Strona 1 z 2

Maly, precyzyjny palnik lutowniczy na propan-butan ???

: 13 kwie 2014, 12:08
autor: oprawcafotografii
Bry :)

Przeczesalem siec ale bez rezultatow...

Szukam palnika gazowego zasilanego propan-butan ze zwyklej butli do lutowania
miekkiego malych zlacz elektrycznych.

Problemy sa dwa:

1. wtyczki sa w obudowie z tworzywa, ktora nie jest odporna na temp. wiec
trzeba lutowa krotko, precyzyjnie koncowke ktora ma wymiary okolo 4x5mm,

2. koncowka jest lutowana do blachy miedzianej grubosci 1mm co niestety
wyklucza uzycie lutownicy - blacha dziala jak radiator i nawet lutownica
500W do rynien nie da sie tego zlutowac - po prostu lut sie nie topi albo topi
wraz z obudowa wtyczki ;)

W zwiazku z tym potrzebuje cos co dostarczy punktowo duza energie w krotkim
czasie, zebym mogl w sekunde max dwie polaczyc solidnie dwa elementy czyli palnik...
Plomien musi byc maly i precyzyjny, zebym nie stopil wszystkiego dookola.

Podpowiecie jakim palnikiem sie zainteresowac?
Nie musi byc tani, powiedzmy do kilku stow, no tysiac zlotych...

Jesli trzeba moze byc na inny gaz, choc wolalbym najprostsze rozwiazanie
czyli propan-butan z butli "turystycznej".

Ps. Z roznych wzgledow zmiana wtyczek nie wchodzi w rachube.

Z gory dzieki za podpowiedzi co kupic.

q

Re: Maly, precyzyjny palnik lutowniczy na propan-butan ???

: 13 kwie 2014, 12:17
autor: pitsa
Może zgrzewanie zamiast lutowania?

Re: Maly, precyzyjny palnik lutowniczy na propan-butan ???

: 13 kwie 2014, 12:23
autor: oprawcafotografii
Myslalem o tym, ale nie ma jak podejsc - za malo miejsca.

q

: 13 kwie 2014, 12:31
autor: pukury
witam.
" swojego " czasu kombinowałem coś do lutowania oprawek do okularów.
z obserwacji działających urządzeń wynikało że działa to tak -
dwie elektrody dociskane do materiału i na skutek przepływu prądu między nimi następowało grzanie.
no i lut - srebrny zresztą.
potrzeba tylko źródła prądu o odpowiedniej charakterystyce.
pozdrawiam.

: 13 kwie 2014, 12:59
autor: morswin
Może coś takiego: http://allegro.pl/dremel-palnik-versati ... 21692.html

Sam posiadam takowy i jestem naprawdę zadowolony, jak potrzeba coś małego precyzyjnie polutować to zakładam grot a jak coś większego to samym płomieniem. Na pełnej "mocy" zbiorniczek starczy na około 30 min ale w większości przypadków nie potrzeba pełnej mocy.

: 13 kwie 2014, 13:49
autor: clipper7
Od lat takie palniki robi Termet:
http://www.termet.com.pl/pl/produkty/pa ... zny_GLT-3/
To profesjonalny sprzęt, uniwersalny a ceną nie powala. Ja mam taki od lat chyba 80. zeszłego stulecia, różne rzeczy nim robiłem (od rynien po biżuterię) i jestem zadowolony do dziś.
Może być trochę mały...

: 13 kwie 2014, 14:30
autor: ma555rek
pitsa pisze:Plomien musi byc maly i precyzyjny, zebym nie stopil wszystkiego dookola.
Zakładasz maskę chroniacą plastikowe elementy a jeżeli nie ma miejsca to kierujesz stumień argonu który chłodzi elementy.
Na lutowany większy element podajesz impuls TIG lub z przetwornicy kondensatorowej. Element nagrzewa się w moment, podajesz lutowie które topi się od ciepła elementu. Gotowe.
Grzaniem gazowym tego nie załatwisz, za duży opór powierzchniowy.

: 13 kwie 2014, 15:15
autor: oprawcafotografii
Hmmm

No dobra.

Jakbym mial zamiar punktowo podgrzewac pradem zwarcia, to raczej
regulowac czas zwarcia, czy prad (autotransformatorem regulowanym)?

Mam taki po byku transformator 230/110V chyba ze 2kW - jak dowine
dwa zwoje linka 50mm.kw. :) to bedzie sliczny zasilacz do zgrzewarki ;)

Moznaby sprobowac...

q

: 13 kwie 2014, 15:35
autor: jarbia
Ja używam od ponad 10 lat takie coś:

http://www.servoptic.pl/oxy-aparat-do-l ... p-252.html

Używam tego do bardzo precyzyjnego lutowania twardego . Wielkość płomienia w zależności od wielkości dyszy (różne w zestawie) . Gaz wystarcza na długo ,ale tlen aby było tanio należy doprowadzić np z małej butli medycznej .Powierzchnia grzania może być bardzo mała bo można uzyskać płomień o średnicy ok 1mm i długości 3-4 mm o wysokiej temp.
Kupiłem to dawno ale słyszałem ,że teraz kosztuje trochę ponad 1000 zł

pozdr.

: 13 kwie 2014, 15:39
autor: pukury
witam.
urządzenia o których pisałem ( oprawki okularów ) pracowały tak.
dojazd elektrod - narastanie prądu ( odpowiednie ) - lut - opadanie prądu - odjazd.
jak dołączysz - lub odłączysz elektrody z napięciem to może się pociągnąć łuk i to i owo się spali / wypali.
pozdrawiam.