relacji z Zbyszkiem i Staszkiem można tylko wydać kupe pieniędzy i wszystko popier****ć, psując tak jak koledzy napisali atmosferę
filozofia każdego człowieka jest inna, Hitler ponoć wyznawał Kanta i Nietzsche'go ... i jaką miał wizję? wszystko spieszpył bo źle wdrożył
ok ale wrócę do rzeczywistości, taki przykład pracowałem kiedyś w firmie której produkowało się maszyny robocze do linii technologicznych przerobu biomasy, tam występował problem kradzieży, ginęły nawet motoreduktory, nie mówiąc o narzędziach itp. , inna sprawa że "zaufani" ludzie szefa sprzedawali podzespoły do firm którym sprzedano linię (uprzednio kradnąc), jeszcze inna ktoś kogoś pobił bo tamten doniósł na ktosia że rozkrada firmę,
i co wyjściem jest pozakładanie kamer, przeszukiwanie, alkomat itp. chyba nie o to chodzi? bo to na pewno obniży morale, zamiast szacunku będzie strach
zasadniczo nie chcę przekonywać Was (bo nie jestem znawcą), ale pomyślcie, dzięki temu (załóżmy że się to dobrze wdroży) macie wszystko pod kontrolą i wypracowane procedury do różnych sytuacji
przykład: firmy Hamilton, GE, w działach obróbki skrawaniem kierują się "usprawnieniami procesów", myślę że tam chaosu niema, a przecież robią bardzo precyzyjne komponenty dla lotnictwa\kosmonautyki

: 11 cze 2014, 23:26
autor: zdzicho
procedury działają ,gdy jest normalnie,ale gdy zniszczą ci miesięczny zapas narzędzi w jeden dzień ,,,bo coś tam",to ,żaden program wspomagający nie pomoże. w dodatku jeśli narzędzia będą japońskie i dostawa jest raz na 2 tygodnie ,a jest akurat po dostawie ,to jesteś w czarnej d...-dziurze oczywiście :wink: ,(żeby nie było ,ze rasista :smile: )