Strona 1 z 1

tarcze hamulcowe przetaczanie

: 05 sty 2013, 17:55
autor: Pawarotti2
Witam kolegów, chciałbym zorientować się w temacie jw. Mam zamiar "dorabiać" sobie poprzez przetaczanie tarcz hamulcowych. Znalazłem dwie przetaczarki:
http://allegro.pl/tokarko-wytaczarka-hu ... 66400.html
http://allegro.pl/przetaczarka-tarcz-i- ... 92973.html

Wiem, to spory wydatek, żeby sobie od tak kupić i po godzinach dorabiać. Mam Mały warsztat, gdzie jest siła i chciałbym coś w nim działać. Pytanie kieruję do kogoś kto przetacza tarcze - czy często ludzie przychodzą z tarczami do poprawy??? Ile u Was taka usługa kosztuję??

Może powinienem o tym na początku... nie jestem zupełnym laikiem w temacie obróbki skrawaniem. Długo pracowałem na automatach tokarskich krzywkowych i cnc. Sam przetaczałem tarcze na zwykłej tokarce, ale to była fuszerka i raz na rok.


Bardzo będę wdzięczny na jakiekolwiek sugestie, pomysły...pozdrawiam

: 05 sty 2013, 19:12
autor: dance1
nie dorobisz na usługowym przetaczaniu tarcz, znasz ceny nawet markowych nowych tarcz w tej chwili?
Zarobić można tylko na autobusach i cięższym sprzęcie ale oni własne warsztaty mają i raczej z usług nie korzystają, wyjątki się znajdą ale maszyna tego typu nigdy na siebie nie zarobi lub też po bardzo, bardzo długim czasie.
Za blisko 20k to chyba lepiej tokarkę kupić i usługowo robić lub też jakiś ploterek.
Tym bardziej że w temacie całkiem zielony nie jesteś.

: 05 sty 2013, 19:47
autor: Adrian M.
Ceny tarcz są śmiesznie niskie. Jedynie jeszcze można coś podziałać z tarczami do motocykli, bo nowe to ok 400-600 zl za sztukę. Z drugiej strony właściciele maszyn, które latają grubo ponad 200 wolą nowe kupować, lub używki. Dochodzi fakt, że najczęściej są to tarcze pływające i nie wiem czy je można przetaczać. Osobiście się jeszcze z takim procederem nie spotkałem.

Edit:
Literówka

: 05 sty 2013, 19:54
autor: MlKl
Taka przetaczarka ma sens jako dodatek w już dobrze wyposażonym warsztacie tokarsko frezerskim, jako samodzielna i jedyna maszyna nie zarobi na siebie, o właścicielu nie wspominając. Znajomi tokarze mają - chodzi raz - dwa razy w miesiącu może. A warsztat mają dobry i znany od lat.

: 05 sty 2013, 20:07
autor: BYDGOST
Adrian M. pisze:jeszcze z takim procederem nie spotkałem.
Do mnie kiedyś przyszli z pospawaną a raczej napawaną tarczą żeliwną to ich wygoniłem.