Strona 1 z 4

połaczenie silnika diesla z kompresorem

: 17 mar 2012, 17:36
autor: numerek
witam
od kilku dni zastanawiam się nad jednym projektem :

mam do piaskowania kompresor o wydajności 300 m3/h
jest to kompresor produkcji POMET z dwoma stopniami sprężania
napędza go silnik o mocy 22 Kw

wykombinowałem sobie że zamiast silnika elektrycznego zamontuję silnik diesla od fordzika 1,8 TD
silnik owy jest w moim posiadaniu i jest cudnej sprawności w odróżnieniu od reszty fordzika

jak myślicie jest celowe zmieniać silnik el na diesla ?

nie robiłem prób spalania zresztą ( i tak chyba nie byłyby wiarygodne bez obciążenia ) ale wydaje mi się że chyba wyjdzie taniej ...

z rachunków za energię mi wyszło że kompresor pracując w normalnym trybie połyka miesięcznie około 1100-1200 zł



jak myślicie ? warto się zabierać za przeróbkę ?
roboty z tym od cholery a jak będzie oszczędności 2 zł to tak se to już wygląda

: 17 mar 2012, 21:01
autor: Mariuszczs
ale czy ten pomet nie powinien mieć silnika 37kW ?

taniej to nie będziesz miał raczej na ropie

: 18 mar 2012, 00:01
autor: ezbig
Oszczędności to nie będziesz miał żadnej, bo musisz dostarczyć tyle KW do kompresora ile daje silnik elektryczny. Sprawność silnika elektrycznego to ponad 90%, a wypasione spaliniaki jak mają 30% to max. Zyskasz tylko na mobilności zestawu.

: 18 mar 2012, 00:51
autor: RomanJ4
Łatwo policzyć. Ile godzin dziennie pracuje kompresor x ilość dni pracy x średnie zużycie paliwa/h x cena paliwa= xxxxxx... "na oko" wydaje mi się, że wyjdzie wiele więcej (doliczyć jeszcze należy koszty olejów silnikowych i innych materiałów eksploatacyjnych.. )

: 18 mar 2012, 01:23
autor: ezbig
Nawet pewnie nie średnie zużycie, bo skoro kompresor miał silnik 22kW to spalinowy musi mieć przynajmniej 66kW. Napędzanie kompresora to nie jazda samochodem, gdzie najwięcej paliwa idzie na rozpędzenie, bo potem to już mamy tylko podtrzymanie ruchu. Silnik będzie obciążony praktycznie przez cały czas pełną mocą. Gdzieś widziałem porównanie diesla do elektryka w sprężarce (do piaskowania) i w/g cen z 2010 wychodziło 1,8zł za 1kW z diesla.

: 18 mar 2012, 08:25
autor: Marcin_FST
ezbig pisze:skoro kompresor miał silnik 22kW to spalinowy musi mieć przynajmniej 66kW.
A to nie jest tak, że moc silnika spalinowego podawana w danych technicznych (te 22KW) to moc oddawana na wał po uwzględnieniu wszelkich strat? (ciepło itd?)

: 18 mar 2012, 08:32
autor: mrozanski
wydaje mi sie ze to nie ma sensu. nawet bez obliczen... skoro wszyscy chca jezdzic autami elektrycznymi bo tak tanio wychodzi to tutaj tez taniej bedzie zostawic tak jak jest. moze nie bedzie tak wielkiej roznicy w cenie jak w aucie ale i tak taniej elektrycznie

: 18 mar 2012, 09:41
autor: jacek-1210
Nie do końca się z tym zgodzę - kiedy 50-75% populacji przesiadzie się na samochody elektryczne, to cena prądu do tych samochodów w sposób o tyle nagły co niemały wzrośnie zaskakująco. I tanio już nie będzie :smile:

Ale ogólnie temat ok, tzn na dziś nie opłaca się zastępować silnika elektrycznego spalinowym, z jednym wyjątkiem: jeśli silnik będzie zasilany gazem ziemnym a ciepło wytwarzane przez silnik będzie wykorzystane np. do ogrzewania domu, to będzie się póki co opłacać.

: 18 mar 2012, 13:17
autor: ezbig
Marcin_FST pisze:
ezbig pisze:skoro kompresor miał silnik 22kW to spalinowy musi mieć przynajmniej 66kW.
A to nie jest tak, że moc silnika spalinowego podawana w danych technicznych (te 22KW) to moc oddawana na wał po uwzględnieniu wszelkich strat? (ciepło itd?)
Gdyby tak było, to samochody spalinowe miałyby lepsze osiągi, a przy mocy silnika chodzi o to ile on będzie palił (bo przecież ta moc bierze się z paliwa). Przykładowo silnik ma 60kW z czego 40kW to straty na ciepło (większość), sprężanie, opory przekładni i tarcie, a 20kW jest na wale. Silnik elektryczny jak ma 60kW to mniej niż 6kW idzie na ciepło i tarcie na łożyskach. Są silniki elektryczne o sprawności 98-99% (i nie chodzi tu o jakąś kosmiczną technologię). Na marginesie, to są też silniki o sprawności i wyższej niż 99%. Wykorzystuje się je jako źródło energii w satelitach. Jest to silnik z łożyskiem magnetycznym z kołem zamachowym - zamknięty w próżni. Raz rozkręcony kręci się przez kilka lat zanim się zatrzyma.

[ Dodano: 2012-03-18, 13:24 ]
jacek-1210 pisze:Nie do końca się z tym zgodzę - kiedy 50-75% populacji przesiadzie się na samochody elektryczne, to cena prądu do tych samochodów w sposób o tyle nagły co niemały wzrośnie zaskakująco. I tanio już nie będzie :smile:

Ale ogólnie temat ok, tzn na dziś nie opłaca się zastępować silnika elektrycznego spalinowym, z jednym wyjątkiem: jeśli silnik będzie zasilany gazem ziemnym a ciepło wytwarzane przez silnik będzie wykorzystane np. do ogrzewania domu, to będzie się póki co opłacać.
Problemem są akumulatory, chociaż to się powoli zmienia (akumulatory tanieją), ale pozostaje jeszcze kwestia szybkiego ładowania. Chociaż ten problem jest już od wielu lat rozwiązany, ale oprócz satelit (jak wyżej pisałem) nie jest wykorzystywany (chociaż w samochodzie był już sprawdzony - 800km na jednym ładowaniu).

: 18 mar 2012, 13:29
autor: numerek
witam
dzięki za podpowiedzi - sam nieco policzyłem i się mniej więcej zgadza -lepiej prundem napędzać

pomysł się wziął stąd że mój jakby to powiedzieć "kolega" - za płotem uruchomił piaskowanie w cenie 50 % niższej - oczywiście wziął moich klientów
napędza sprężarkę dieslem od ursusa

zastanawiałem się jakim cudem może obniżyć cenę o połowę...
ale nic to poczekamy i zobaczymy jak mu pójdzie :)
jak znam życie kilka miesięcy i juz go nie będzie :)

nic nie będę przerabiał

dziękuje za rady