Strona 1 z 2
Zepsułem... - Wiertarko Frezarka Zosia zx7016
: 05 maja 2013, 00:08
autor: IgorWojas
Witam, wstyd mi jak cholera - dziś przez własną bezmyślność w nerwach zepsułem mechanizm poruszania kolumny góra\dół. Odkąd wymieniłem kolumnę na pełny wałek chodziła wyraźnie ciężej i jako ze nie jestem kulturystą to przedłużałem sobie ramie rurą. Nie jakąś potężną, z 50cm max. Szło leciutko ale dziś coś się zacięło. Co ciekawe w dół się ruszało ale w górę nie. Na początku nie robiłem na siłę ale po 3 godzinach walki spróbowałem trochę mocniej. Najpierw poddała się korba. Dopasowałem jakąś tulejkę z chwytem na klucz płaski, wziąłem dużego francuza pociągnąłem kilka razy i nagle poczułem jak klucz obraca się w "plastelinowy" sposób. Czyli ukręciłem...
Zostawiłem to na dziś. Jutro rozkręcę i zobaczę co konkretnie przemieliłem. Są tylko 3 opcje ślimak, koło albo listwa zębata.
Chciałem się podzielić jako przestroga. Mechanizm poruszania kolumną NIE jest idioto-odporny.
Szukam również pomocy. Czy komuś się to przydarzyło? W razie gdyby naprawa była nieopłacalna czym ten "posuw" zastąpić? Czemu tak nagle bez powodu się zacięło?
Trochę jestem rozczarowany albo może zły na siebie. Wiem że to tania chinka ale
to moja pierwsza maszyna i jakoś mnie to ruszyło.
: 05 maja 2013, 00:50
autor: adam Fx
dziwna sprawa bo ja oprócz pełnego wałka mam jeszcze u dołu podstawy wspawany dodatkowy pierścień i faktycznie ciężko było to poskładać ze względu na wagę i pasowność ale jakoś się udało i od tamtej pory dzięki właśnie przekładni korbki wszystko śmiga dość łatwo a w każmy razie przedłużanie ramienia było zbędne (ramie rurka ok 25cm przedłużam jedynie zacisk kolumny mam niewygodny dostęp i przy ręcznym zacisku już mi kilka razy skręciło kolumnę w czasie frezowania większą głowicą)
podnoszenie nie jest specjalnie dokładne więc na upartego uszkodzony element można i kątówką wyrzeźbić jak się ma trochę w prawy z taką maszyna
powodzenia
fotki z dewastacji mile wdziane
a wałek albo przeszlifuj na tokarce papierem ściernym albo listkiem na trzpieniówce otwór kolumny;) i smarować

to gładko będzie śmigać
: 05 maja 2013, 00:57
autor: IgorWojas
Posmarowane to to jest aż za bardzo - towot chyba ŁT 43. Tak jak pisałem to chodziło gładko tylko dziś się zacięło. Nie byłem w warsztacie przez ok 10 dni. Dopiero dziś zajrzałem. Ja mam podstawę zalaną żywicą w której zatopiona jest stalowa obejma kolumny. To wszystko elegancko pracowało aż do dziś...
EDIT: Oj, gdybym ja miał tokarkę...
: 05 maja 2013, 13:04
autor: ezbig
To kolega ramie korbki o te 50cm przedłużał? U mnie wszystko chodzi lekko jak się oczywiście kolumnę zluzuje zaciskiem. Tam to fakt muszę przedłużać, bo takiej pary w ręku nie mam, żeby zacisnąć to za pomocą kilkucentymetrowej dźwigienki. W sumie to dziwne, że po zalaniu zaczęło ciężko chodzić, przecież średnica się nie zmieniła. Gdyby korpus był dodatkowo zalany to ciężarem mógłby zacinać kolumnę w zacisku.
: 05 maja 2013, 15:16
autor: pabloid
Nie przejmuj się. Urwało się to se zrobisz nową częśc-lepszą. Polską

Mało to rzeczy człek urwał...?
: 05 maja 2013, 23:50
autor: IgorWojas
Dokopałem się do usterki.
Koło też dostało , listwa cała.
Rozebrałem maszynke na czesci. Kolumna zostala z wrzeciennikiem , podstawa osobno. Rozdzielalem to lewarkiem hydraulicznym i szlo tak ladnie ze chyba zostane przy tej metodzie i oleje zepsuty mechanizm.
Nie starczylo mi dzis czasu zeby sie nad tym zastanowic.
Pozdrawiam!
: 06 maja 2013, 00:22
autor: ezbig
Podejrzewam, że ten ślimak to już trochę "lewy" był wcześniej skoro to ci ciężko chodziło i tylko było kwestią czasu kiedy się to zerwie całkiem.
: 06 maja 2013, 09:53
autor: pabloid
Naprawa tego jest możliwa myślę, że w nieskomplikowany sposób: opiłowac, zaspawać i znowu opiłowac. Szału nie będzie, ale powinno działać. Zorientuj się dlaczego to tam przeszkoczyło- może ślimak był za daleko odsunięty od ślimacznicy?
: 06 maja 2013, 13:05
autor: IgorWojas
Rzeczywiście nie jest to jakaś straszna awaria, pilniki mam spawarkę też (zwykłą transformatorówkę) mogę spróbować. Jakieś specjalne elektrody do tego? Mam jeszcze takie pręty do "lutowania srebrem" ale nigdy tego nie używałem.
: 06 maja 2013, 14:32
autor: pabloid
Wygląda to na zwykłą stal sądząc po tym, że poszło jak plastelina. Dlatego spawaj byle jaką elektrodą do stali (cienką- góra 2mm i po troszku w kilku warstwach). Lutowania nie polecam bo utopisz się w dorabianiu tych kawałków do wlutowania. Pomijam już, że trzeba miec możliwość przy zamiarze lutowania twardego do nagrzania tego (w zalezności od rodzaju lutu srebrowego) do ok. 600- 800 stopni.