Pisząc tuleja mam na myśli wyklejenie ścianek otworu, czyli gniazda. Wałek został taki jak był, bo wyrąbane miałem gniazdo. Pinoli po zewnetrzu to raczej tą metodą się nie uda- folia się oderwie, a zresztą ważne jest zlikwidowanie luzu, a sposób jest tak samo skuteczny jak wyklei się gniazdo.
A wracajaąc do tematu- no nie jest lekko

Kosztowało mnie to zmarnowany kawałek folii, trochę kur...owania i lapy w kleju- za pierwszym razem nie wyszło, ale nabrałem nauki

Sposób który się udał wyglądał tak:
Folię miałem dociętą tak, że wystawała z gniazda ok 5cm. Nastepnie wysmarowałem odtłuszczone cifem zmieszanym z wodorotlenkiem sodu gniazdo klejem i tam umiesciłem folię ładnie ją układając, klej troszkę łapie jak jest "mokry" więc nawet została tam i nie zwinęłęła się (no prawie

)
Potem od razu wsuwałem wałek który pracuje w gnieżdzie do środka, nasmarowany smarem, żeby było łatwiej wpychać i aby nie przykleił się. Ten moment jest krytyczny bo folia wsuwała się w gniazdo- po to ten 5 cm zapas. Wałek lekko pobijałem młotkiem przez drewniany klocek. Potem pokręcałem nim na wszelki wypadek, żeby klej który mógł się wydostać w środku go nie złapał. No i po około pół godzinie takiego pokręcania go wyjąłem, obciąłem nadmiar folii i już
Ważne, aby krawędż otworu gniazdai i wałek były lekko sfazowane, inaczej albo nie wejdzie, albo zetnie folię od razu co prowadzi do jej przepchnięcia na drugą stronę a nie wklejenia w gniazdo. Ideałem by było wykleić folią z brązu, no ale w interesującej mnie grubości niestety nie znalazłem

Folia nie przykleiła się jakoś nadzwyczajnie, niemniej jednak na tyle mocno, że pracuje to poprawnie i nic się nie dzieje złego. Acha jeszcze mi się przypomniało- folię zszorstkowałem od strony klejenia rozkładając ją na szybie (płasko, gładko i czysto) taką włóknina ścierną jak do czyszczenia rurek do lutowania.