Zepsułem... - Wiertarko Frezarka Zosia zx7016
-
Autor tematu - Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 121
- Rejestracja: 23 paź 2007, 18:35
- Lokalizacja: Warszawa\Łomianki
Zepsułem... - Wiertarko Frezarka Zosia zx7016
Witam, wstyd mi jak cholera - dziś przez własną bezmyślność w nerwach zepsułem mechanizm poruszania kolumny góra\dół. Odkąd wymieniłem kolumnę na pełny wałek chodziła wyraźnie ciężej i jako ze nie jestem kulturystą to przedłużałem sobie ramie rurą. Nie jakąś potężną, z 50cm max. Szło leciutko ale dziś coś się zacięło. Co ciekawe w dół się ruszało ale w górę nie. Na początku nie robiłem na siłę ale po 3 godzinach walki spróbowałem trochę mocniej. Najpierw poddała się korba. Dopasowałem jakąś tulejkę z chwytem na klucz płaski, wziąłem dużego francuza pociągnąłem kilka razy i nagle poczułem jak klucz obraca się w "plastelinowy" sposób. Czyli ukręciłem...
Zostawiłem to na dziś. Jutro rozkręcę i zobaczę co konkretnie przemieliłem. Są tylko 3 opcje ślimak, koło albo listwa zębata.
Chciałem się podzielić jako przestroga. Mechanizm poruszania kolumną NIE jest idioto-odporny.
Szukam również pomocy. Czy komuś się to przydarzyło? W razie gdyby naprawa była nieopłacalna czym ten "posuw" zastąpić? Czemu tak nagle bez powodu się zacięło?
Trochę jestem rozczarowany albo może zły na siebie. Wiem że to tania chinka ale
to moja pierwsza maszyna i jakoś mnie to ruszyło.
Zostawiłem to na dziś. Jutro rozkręcę i zobaczę co konkretnie przemieliłem. Są tylko 3 opcje ślimak, koło albo listwa zębata.
Chciałem się podzielić jako przestroga. Mechanizm poruszania kolumną NIE jest idioto-odporny.
Szukam również pomocy. Czy komuś się to przydarzyło? W razie gdyby naprawa była nieopłacalna czym ten "posuw" zastąpić? Czemu tak nagle bez powodu się zacięło?
Trochę jestem rozczarowany albo może zły na siebie. Wiem że to tania chinka ale
to moja pierwsza maszyna i jakoś mnie to ruszyło.
Tagi:
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 5597
- Rejestracja: 04 lip 2004, 16:03
- Lokalizacja: Gliwice
dziwna sprawa bo ja oprócz pełnego wałka mam jeszcze u dołu podstawy wspawany dodatkowy pierścień i faktycznie ciężko było to poskładać ze względu na wagę i pasowność ale jakoś się udało i od tamtej pory dzięki właśnie przekładni korbki wszystko śmiga dość łatwo a w każmy razie przedłużanie ramienia było zbędne (ramie rurka ok 25cm przedłużam jedynie zacisk kolumny mam niewygodny dostęp i przy ręcznym zacisku już mi kilka razy skręciło kolumnę w czasie frezowania większą głowicą)
podnoszenie nie jest specjalnie dokładne więc na upartego uszkodzony element można i kątówką wyrzeźbić jak się ma trochę w prawy z taką maszyna
powodzenia
fotki z dewastacji mile wdziane
a wałek albo przeszlifuj na tokarce papierem ściernym albo listkiem na trzpieniówce otwór kolumny;) i smarować
to gładko będzie śmigać
podnoszenie nie jest specjalnie dokładne więc na upartego uszkodzony element można i kątówką wyrzeźbić jak się ma trochę w prawy z taką maszyna

powodzenia

fotki z dewastacji mile wdziane
a wałek albo przeszlifuj na tokarce papierem ściernym albo listkiem na trzpieniówce otwór kolumny;) i smarować

sorki za wszystkie błędy ... (dyslektyk)
Zobacz moje filmy http://www.youtube.com/user/pokachontass/videos

Zobacz moje filmy http://www.youtube.com/user/pokachontass/videos
-
Autor tematu - Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 121
- Rejestracja: 23 paź 2007, 18:35
- Lokalizacja: Warszawa\Łomianki
Posmarowane to to jest aż za bardzo - towot chyba ŁT 43. Tak jak pisałem to chodziło gładko tylko dziś się zacięło. Nie byłem w warsztacie przez ok 10 dni. Dopiero dziś zajrzałem. Ja mam podstawę zalaną żywicą w której zatopiona jest stalowa obejma kolumny. To wszystko elegancko pracowało aż do dziś...
EDIT: Oj, gdybym ja miał tokarkę...
EDIT: Oj, gdybym ja miał tokarkę...
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 2103
- Rejestracja: 07 lip 2006, 00:31
- Lokalizacja: mazowieckie
To kolega ramie korbki o te 50cm przedłużał? U mnie wszystko chodzi lekko jak się oczywiście kolumnę zluzuje zaciskiem. Tam to fakt muszę przedłużać, bo takiej pary w ręku nie mam, żeby zacisnąć to za pomocą kilkucentymetrowej dźwigienki. W sumie to dziwne, że po zalaniu zaczęło ciężko chodzić, przecież średnica się nie zmieniła. Gdyby korpus był dodatkowo zalany to ciężarem mógłby zacinać kolumnę w zacisku.
-
Autor tematu - Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 121
- Rejestracja: 23 paź 2007, 18:35
- Lokalizacja: Warszawa\Łomianki
Dokopałem się do usterki.

Koło też dostało , listwa cała.
Rozebrałem maszynke na czesci. Kolumna zostala z wrzeciennikiem , podstawa osobno. Rozdzielalem to lewarkiem hydraulicznym i szlo tak ladnie ze chyba zostane przy tej metodzie i oleje zepsuty mechanizm.
Nie starczylo mi dzis czasu zeby sie nad tym zastanowic.
Pozdrawiam!

Koło też dostało , listwa cała.
Rozebrałem maszynke na czesci. Kolumna zostala z wrzeciennikiem , podstawa osobno. Rozdzielalem to lewarkiem hydraulicznym i szlo tak ladnie ze chyba zostane przy tej metodzie i oleje zepsuty mechanizm.
Nie starczylo mi dzis czasu zeby sie nad tym zastanowic.
Pozdrawiam!
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 1030
- Rejestracja: 19 paź 2010, 18:53
- Lokalizacja: ~ Kraków
Wygląda to na zwykłą stal sądząc po tym, że poszło jak plastelina. Dlatego spawaj byle jaką elektrodą do stali (cienką- góra 2mm i po troszku w kilku warstwach). Lutowania nie polecam bo utopisz się w dorabianiu tych kawałków do wlutowania. Pomijam już, że trzeba miec możliwość przy zamiarze lutowania twardego do nagrzania tego (w zalezności od rodzaju lutu srebrowego) do ok. 600- 800 stopni.