jakiej tokarki szukać - moje założenia, Wasza pomoc ;)
-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 9
- Posty: 9
- Rejestracja: 27 sty 2013, 12:46
- Lokalizacja: lbn
jakiej tokarki szukać - moje założenia, Wasza pomoc ;)
Dzień dobry Panowie.
Jestem totalnym świeżakiem, a potrzebuję przyswoić sobie wiedzę z zakresu toczenia i przede wszystkim kupić tokarkę. Potrzebuję urządzenia, którym wytoczę elementy o średnicy do 150mm i długości 200-300mm maks. Z tym, że dobrze by było, gdyby maszyna miała uchwyt, który jest w stanie złapać obrabiany wałek po zewnętrznej. Do tego konieczna jest możliwość nacinania gwintów. Nie znam się, ale czy tokarki potrafią "same" toczyć stożki? albo czy można w jakiś prosty i skuteczny sposób to robić? Chciałbym też wydać jak najmniej pieniędzy i nie kupować maszyny na "zapas" bo zwyczajnie nie mam za bardzo na to miejsca, nie przewiduję konieczności toczenia większych elementów i obawiam się o transport. Czy jakaś tokarka stołowa jest w stanie "ogarnąć" elementy takich gabarytów? Czy do standardowych uchwytów, w razie braku, można bez problemu dokupić te kły mocujące, chwytające po zewnętrznej? Na tę chwilę to chyba tyle. Będę bardzo zobowiązany za wszelką pomoc.
pozdrawiam,
S.
Jestem totalnym świeżakiem, a potrzebuję przyswoić sobie wiedzę z zakresu toczenia i przede wszystkim kupić tokarkę. Potrzebuję urządzenia, którym wytoczę elementy o średnicy do 150mm i długości 200-300mm maks. Z tym, że dobrze by było, gdyby maszyna miała uchwyt, który jest w stanie złapać obrabiany wałek po zewnętrznej. Do tego konieczna jest możliwość nacinania gwintów. Nie znam się, ale czy tokarki potrafią "same" toczyć stożki? albo czy można w jakiś prosty i skuteczny sposób to robić? Chciałbym też wydać jak najmniej pieniędzy i nie kupować maszyny na "zapas" bo zwyczajnie nie mam za bardzo na to miejsca, nie przewiduję konieczności toczenia większych elementów i obawiam się o transport. Czy jakaś tokarka stołowa jest w stanie "ogarnąć" elementy takich gabarytów? Czy do standardowych uchwytów, w razie braku, można bez problemu dokupić te kły mocujące, chwytające po zewnętrznej? Na tę chwilę to chyba tyle. Będę bardzo zobowiązany za wszelką pomoc.
pozdrawiam,
S.
Tagi:
-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 9
- Posty: 9
- Rejestracja: 27 sty 2013, 12:46
- Lokalizacja: lbn
hmmm...
ale chyba musi być "zautomatyzowany" jednocześnie posuw wzdłużny i poprzeczny? samo obrócenie narzędzia coś da? czytałem wstępnie mały rozdział książki o szeroko pojętej mechanice, dotyczący toczenia i tam pisali coś o przystawkach-liniałach ustawianych pod odpowiednim kątem, ale ciężko sobie takie rzeczy wyobrazić mając niewielką styczność z tego typu maszynami.
ale chyba musi być "zautomatyzowany" jednocześnie posuw wzdłużny i poprzeczny? samo obrócenie narzędzia coś da? czytałem wstępnie mały rozdział książki o szeroko pojętej mechanice, dotyczący toczenia i tam pisali coś o przystawkach-liniałach ustawianych pod odpowiednim kątem, ale ciężko sobie takie rzeczy wyobrazić mając niewielką styczność z tego typu maszynami.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 1012
- Rejestracja: 15 lis 2011, 14:21
- Lokalizacja: Śląsk
Potrafią ,myszą być przystosowane i wyposażone w liniał do stożków,sebastianu pisze:Nie znam się, ale czy tokarki potrafią "same" toczyć stożki? albo czy można w jakiś prosty i skuteczny sposób to robić?
tu masz temat o toczeniu stożków z liniału:
https://www.cnc.info.pl/co-to-za-uchwyt ... w=previous
NIE ,jeżeli ma to być toczone w stali to potrzebujesz ciężkiej i masywnej maszyny, to nie są tanie rzeczysebastianu pisze:... Potrzebuję urządzenia, którym wytoczę elementy o średnicy do 150mm i długości 200-300mm maks. Z tym, że dobrze by było, gdyby maszyna miała uchwyt, który jest w stanie złapać obrabiany wałek po zewnętrznej... ; ...Czy jakaś tokarka stołowa jest w stanie "ogarnąć" elementy takich gabarytów?...
Ostatnio zmieniony 27 sty 2013, 14:13 przez sajgon, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam , Michał. 

-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 9
- Posty: 9
- Rejestracja: 27 sty 2013, 12:46
- Lokalizacja: lbn
jakie to proste
dziękuję.
[ Dodano: 2013-01-27, 14:28 ]
jakich maszyn szukać, żeby cenowo nie zabijały?
TUE35 widuję dość często, czasem poniżej 4tys...

dziękuję.
[ Dodano: 2013-01-27, 14:28 ]
no, głównie aluminium i stal.sajgon pisze: NIE ,jeżeli ma to być toczone w stali to potrzebujesz ciężkiej i masywnej maszyny, to nie są tanie rzeczy
jakich maszyn szukać, żeby cenowo nie zabijały?
TUE35 widuję dość często, czasem poniżej 4tys...
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 1012
- Rejestracja: 15 lis 2011, 14:21
- Lokalizacja: Śląsk
Owszem zgadza się. Sam kupiłem TUE 40 / 1000 za około 4tysie . Jest tylko taki szkopuł ,że z tymi maszynkami to loteria (szczególnie z tymi tanimi).no, głównie aluminium i stal.
jakich maszyn szukać, żeby cenowo nie zabijały?
TUE35 widuję dość często, czasem poniżej 4tys...
Z reguły jest tak że trzeba po zakupie poświęcić tej maszynie trochę czasu i dodatkowych środków aby faktycznie dało się jako tako pracować.
Te wspomniane "trochę środków" to tak delikatnie napisane (jakieś łożysko , śrubka , kółko zębate) nie mówię o szlifowaniu łoża i podobnych zabiegach ,bo to już spora kasa.
Wszystko zależy jakie masz wymagania co do jakości obrabianych elementów. Dla jednych 0,1 do pełen wypas ,dla innych 0,01 to kiszka

"jakich maszyn szukać??" - w jak najlepszym stanie technicznym , niewypracowanych

Pozdrawiam , Michał. 

-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 9
- Posty: 9
- Rejestracja: 27 sty 2013, 12:46
- Lokalizacja: lbn
No, kilka setek dokładności byłoby mile widziane.
Ale właśnie, to jest najgorsze, że żeby zdobyć praktykę, potrzebuję maszyny.
A kupić sprawną maszynę bez praktyki...spore ryzyko.
Jakbym już miał gdzieś maszynę, po dziadku, wujku czy stryju, byłoby zdecydowanie łatwiej...
Nie boję się tyle samej nauki, co tego, że właduję się w niepotrzebne koszty
Ale właśnie, to jest najgorsze, że żeby zdobyć praktykę, potrzebuję maszyny.
A kupić sprawną maszynę bez praktyki...spore ryzyko.
Jakbym już miał gdzieś maszynę, po dziadku, wujku czy stryju, byłoby zdecydowanie łatwiej...
Nie boję się tyle samej nauki, co tego, że właduję się w niepotrzebne koszty
