Strona 1 z 2

demagnetyzer

: 15 lis 2011, 21:04
autor: ALZ
Czy ktoś z kolegów ma schemat demagnetyzera płytowego formatu mniej więcej A5?
Szukałem na elektrodzie , ale tam to już kompletny kompost :mrgreen: więc może tutaj.
Robię czasami detale ze stali sprężynowej i to cholerstwo strasznie się magnesuje.

: 15 lis 2011, 22:11
autor: qqaz
Stary transformator 100W na EI nawiń ile się zmieści pierwotnego np fi0,2. Dobrze zaizolować i bez montowania kształtki I w magnetowodzie masz "ręczny" przyrząd.
Płytowy to raptem to samo tylko nabiegunniki transformatora dwusekcyjnego na kształtce C zamknięte są płytami stolika z wypełnioną szczeliną kawałkiem blachy mosiężnej.

: 15 lis 2011, 23:41
autor: ALZ
no to mamy element wykonawczy, ale warto było by dołożyć elektronikę tzn ładowanie kondensatora i jakis układ LC który oscylacyjnie rozładowywał by kondensator aby uzyskać efekt malejącego pola. Chyba tak działają profesjonalne (drogie) demagnetyzery?
W necie znalazłem coś takiego, ale za cieńki jestem z elektroniki, ale o tym mniej więcej myślałem http://sound.westhost.com/clocks/demagnetiser.html

: 16 lis 2011, 00:44
autor: pukury
witam.
wygląda to na dość proste urządzenie .
nawet można powiedzieć że elektrycznie - boleśnie proste .
trafo i kilka kondorków , itp .
tylko trzeba by trafo nawinąć - zachowując indukcyjność - drut .
coś takiego można by zrobić chyba bez problemu .
pozdrawiam .

: 16 lis 2011, 20:56
autor: qqaz
Można dokładać co tylko wyobraźnia podsunie. Ale działanie jest identyczne czy przesunie się ręcznie blaszkę po rdzeniu czy ją położy na szczelinie i naciśnie guzik.
Choć przy ręcznym można dowolną wielkość rozmagnesować - automat to tyko w zakresie wymiarowym lub cykanie po kawałku.

: 16 lis 2011, 21:39
autor: pukury
witam.
można i tak .
przy urządzeniu z linku jest silniejszy impuls - kondorek się rozładowuje dość " intensywnie " .
prawie sobie dzisiaj zrobiłem kawałek czegoś takiego - znalazłem stare trafo .
tylko muszę przewinąć .
zrobię to przy okazji przewijania klocka do sprawdzania wirników na zwarcia między zwojowe .
kiedyś się przyda .
pozdrawiam .

: 16 lis 2011, 21:58
autor: qqaz
pukury pisze:kondorek się rozładowuje dość " intensywnie " .
No przez indukcyjność to tak nie bardzo.

: 16 lis 2011, 22:04
autor: ALZ
Można byle czym i byle jak. Zawsze używałem dużego karkasu przez który przeciągałem namagnesowane elementy. Problemem są małe elementy, silnie namagnesowane.
Kolega ma szlifierkę płaszczyznową i korzystałem w miarę czasu z funkcji demagnetyzera - bardzo fajne i wygodne.
Będę miał trochę czasu to zrobię sobie ten który widziałem, zobaczymy.
Czy kondensatory rozruchowe do silników są na 600V??

: 16 lis 2011, 22:07
autor: pukury
witam.
wiem - wiem .
zaraz nadejdą teoretycy i dyskusja zejdzie na reaktancje i takie tam :lol:
chodzi raczej o drgania gasnące .
to chyba coś daje - w tym wypadku .
chociaż robiłem dawno temu urządzenie do rozmagnesowania zegarków i było tylko na prąd zmienny - bez układu lc jakiegoś .
każdy orze jak może :lol:
pozdrawiam .

: 16 lis 2011, 22:37
autor: diodas1
Pracowałem kiedyś w rozgłośni radiowej gdzie używano sporą ilość taśm magnetofonowych. Ze względu na wymagania jakościowe taśma do nagrania musiała być "czysta" Żeby nie kupować wciąż nowych, trzeba było czyścić już używane. Głowica kasująca magnetofonu studyjnego nie dawała 100% ciszy na taśmie a ponadto jej wielokrotne przewijanie nadwyrężało trwałość dlatego w użyciu był demagnetyzator. Konstrukcja cepa. Dość duży elektromagnes zasilany był z autotransformatora. Wystarczyło położyć na płycie demagnetyzatora szpulę z taśmą, po czym autotransformatorem zwiększyć napięcie zasilania i powoli je zmniejszać do zera- efekt drgań gasnących. Żadnej elektroniki typu kondensatory itp.